[TYLKO U NAS] Prof. P. Skrzydlewski: Bez ludzi dojrzałych nie ma zdrowego moralnie narodu i państwa
Wakacje nie są czasem, w którym mamy zapomnieć o używaniu rozumu i o konieczności jego doskonalenia na drodze edukacji. Tradycja łacińska widziała wakacje jako czas wzrastania naszego rozumu ku dojrzałości ludzkiej. Proces ludzkiego dojrzewania nie jest prosty i nigdy nie zachodzi bez trudności. Zakładamy istnienie dojrzałych ludzi, którzy mają władztwo nad sobą. Bez nich nie ma dobrych rodzin, nie ma zdrowego moralnie narodu i państwa – powiedział prof. Paweł Skrzydlewski, filozof z Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Chełmie, w felietonie z cyklu „Spróbuj pomyśleć” na antenie Radia Maryja.
Prof. Paweł Skrzydlewski powiedział, że „nasza kultura, edukacja i wychowanie na wiele sposobów zmierzają do uczynienia osoby ludzkiej kimś dojrzałym, samowystarczalnym, skutecznie i odpowiedzialnie realizującym dobro”.
– Człowiek dojrzały jest piękny, wolny i rozumny. On jest – jak uczył o. Jacek Woroniecki – osobistością. Proces ludzkiego dojrzewania nie jest prosty i nigdy nie zachodzi bez trudności. O tej sprawie dobrze wiedzą rodzice, nauczyciele i duszpasterze, którzy przez wiele lat starają się o to, by człowiek osiągnął swą ludzką, pełną doskonałość. Dojrzałość ta nie sprowadza się do spraw ciała, ale przede wszystkim do tego, co leży w ludzkim duchu i jego życiu. Dlatego nasze rodziny, nasz naród oraz nasza państwowość zakładają istnienie dojrzałych ludzi, którzy mają władztwo nad sobą. Bez nich nie ma dobrych rodzin, nie ma zdrowego moralnie narodu i państwa – wskazał filozof.
Autor felietonu zwrócił uwagę na to, że dziś „w sposób szczególny nasza uwaga kieruje się na szkoły i uniwersytety, które pełnią szczególną funkcję w formacji ludzkiej dojrzałości”.
– Choć dla wielu zbliżają się wakacje, to jednak nie jest to czas, w którym mamy zapomnieć o używaniu rozumu i o konieczności jego doskonalenia na drodze edukacji. Mało kto pamięta dziś, że tradycja łacińska widziała w wakacjach ten okres ludzkiego życia, w którym człowiek uwolniony od pewnych obowiązków mógł znacznie więcej poświęcić swej uwagi własnej edukacji. Wakacje były więc czasem wzrastania naszego rozumu ku dojrzałości ludzkiej. Nie był to zatem czas hulanki i swawoli, lenistwa i dogadzania sobie, ucieczki od wszelkich obowiązków – podkreślił prof. Paweł Skrzydlewski.
– Wakacje to okazja, aby zaznać radości poznawania innych ludzi, miejsc czy tego, co inni poznali, a co zostało zawarte w książce bądź dziele sztuki. Wakacje są zatem czasem nauki – dodał.
Filozof wskazał, że „ludzkie dojrzewanie, choć w pierwszej kolejności pokierowane rozumem, musi obejmować także uprawę naszego ciała, całej naszej sfery emocjonalnej i wolitywnej”.
– Tylko tak osiągniemy normalność prawdziwej siły i zdrowie, bez których nie będziemy pożyteczni dla rodziny, narodu, państwa ani dla Kościoła. Wiele nam jednak dziś przeszkadza w osiągnięciu naszej doskonałości i dojrzałości ludzkiej w czasie wakacji. Próbuje się ten czas sprowadzić do formy zabawy czy wyzwolenia od codzienności, połączonej z błogim lenistwem i zaznawaniem przyjemności. (…) Wszystko to zakłada fałszywe przekonanie, że życie codzienne jest jakby karą, zaś urlop i wakacje to czas zawieszenia przykrej kary na rzecz swawolnej zabawy – powiedział.
Ludzie, którzy ulegają takim wakacjom, przypominają uczniów udających się na wagary. Robią wszystko, wiele nierozumnych rzeczy, próbują wyszaleć się i wyluzować – kontynuował autor felietonu.
– Co jednak dobrego osiągają? Bardzo niewiele. Człowiek potrzebuje prawdziwych wakacji, umacniających całego człowieka. Te są czasem rozwoju i dojrzewania, nabierania sił do jeszcze bardziej intensywnej, pełnej pracy, pełnego życia – wskazał filozof.
Cały felieton autorstwa prof. Pawła Skrzydlewskiego dostępny jest [tutaj].
radiomaryja.pl