[TYLKO U NAS] Prof. M. Ryba: Benedykt XVI krytykował dyktaturę relatywizmu. Ideologia gender czy różne inne były w jego opisie krytykowane jako coś, co niszczy rodzinę i społeczności

Benedykta XVI znamy nade wszystko z intelektualnej postawy, czyli twardego i jednoznacznego nauczania w sprawach ważnych dla świata. To on krytykował dyktaturę relatywizmu. Ten relatywizm, względność poznania świata, (…) postmodernizm, tak uderzający w uniwersytety, w poznanie naukowe.  (…) Ideologia gender czy różne inne, które na tym tle wyrosły, były w jego opisie krytykowane jako coś, co niszczy naszą strukturę kulturową, co niszczy naszą rodzinę, niszczy nasze społeczności – mówił w sobotnim felietonie „Myśląc Ojczyzna” na antenie TV Trwam prof. Mieczysław Ryba, historyk, politolog, wykładowca akademicki.

Prof. Mieczysław Ryba w swoim felietonie odniósł się do postaci papieża Benedykta XVI, który odszedł do Domu Ojca 31 grudnia 2022 roku.

Wielu Polaków zapamiętało Benedykta XVI jako wieloletniego (jeszcze jako ks. kard. Joseph Ratzinger) współpracownika papieża Jana Pawła II. Ks. kard. Ratzinger w latach 1981-2005 był bowiem prefektem Kongregacji Nauki Wiary.

– Był zatroskany o to, aby przekaz wiary nie był zakłócony jakimiś niepokojami, jakimiś heretyckimi teoriami. Tenże Joseph Ratzinger wywodzi się ze świata myśli niemieckiej, niemieckiej kultury, zarazem Kościoła niemieckiego, który przeżywa swój kryzys – tego nie ukrywajmy – i który przeżywał swój kryzys w latach po Soborze Watykańskim II. Joseph Ratzinger był częścią tej wspólnoty. Niemniej w swojej bardzo uczciwej postawie intelektualnej był raczej utożsamiany z nurtem konserwatywnym, a więc tym, który trzymał się czystości przekazu wiary – wskazał historyk.

Benedykt XVI był również prawym Niemcem w zakresie działania – podkreślił wykładowca akademicki.

– Kiedy został Papieżem, przyjechał do Polski i tę Polskę, można powiedzieć, ukochał. Z tą Polską chciał się pozytywnie rozliczyć, również z tego dziedzictwa niemieckiego, nazistowskiego, narodowo-socjalistycznego. Jego wizyta w Auschwitz, jego piękne gesty i słowa w stosunku do Polaków naprawdę były znaczące. Również jego dowartościowanie polskiej pobożności i roli, jaką Polska ma odegrać w Europie – chrystianizacyjnej roli – akcentował politolog.

Papież Benedykt XVI wykazywał się zdecydowaną, jednoznaczną postawą wobec takich zagrożeń, jak m.in. relatywizm, postmodernizm czy ideologia gender – zaznaczył prof. Mieczysław Ryba.

– Znamy go nade wszystko z intelektualnej postawy, czyli twardego i jednoznacznego nauczania w sprawach ważnych dla świata. To on krytykował dyktaturę relatywizmu. Ten relatywizm, ta względność poznania świata, zarazem relatywizm moralny, który tak bardzo niszczy świat Zachodu – ale przecież nie tylko świat Zachodu – ten postmodernizm, tak uderzający w uniwersytety, w poznanie naukowe. Wreszcie te wszystkie ideologie rewolucji seksualnej. Ideologia gender czy różne inne, które na tym tle wyrosły, były w jego opisie krytykowane jako coś, co niszczy naszą strukturę kulturową, co niszczy naszą rodzinę, niszczy nasze społeczności – zwrócił uwagę felietonista TV Trwam.

Benedykt XVI nauczał w sposób klarowny, w pełnej powadze nauczania doktrynalnego i społecznego Kościoła – powiedział historyk.

– Żegnamy go jako prawego Niemca, bo przecież wywodził się z tego narodu, nigdy się tego nie wstydził, a zarazem intelektualistę oraz strażnika wiary katolickiej. W tym względzie jest to jakieś odniesienie – jeśli patrzymy na jego dorobek – jakiś punkt, do którego możemy się odwoływać, patrząc na te wszystkie zwariowane procesy rewolucyjne, które ogarniają nas do dnia dzisiejszego – podsumował wykładowca akademicki.

radiomaryja.pl