Unijna i polska scena polityczna podzielona ws. zakazu wydawania wiz Rosjanom
Trwa dyskusja o wstrzymaniu wydawania Rosjanom wiz umożliwiających wjazd do Unii Europejskiej. Choć część państw zrobiła już pierwsze kroki w tym kierunku, to o jednomyślność we Wspólnocie może być trudno.
Polska, Finlandia, Dania i państwa bałtyckie wstrzymały lub ograniczyły wydawanie wiz turystycznych Rosjanom. Okazuje się jednak, że ci nadal bez większych problemów wjeżdżają do państw unijnych. W jaki sposób? Część krajów członkowskich nadal wydaje im 90-dniowe wizy Schengen.
– Zachód jako kierunek turystyczny wybiera stosunkowo wąska i zamożna grupa Rosjan, powiązanych z tamtejszymi oligarchami albo stanowiących klasę wielkomiejską – zauważył politolog dr Łukasz Stach.
Aby ograniczenie wizowe miało sens, musi obowiązywać w całej Unii.
– Mamy tzw. umowę o ułatwianiu ruchu wizowego pomiędzy Rosją a Unią Europejską i właśnie o to chodzi, aby tych przywilejów Rosjan pozbawiać – wskazał wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk.
Propozycji sprzeciwia się Berlin.
– To jest kolejny taki odcinek w polityce Niemiec od początku agresji Rosji na Ukrainę. Tę politykę można streścić w maksymie: „Jak tu obłożyć sankcjami Rosję, żeby Rosji to nie zabolało” – podkreślił historyk i politolog prof. Grzegorz Kucharczyk.
Olaf Scholz argumentuje swoje stanowisko w następujący sposób:
– To nie jest wojna narodu rosyjskiego, to jest wojna Putina – uważa kanclerz Niemiec.
Polityk nie chce karać zwykłych Rosjan. Jednak według badań opinii publicznej, ponad 70 proc. z nich popiera inwazję na Ukrainę. Od momentu rozpoczęcia agresji można było zobaczyć wiele przykładów poparcia narodu rosyjskiego dla zbrodniczej wojny i samego Władimira Putina.
– To nie jest wojna Putina. Jest to wojna Federacji Rosyjskiej przy akceptacji społeczeństwa – zaznaczył ekspert ds. bezpieczeństwa Adam Krampichowski.
Pomysł zakazu wydawania wiz Rosjanom podzielił polską scenę polityczną. Prawo i Sprawiedliwość oraz część opozycji popiera tę propozycję.
– Musimy jako Polska być od tej propagandy wolni – nie wpuszczamy „Ruskich”. Prosta sprawa – stwierdził Jan Strzeżek z Porozumienia.
– Nie może być tak, że uchylamy drzwi turystom z Rosji, ponieważ bardzo podobają nam się ich pieniądze – podkreślił poseł Maciej Gdula z Lewicy.
– Musimy teraz dmuchać na zimne – powiedział Szymon Hołownia, lider Polski 2050.
Z kolei Konfederacja uważa, że zakaz wydawania wiz stanie się narzędziem propagandowym w rękach Władimira Putina.
– „Patrzcie! Ta Polska, ta Unia Europejska, ten Zachód to naprawdę są wasi wrogowie i musimy z nimi walczyć” – tak według Tomasza Grabarczyka z Konfederacji mówiłyby wówczas rosyjskie władze.
Zakazu wydawania wiz nie chce też Platforma Obywatelska, co pokazuje wpis na Twitterze byłej prezydent Warszawy, Hanny Gronkiewcz-Waltz, związanej z partią Donalda Tuska.
„Jestem przeciw zakazowi wydawania wiz Rosjanom, gdyż powinni widzieć, na czym polega demokracja, a nie nauczą się tego inaczej niż dzięki podróżom na Zachód” – napisała polityk.
Z kolei poseł do Parlamentu Europejskiego Radosław Sikorski argumentuje, że odpowiedzialność zbiorowa jest nieetyczna, a rosyjscy opozycjoniści odbiorą to jako odwrócenie się od nich. Podobne stanowisko przedstawił szef PO Donald Tusk.
– To jest apel do polskiego rządu, żeby zacząć bardzo precyzyjną akcję wizową. Tzn. nie skrzywdzić kogoś, dla kogo taka wiza może być ratunkiem – mówił przewodniczący PO.
– Opozycja przebywająca w tej chwili na terenie Federacji Rosyjskiej to są bardzo małe grupy osób – odpowiedział wiceminister Piotr Wawrzyk.
Polskie MSZ uważa, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby wydawać wizy tym konkretnym osobom, nawet przy wejściu w życie ograniczeń.
TV Trwam News