Fot. Agnieszka Radzik

[TYLKO U NAS] Sz. Wójcik: Bycie konkurencyjnym to jest coś, nad czym powinniśmy pracować. Zasadniczo współpraca pomiędzy rolnikami, a nie konkurowanie, jest bardzo istotna

Bycie konkurencyjnym i chyba o tym powinniśmy mówić, jeśli chodzi światowe rynki, to jest coś, nad czym powinniśmy pracować. Zasadniczo współpraca pomiędzy rolnikami, a nie konkurowanie, jest bardzo istotna. Konkurencja wewnątrz, czy napuszczanie jednych na drugich, by eliminować małe gospodarstwa kosztem dużych, duże kosztem małych itd. czy skłócanie wsi z miastem, to wszystko sprawia, że nie jesteśmy konkurencyjni na rynkach międzynarodowych – powiedział Szczepan Wójcik, prezes Instytutu Gospodarki Rolnej, w programie „Wieś – to też Polska” na antenie TV Trwam.

Gościem niedzielnego programu „Wieś – to też Polska” był również Grzegorz Wojciechowski, poseł RP.

Warto podkreślić, że konkurencyjność polskiego rolnictwa nie powinna przejawiać się w rywalizacji między polskimi rolnikami.

– Bardzo często to właśnie rolnicy konkurują z rolnikami. Dzieje się tak nie tylko w czasie sprzedaży produktów, ale również konkurują między sobą, jeśli chodzi o pomoc, programy restrukturyzacyjne czy inne możliwości. To różni rolników. Daje im różne możliwości konkurencyjne, w związku z tym bardzo często rolnicy konkurują między sobą, zamiast konkurować w miejscu, gdzie konkurencja powinna być. Konkurencja powinna być na styku rolników z przetwórstwem czy rolników z konsumentami, jeżeli jest sprzedaż bezpośrednia. Tu powinna być konkurencja, a nie powinno być konkurencji między samymi rolnikami – zwrócił uwagę Grzegorz Wojciechowski.

Prezes Instytutu Gospodarki Rolnej zaznaczył, że należy odróżnić bycie konkurencyjnym od konkurencji, bo to są dwa różne od siebie pojęcia.

– Bycie konkurencyjnym i chyba o tym powinniśmy mówić, jeśli chodzi światowe rynki, to jest coś, nad czym powinniśmy pracować. Zasadniczo współpraca pomiędzy rolnikami, a nie konkurowanie, jest bardzo istotna. Konkurencja wewnątrz, czy napuszczanie jednych na drugich, by eliminować małe gospodarstwa kosztem dużych, duże kosztem małych itd. czy skłócanie wsi z miastem, to wszystko sprawia, że nie jesteśmy konkurencyjni na rynkach międzynarodowych. Chodzi o to, czy nam się to podoba, czy nam się to nie podoba, rolnik dzisiaj to jest przedsiębiorca. Rolnik (w zależności od wielkości gospodarstwa – red.) musi znać się na przedsiębiorczości, czyli na podatkach, na hodowli, na ochronie środowiska, na budownictwie itd. Tak naprawdę obecny rolnik to przedsiębiorca. I powinniśmy się zastanowić, jak możemy pomóc przedsiębiorcy, który zajmuje się produkcją rolną? – podkreślił gość programu „Wieś – to też Polska”.

Szczepan Wójcik powiedział, że Polska powinna brać przykład i uczyć się od państw, które zdobywają rynki zbytu, które „nie zamykają się wyłącznie na rynkach wewnętrznych, tylko eksportują”.

– Bezpieczeństwo żywnościowe, za które powinny odpowiadać właśnie gospodarstwa mniejsze i większe, to jest jedna rzecz. Natomiast powinniśmy też patrzeć na to, żeby wszystko, co, jest wyprodukowane ponad normę u nas w kraju, co będzie konsumowane w Polsce, zostało wyeksportowane. Bardzo ważne jest to, żeby tworzyć misje gospodarcze, żeby tworzyć dyplomację  gospodarczą. Kraje rozwinięte, jak np. Holandia, w Polsce ma kilkudziesięciu pracowników, którzy zajmują się wyłącznie dyplomacją gospodarczą, pozyskiwaniem rynku zbytu, sprzedażą produktów rolno-spożywczych i dlatego osiągają sukces. Tak pracują także inne kraje rozwinięte. Niestety Polska w tym obszarze kuleje. Myślę, że jest w tym bardzo duża rola rządu, posłów, senatorów, ale również Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi czy Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Administracji, żeby budować odpowiednie oddziały gospodarcze przy ambasadach – zaznaczył gość TV Trwam.

Warto zaznaczyć, że w Indiach, w krajach afrykańskich czy w krajach Dalekiego Wschodu oraz Bliskiego Wschodu potencjał polskich rolników zostaje zauważany, ale potrzeba promocji i negocjacji w tym zakresie. Dyplomacja gospodarcza w tych regionach jest jeszcze zbyt słaba i nad tym trzeba popracować, by rozbudować konkurencyjność polskich produktów – ocenił prezes Instytutu Gospodarki Rolnej.

Grzegorz Wojciechowski wskazał, że rolnictwo to nie tylko podział na małe i duże gospodarstwa.

– Mniejsze gospodarstwa (gospodarstwa rodzinne) mają nieco inne cele, żeby nie powiedzieć, że zupełnie inne cele niż gospodarstwa duże, które działają jako firmy, jako rolnictwo konwencjonalne czy przemysłowe. Rolnik rodzinny ma dwa cele. Przede wszystkim chce on utrzymać z gospodarstwa rodzinę i to gospodarstwo w jak najlepszym stanie chce przekazać swoim dzieciom i swoim następcom. Gospodarstwa, które działają w formie spółek i przedsiębiorstw, kładą nacisk typowo na zysk, więc długofalowych i długoterminowych celów tam zupełnie nie ma, bo one nie wchodzą do bilansu. Warto zwrócić uwagę, że koszty utrzymania rolniczej przestrzeni produkcyjnej w jak najlepszej kondycji, to właśnie rolnicy rodzinni. Mają oni wpisane swoje cele. Spółki czy przedsiębiorstwa też dbają o przestrzeń, ale miernikiem jest przede wszystkim zysk – powiedział polityk w programie „Wieś –  to też Polska”.

Szczepan Wójcik zwrócił uwagę na to, czemu służy polityka rolna i po co są rolnicy i po co są mniejsze i większe gospodarstwa rolne?

– Przedsiębiorstwa rolne i małe gospodarstwa muszą zadbać o dwie rzeczy. Muszą zadbać o bezpieczeństwo żywnościowe sobie i ogółowi społeczeństwa oraz zarabiać pieniądze. Żaden inny cel przed tymi gospodarstwami rolnymi nie stoi. Mały gospodarz ma zadanie zapewnić bezpieczeństwo żywnościowe sobie oraz bardzo bliskiemu otoczeniu. A duże gospodarstwa rolne mają zapewnić bezpieczeństwo żywnościowe ogółowi społeczeństwa, a więc mieszkańcom miast i mieszkańcom większych aglomeracji oraz nadwyżkę sprzedawać – podsumował prezes Instytutu Gospodarki Rolnej.

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl