[TYLKO U NAS] Red. W. Jakóbik: Pozycja Polski na rynku energetycznym może rosnąć dzięki współpracy z sąsiadami

Premier Mateusz Morawiecki powiedział, że Polska może stać się hubem energetycznym nie tylko dla Europy Środkowo-Wschodniej. Jest to możliwe. Do pewnego stopnia Polska jest już pośrednikiem w dostawach surowców spoza Rosji do krajów bałtyckich, Czech, Słowacji czy na Ukrainę. Nasza rola może rosnąć dzięki współpracy z sąsiadami – zaznaczył red. Wojciech Jakóbik, ekspert ds. energetyki oraz redaktor naczelny portalu BiznesAlert.pl, na antenie Radia Maryja w audycji „Aktualności dnia”.

W środę w Warszawie na Stadionie Narodowym odbyła się konferencja „Partnerstwo polsko-ukraińskie w budowaniu bezpieczeństwa energetycznego przyszłości”. Wziął w niej udział m.in. premier Mateusz Morawiecki, który powiedział, że „Polska może stać się hubem energetycznym nie tylko dla Ukrainy, ale dla całej Europy Środkowo-Wschodniej”.

– Jest to możliwe. Do pewnego stopnia Polska jest już pośrednikiem w dostawach surowców spoza Rosji do krajów bałtyckich, Czech, Słowacji czy na Ukrainę. Nasza rola może rosnąć dzięki współpracy z sąsiadami. Był to jeden z głównych tematów rozmów. Polska może zwiększyć dostawy gazu na Ukrainę (…). Już teraz Polska jest źródłem nierosyjskiej ropy, która dociera do kilku rafinerii. Paliwa gotowe docierają przez nasz Naftoport na Ukrainę. Bez naszego okna na świat nasi wschodni sąsiedzi nie radziliby sobie z zapewnieniem podstawowych surowców napędzających gospodarkę – powiedział red. Wojciech Jakóbik.

Warszawa razem z Kijowem chcą rozpocząć próby szukania złóż gazu na zachodzie Ukrainy. Nasi wschodni sąsiedzi oferowali także swoje podziemne zbiorniki na gaz, które magazynują surowiec dla Polski, z czego skorzystało Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo.

– PGNiG nieprzypadkowo jeszcze przed wojną miał biuro w Kijowie. Geologicznie granica między Polską a Ukrainą nie dzieli złóż. Warunki geologiczne w okolicach Przemyśla występują daleko za Lwowem. W zachodniej Ukrainie możemy znaleźć dużo gazu, a Polacy mają duże doświadczenie w eksploatacji tego rodzaju zasobów geologicznych. Chcą to wykorzystać we współpracy ze spółkami wydobywczymi na Ukrainie. To dobry biznes i źródło bezpieczeństwa, bo wydobycie ze własnych zasobów jest tanie i dostępne od ręki – zwrócił uwagę gość Radia Maryja.

– PGNiG jeszcze tej zimy składował gaz na Ukrainie. Zasoby posłużyły m.in. do interwencyjnej dostawy do Mołdawii, która była pierwszą ofiarą kryzysu energetycznego wywołanego przez Gazprom – dodał.

Redaktor naczelny portalu BiznesAlert.pl mówił, że „Polacy, nie mając tak dużych magazynów gazu w stosunku do zapotrzebowania jak Ukraińcy, mogą wykorzystać także pojemności nad Dnieprem”.

– Oczywiście warunkiem jest bezpieczeństwo instalacji, o które może być trudniej, jeżeli będziemy mieli do czynienia z większą ilością ataków. Natomiast tutaj Ukraińcy radzą sobie coraz lepiej – zapewnił.

Red. Wojciech Jakóbik poruszył także temat elektroenergetyki. W tym kontekście wskazał, że „możliwy jest nie tylko pierwszy most energetyczny Rzeszów-Chmielnicki, który pozwoliłby sprowadzać energię z Ukrainy do Polski, ale także drugi most – Chełm-Równe”.

– Oba mosty łączyłyby Polaków z elektrowniami jądrowymi na Ukrainie. Kiedy potrzebowalibyśmy energii, mielibyśmy ją tanią i bez emisji dwutlenku węgla. Gdyby Ukraińcy potrzebowali energii, mogliby kupować ją od nas ku obopólnej korzyści (…). Pierwsza linia elektroenergetyczna jest już prawie gotowa. Termin jej uruchomienia to drugi kwartał 2023 roku – poinformował ekspert ds. energetyki.

Rozmowę z red. Wojciechem Jakóbikiem można znaleźć [w tym miejscu].

radiomaryja.pl