fot. pixabay.com

Unia Europejska za wszelką cenę dąży do neutralności klimatycznej

Radykalnie wyższe rachunki za prąd i ogrzewanie – takie będą koszty społeczne przyspieszenia w realizacji unijnej polityki klimatycznej. Nowe władze są na to gotowe.

Polityka klimatyczna Unii Europejskiej zakłada dwa cele. Pierwszy to redukcja emisji CO2 do 2030 roku o 55 procent w porównaniu do 1990 roku. Drugi to stu-procentowa neutralność klimatyczna w roku 2050. Bruksela chce doprecyzować trzeci cel, który ma być zrealizowany do 2040 roku. Nad szczegółami pracuje Komisja Europejska. Konkrety będą przedstawione już na początku lutego. Rząd stanowiska nie ma, ale zajmie je w ciągu miesiąca.

– To prawdopodobnie będzie przedział, ale należy się spodziewać, że te warianty będą oscylować wokół redukcji emisji od 90 do 95 procent. Być może odrobinę niżej – wskazała Urszula Zielińska, wiceminister klimatu i środowiska.

Minimum, jakiego oczekują unijni urzędnicy, wynosi aż 80 procent redukcji. Fakt, że to Komisja Europejska przedstawia cel redukcji emisji, jest nowością. Decyzję polityczną podejmowali dotąd przywódcy Unii Europejskiej.

– Na ten moment nie ma decyzji Rady Europejskiej o tym, że do roku 2040 mamy redukować emisję o 90 proc. w Europie – powiedział dr Paweł Sałek, poseł PiS.

Neutralność klimatyczna według Brukseli to całkowita dekarbonizacja, czyli definitywne usunięcie z miksu energetycznego węgla, gazu i ropy. Unia Europejska chce pominąć bilansowanie emisji CO2 przez pochłanianie np. przez lasy i gleby. Brak konkretnej decyzji nowego rządu ws. propozycji Komisji Europejskiej niepokoi byłego ministra do spraw europejskich, Szymona Szynkowskiego vel. Sęka. Polityk oczekuje jednoznacznego stanowiska.

– Oczekuje zdania, które będzie realizować polskie interesy narodowe i będzie realizowane w sposób profesjonalny, a nie po amatorsku, pochopnymi, szkodliwymi wypowiedziami – zaznaczył Szymon Szynkowski vel Sęk.

Nawet 80-procentowa redukcja emisji, o której mówiła wiceminister Urszula Zielińska, będzie ogromnym wyzwaniem. Jak wynika z prezentacji resortu klimatu, umożliwi to wprowadzenia kolejnej wersji ETS – unijnego system handlu uprawnieniami do emisji CO2. Już za cztery lata objąłby transport oraz sektor budowlany.

– Podwyżek nie da się uniknąć, jeśli dalej polityka klimatyczna Unii Europejskiej będzie podążać w kierunku jeszcze większych ambicji i redukcji – stwierdził dr Paweł Sałek.

Wdrożenie ETS-2 będzie oznaczało wprowadzenie nowego podatku dla rodzin ogrzewających swoje domy węglem lub gazem. Średnio gospodarstwo domowe emituje rocznie ok. sześciu ton CO2. Za każdą tonę dwutlenku węgla zapłacimy w rachunkach za energię i ogrzewanie.

– To 45 euro maksymalnie za tonę emisji, a to oznacza, że gdzieś około 1200 do 1700 zł zapłaci każde gospodarstwo domowe – mówił prof. Wojciech Piontek, ekonomista z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Równolegle Bruksela finalizuje zapisy, które wprowadzą wymóg budowy od 2030 domów niezanieczyszczających środowiska. Istniejące budynki niespełniające wymogów będzie trzeba remontować. Obowiązek może dotyczyć kilku milionów Polaków. Jeśli realnie mamy walczyć o neutralność klimatyczną, to do każdego państwa trzeba podejść indywidualnie.

– Nie można przykładać jednego szablonu do całej Unii Europejskiej, bo jesteśmy zróżnicowaną wspólnotą i Polska potrzebuje czasu i pieniędzy, jak zwykle, ponieważ nie jest tak zaawansowana na tym szlaku. Jeśli mamy przyjmować nowe zobowiązania w nowych sektorach, to muszą się pojawić nowe pieniądze i być może okresy przejściowe dla słabszych jak Polska – akcentował Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny portalu BiznesAlert.pl.

Wydatki z unijnych środków na inwestycje w transformację energetyczną są przewidziane m.in. w blokowanym Krajowym Planie Odbudowy. Jednak ich ostatecznym beneficjentem, według założeń unijnych urzędników, będą zachodnie firmy sprzedające w Polsce technologie OZE.

 

TV Trwam News

drukuj
Tagi: , , , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl