fot. Tomasz Strąg

[TYLKO U NAS] Prof. M. Ryba: D. Tusk ma ciepłą posadę w Brukseli. Wróci, jeśli Angela Merkel wskaże mu, iż trzeba wracać i przejąć władzę od Prawa i Sprawiedliwości

Sytuacja jest ciekawa i dynamiczna. Takich powrotów do polityki jeszcze nie było. Każdy, kto opuszczał politykę, ponieważ objął jakiś ważny urząd i później chciał wrócić, nie odnosił sukcesów – powiedział prof. Mieczysław Ryba, wykładowca Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego oraz Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, politolog, w felietonie z cyklu „Myśląc Ojczyzna” na antenie TV Trwam, odnosząc się do doniesień dotyczących powrotu Donalda Tuska do polskiej polityki.

W ostatnim czasie w polskich mediach pojawiła się informacja na temat powrotu do kraju Donalda Tuska, który miałby ponownie objąć przywództwo w Platformie Obywatelskiej i wyciągnąć ją z pogłębiającego się kryzysu. Do tych doniesień odniósł się prof. Mieczysław Ryba.

– Wciąż nie wiemy, czy tak się stanie. Wydaje się to dość mityczne, ponieważ Donald Tusk miał wiele okazji, by wrócić do Polski. Mógł startować na prezydenta, ale jednak tego nie uczynił. I teraz nagle miałby wrócić do polityki partyjnej – powiedział autor felietonu.

Politolog wskazał, że jednym z argumentów powrotu Donalda Tuska musiałaby być interwencja ze strony Angeli Merkel.

– Donald Tusk ma ciepłą posadę w Brukseli. Wróci, jeśli Angela Merkel wskaże mu, iż trzeba wracać i przejąć władzę od Prawa i Sprawiedliwości – ocenił profesor.

Felietonista odniósł się również do ostatnich relacji na politycznej arenie międzynarodowej, która nie jest korzystna dla Polaków.

– Joe Biden gra już w jednym zespole z Angelą Merkel, a ona z Władimirem Putinem, więc władza w Polsce, która nie pasuje do tego układu, jest władzą denerwującą Brukselę i Berlin – wyjaśnił wykładowca Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego oraz Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu.

Powrót Donalda Tuska nie gwarantuje jednak Platformie Obywatelskiej powrotu do władzy, na co liczą jego partyjni koledzy.

– Myślę, że to nie jest już ten sam polityk. Po pierwsze, jest on rozleniwiony dobrobytem i unijnymi pieniędzmi. Po drugie, nie jest on już tak popularny. Polacy pamiętają, że opuścił urząd premiera w trudnym momencie i poszedł do Europy. Trudno mu też wykazać, że osiągnął coś realnego dla Polski, będąc w instytucji unijnej, chyba że tymi osiągnięciami są liczne ataki na polski rząd – poinformował prof. Mieczysław Ryba.

Ponadto sytuacja Platformy Obywatelskiej komplikuje się w związku z przewagą partii Polska 2050, której liderem jest Szymon Hołownia.

– Sytuacja jest ciekawa i dynamiczna. Takich powrotów do polityki jeszcze nie było. Każdy, kto opuszczał politykę, ponieważ objął jakiś ważny urząd i później chciał wrócić, nie odnosił sukcesów – podsumował politolog.

radiomaryja.pl

drukuj