[TYLKO U NAS] Prof. W. Modzelewski o atakach wrogości wobec Polski: Przyjmujemy narrację, którą nam narzucają
W ostatnim czasie język i akty prawne, których się przeciw nam używa są zaskakujące. Są one pewnymi precedensami w historii Unii Europejskiej. Dajemy sobie narzucać interpretacje zdarzeń, które dotyczą nas bezpośrednio. Jesteśmy podzieleni, bo pierwszy raz doświadczamy tych przypadków. Jesteśmy zaskoczeni tego rodzaju działaniami – powiedział prof. Witold Modzelewski, ekonomista i prawnik, w programie „Rozmowy niedokończone” na antenie TV Trwam.
Gość programu „Rozmowy niedokończone” poruszył temat ataków wrogości wobec Polski. Rozważył kwestie kopalni Turów oraz podważania praworządności w Polsce.
– Spotykamy się w czasie unikatowym, bo pomimo tzw. sezonu ogórkowego, który skłaniałby do poruszania tematów mniej zasadniczych, to my jako obywatele jesteśmy zaskoczeni językiem, słowami, które padają pod naszym adresem ze strony tych, których uważamy za naszych sojuszników. (…) W ostatnim czasie język i akty prawne, których się przeciw nam używa są zaskakujące. Są one pewnymi precedensami w historii Unii Europejskiej. Myślę tu o wydarzeniach z Turowa (…) – mówił ekonomista. [Czytaj więcej]
– Później mamy kolejny akt, który w istocie zakazuje działalności części konstytucyjnego organu naszego kraju, bo Sąd Najwyższy jest konstytucyjnym organem. To też jest bezprecedensowe rozstrzygnięcie. To są tylko przykłady, nie jedyne, ale najważniejsze i czytelne dla nas i zgodne z językiem, którego się wobec nas używa – wskazał. [Czytaj więcej]
Główny zarzut TSUE sprowadza się do tego, że polski system powoływania sędziów jest zbyt polityczny. Ale ten system jest niemal dokładną kopią systemu w Hiszpanii, a ten dla organów unijnych nie stwarza żadnego zagrożenia co do niezależności sądów.
— Zbigniew Ziobro | SP (@ZiobroPL) July 15, 2021
Kolejny raz #TSUE wydaje decyzję, co do której nie ma jakichkolwiek uprawnień. To nic innego, jak polityczny atak wymierzony w Polskę.
— Michał Woś (@MWosPL) July 14, 2021
Prof. Witold Modzelewski ocenił, że narzuca się nam interpretację zdarzeń, które bezpośrednio nas dotyczą.
– Co się tak naprawdę zdarzyło? To jest nasze prawo – musimy walczyć o naszą interpretację tych zdarzeń. Dajemy sobie narzucać interpretacje zdarzeń, które dotyczą nas bezpośrednio. Mieliśmy przyjmować i niestety przyjmowaliśmy interpretację, którą nam narzucali. (…) My jesteśmy podzieleni, bo pierwszy raz doświadczamy tych przypadków. Jesteśmy zaskoczeni tego rodzaju działaniami – zwrócił uwagę profesor. [Czytaj więcej]
https://twitter.com/SolidarnaPL/status/1415580936935247872
Prawnik zaznaczył, że konsekwencje działań rządzących poniosą obywatele.
– Główne zmartwienie ma tzw. klasa polityczna. Ciężar ten spoczywa na rządzących. Ewentualne konsekwencje poniesiemy my, żeby nie było co do tego wątpliwości, bo rząd nie ma własnych pieniędzy, to są nasze pieniądze. Jeżeli na przykład w wyniku tego rodzaju posunięć, będziemy musieli płacić za niewykonanie niewykonalnego środka zabezpieczającego, to my poniesiemy tego konsekwencje. (…) Państwo polskie może płacić z naszej kieszeni. Płacąc ze swojej, płaci z naszej i my będziemy się zrzucać na tego rodzaju kary. Oznacza to, że dotyczy nas to bezpośrednio – stwierdził gość programu.
Prawnik podkreślił, że musimy mieć świadomość, że nie stać nas na opłacanie kar, które są wątpliwe.
– Dotyczy nas to bezpośrednio, ponieważ zawsze tego typu działania dotyczą obywateli i ich pieniędzy (niezależnie czy są one jeszcze w naszych kieszeniach, czy w budżecie państwa). My musimy mieć świadomość, że nie stać nas na opłacanie kar, które są co najmniej wątpliwe, a nawet nieprzyjazne wobec naszego kraju – dodał ekonomista.
Prof. Witold Modzelewskim podkreślił, że bardzo ważna jest nasza interpretacja wydarzeń, ponieważ jesteśmy państwem demokratycznym.
– Dlaczego jest nam potrzebna własna interpretacja? Jesteśmy państwem demokratycznym i wolności słowa. Rząd musi wykształcić swoją opinię, czyli swój pogląd na ten temat. (…) My także musimy mieć własne zdanie skoro dotyczą te sprawy naszych pieniędzy. Punktem wyjścia w każdym sporze jest to, żebyśmy umieli zinterpretować z najlepszą wiedzą stan, w którym jesteśmy – zaznaczył prawnik.
radiomaryja.pl