fot. PAP/ Marcin Gadomski

[TYLKO U NAS] T. Stankiewicz-Podhorecka: Walka z polskością w kulturze to kierunek tzw. poprawności wytyczony przez ruchy liberalno-lewicowej polityki. Polityki nakazującej ośmieszać i niszczyć wszystko, co narodowe i polskie

To, co dzieje się na polskich scenach teatralnych, to wydziedziczenie nas z naszej tożsamości narodowej, kulturowej, religijnej. Właśnie to wydziedziczenie odbywa się poprzez światopoglądowe formowanie publiczności teatralnej za pomocą spektakli. Szczególnie klasyków teatralnych. Na przestrzeni lat wystawiania arcydramatu, jakim są „Dziady” Adama Mickiewicza, reżyserzy wyrządzili wiele szkód swoimi pomysłami. (…) „Dziady” Adama Mickiewicza wykorzystywane są raz po raz do niecnych, hańbiących celów, bo walka z polskością w literaturze, sztuce i w ogóle w kulturze to kierunek wytyczony przez ruchy liberalno-lewicowej polityki, tzw. poprawności. Polityki nakazującej ośmieszać i niszczyć wszystko, co narodowe i polskie – powiedziała Temida Stankiewicz-Podhorecka, krytyk teatralny, publicysta „Naszego Dziennika”, w poniedziałkowej audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.

„Odradzam organizację wyjść szkolnych na spektakl »Dziady« w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie. W mojej ocenie haniebne jest używanie dzieła wieszcza Adama Mickiewicza dla celów politycznej walki współczesnej opozycji antyrządowej z polską racją stanu” – poinformowała pod koniec ub.r. Barbara Nowak, małopolska kurator oświaty. Tym samym odniosła się do inscenizacji „Dziadów” Adama Mickiewicza w reżyserii Mai Kleczewskiej w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie.

– Jaki jest cel tego typu procederów? To, co dzieje się na polskich scenach teatralnych, to wydziedziczenie nas z naszej tożsamości narodowej, kulturowej, religijnej. Właśnie to wydziedziczenie odbywa się poprzez światopoglądowe formowanie publiczności teatralnej za pomocą spektakli. Szczególnie klasyków teatralnych. Na przestrzeni lat wystawiania arcydramatu, jakim są „Dziady” Adama Mickiewicza, reżyserzy wyrządzili wiele szkód swoimi pomysłami. Owszem, były także znakomite wyjątki, ale były one bardzo rzadkie i niewiele się o nich mówi, bo tylko skandaliczne rzeczy zyskują poklask – wskazała Temida Stankiewicz-Podhorecka.

Krytyk teatralna w audycji „Aktualności dnia” podkreśliła, że ostrze rewolucji aksjologicznej wymierzone jest w zniszczenie kultury narodowej.

– W dobie rewolucji aksjologicznej ostrze wyraźnie wymierzone jest głównie w zniszczenie państw narodowych, poprzez uderzenie w kulturę narodową, w wiarę katolicką, w Kościół, który w Polsce od zawsze był silnie związany z polskością. Reżyserzy, którzy w swoich inscenizacjach „Dziadów” Adama Mickiewicza drwią z naszych wartości narodowych, z odniesień do naszej symboliki religijnej, odzierają dzieła z tych właśnie przymiotów i szydzą z nich, powinni być obłożeni społeczną anatemą, ale tak się nie dzieje – akcentowała krytyk teatralna.

Temida Stankiewicz-Podhorecka zaznaczyła, że coraz częściej w reżyserskich interpretacjach wielkich dzieł narodowych mamy do czynienia z wypaczaniem myśli autora oraz obsesyjnemu eksponowaniu kwestii genderyzmu, ideologii LGBT oraz ideologii feminizmu.

– Koniecznie trzeba podkreślić, że dopóki nie będzie zagwarantowanej ustawowo ochrony wielkich polskich dzieł klasycznych (należących do kanonu naszego dziedzictwa narodowego), dopóty będzie trwało bezkarne niszczenie naszego dorobku. Zarówno poprzez celową i fałszywą interpretację tych dzieł, poprzez dopisywanie oryginalnym utworom rozmaitych pomysłów reżyserskich, wypaczających myśl autora, jak i poprzez całkowicie bezkarne przerabianie dzieł do niepoznaki. Mamy z tym do czynienia w najnowszej inscenizacji „Dziadów” Adama Mickiewicza wystawionej w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie. Tutaj doszła obsesyjnie eksponowana kwestia genderyzmu, LGBT, ideologii feminizmu. Konrad Gustaw jest kobietą, polscy młodzi patrioci w celi więziennej to także kobiety, ale nie tylko o ten aspekt chodzi – mówiła gość audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.

Spektakl w reżyserii Mai Kleczewskiej zdaniem Temidy Stankiewicz-Podhoreckiej, krytyk teatralnej, jest nasączony jadem antypolskości i nienawiści do Kościoła oraz ośmieszenia polskiego patriotyzmu.

– Całkowita przeróbka „Dziadów” Adama Mickiewicza, jakiej dokonała Maja Kleczewska, nasączając ten arcypolski dramat jadem antypolskości i nienawiści do Kościoła oraz ośmieszenia polskiego patriotyzmu, nie jest właściwie niczym nowym dla dzisiejszego teatru. Wystarczy spojrzeć, co dzieje się na scenach, a „Dziady” Adama Mickiewicza wykorzystywane są raz po raz do niecnych, hańbiących celów, bo walka z polskością w literaturze, sztuce i w ogóle kulturze to kierunek wytyczony przez ruchy liberalno-lewicową politykę tzw. poprawności. Politykę nakazującą ośmieszać i niszczyć wszystko, co narodowe i polskie – oceniła gość audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.

Całą rozmowę z Temidą Stankiewicz-Podhorecką można odsłuchać [tutaj].

radiomaryja.pl

drukuj