fot. Fot. PAP/CAF/Reprodukcja/dzieje.pl

[TYLKO U NAS] Prof. M. Kornat: Jałtańskie decyzje poderwały wiarę wielu narodów w Zachód. Obiecano nam wolność, proklamowano Kartę Atlantycką w 1941 roku, a później zdeptano te przyrzeczenia w zupełnie publiczny i jawny sposób

W Jałcie zatwierdzono stan rzeczy, który wyłonił się podczas II wojny światowej. To w Teheranie została podjęta decyzja, że drugi front nie będzie otwarty na Bałkanach, o co bardzo zabiegał gen. Sikorski, ale iż nasz geopolityczny rejon zostanie wyzwolony przez Armię Czerwoną. Wyzwolenie, jak wszyscy się domyślamy, było wyzwoleniem zapisanym w cudzysłowie (…). Jałtańskie decyzje bez wątpienia przyczyniły się do osłabienia morale Zachodu, bo poderwały wiarę wielu narodów w Zachód. Obiecano nam wolność, proklamowano Kartę Atlantycką w 1941 roku, a później zdeptano te przyrzeczenia w zupełnie publiczny i jawny sposób – mówił prof. Marek Kornat, kierownik Zakładu Historii XX wieku Polskiej Akademii Nauk, w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.

Dokładnie 77 lat temu rozpoczęła się konferencja w Jałcie, na której spotkali się przywódcy tzw. Wielkiej Trójki: prezydent USA, premier Wielkiej Brytanii oraz przywódca ZSRR.

Konferencja jałtańska znana jest w historii jako przykład zdrady.

– Teza o zdradzie jest tezą, która do mnie przemawia jako bezwzględnie słuszna. Na Zachodzie historycy do dzisiaj jej nie uznają, argumentując, że przywódcy anglosascy chcieli zrobić wszystko, co się dało, aby osiągnąć jakikolwiek stopień samodzielności m.in. dla Polski. Realistyczna wyobraźnia nam podpowiada, iż rząd zainstalowany w Warszawie przez Józefa Stalina, w którym zasiadali komuniści, nie mógł przeprowadzić wolnych wyborów. Do tego utraciliśmy ziemie wschodnie. Generalnie zadecydowano o nas bez nas – podkreślił prof. Marek Kornat.

Wielka Brytania i Stany Zjednoczone nie miały nic przeciwko temu, żeby Polska została „wyzwolona” przez Armię Czerwoną, która nas ograbiła i pozbawiła wolności.

– Jałta nie jest specjalnie kreatywnym wydarzeniem międzynarodowym, jakim była chociażby konferencja pokojowa w Paryżu z 1919 roku. Jest tak dlatego, że w Jałcie zatwierdzono stan rzeczy, który wyłonił się podczas II wojny światowej. To w Teheranie została podjęta decyzja, że drugi front nie będzie otwarty na Bałkanach, o co bardzo zabiegał gen. Sikorski, ale iż nasz geopolityczny rejon zostanie wyzwolony przez Armię Czerwoną. Wyzwolenie, jak wszyscy się domyślamy, było wyzwoleniem zapisanym w cudzysłowie. W to wszystko wpisuje się kapitalna wypowiedź J. Stalina do Milovana Djilasa, jugosłowiańskiego komunisty, który potem zerwał z komunizmem i był więziony. Józef Stalin powiedział wówczas: „Kto zajmuje jakieś terytorium przy użyciu armii, ustanawia tam swój ustrój”. Takie było myślenie sowieckiego dyktatora – powiedział gość Radia Maryja.

– Jałtańskie decyzje bez wątpienia przyczyniły się do osłabienia morale Zachodu, bo poderwały wiarę wielu narodów w Zachód. Obiecano nam wolność, proklamowano Kartę Atlantycką w 1941 roku, a później zdeptano te przyrzeczenia w zupełnie publiczny i jawny sposób. Tłumaczono to wyższą koniecznością, czyli potrzebą pokonania Niemców i Japonii. Nie jest przypadkiem, że polska emigracja domagała się po II wojnie światowej od prezydentów amerykańskich, aby zdobyli się na gest wypowiedzenia układów jałtańskich. Niestety do tego nie doszło (…). Znaczenie Jałty jest wyolbrzymiane. Konferencja jest jednak raniącym symbolem historycznym w naszej narodowej i zbiorowej pamięci – zaakcentował profesor.

Gość „Aktualności dnia” zwrócił uwagę, że myślenie jałtańskie jest obecne również w dzisiejszych czasach.

– Kiedy silny i bezwzględny partner grozi użyciem przemocy bądź proponuje negocjacje pod groźbą użycia przemocy, to mu się ustępuje z myślą, że może to pozwoli odroczyć wojnę lub zlikwidować ryzyko. W ten oto sposób Jałta powraca także w naszych czasach – mówił kierownik Zakładu Historii XX wieku Polskiej Akademii Nauk.

Prof. Marek Kornat podkreślił, że dosłowna realizacja postanowień zawartych w Jałcie dałaby Polsce status podobny do tego, który uzyskała Finlandia. Historia pokazała jednak, że Józef Stalin podpisał deklarację o wyzwolonej Europie ze świadomością, że papier przyjmie wszystko.

– Jałta nie obiecuje nam expressis verbis (dobitnie – przyp. red.) niewoli, bo nie może. Takiego tekstu nie podpisaliby W. Churchill i F. D. Roosevelt. Literalna realizacja Jałty dałaby nam status przybliżony do finlandzkiego, bo co prawda nie moglibyśmy prowadzić samodzielnej polityki zagranicznej czy zawierać sojuszów obronnych przeciwko Sowietom, ale życie wewnętrzne moglibyśmy kształtować w sposób wolny. Nie byłoby sowietyzacji nauki, kultury, życia publicznego. Bylibyśmy wolni od tego ohydnego procesu (…) – powiedział gość Radia Maryja.

Jałta nie dała środków realizacji scenariusza, który moglibyśmy nazwać scenariuszem finlandyzacji – kontynuował.

– Przyczyna jest bardzo prosta. Wybory miał przeprowadzić rząd zdominowany przez komunistów. W Jałcie oczywiście nie mówi się o zdominowaniu rządu przez komunistów, ale zgodzono się, iż podstawą rządu będzie tzw. rząd tymczasowy, czyli komunistyczny (…). Wybory ostatecznie musiały zostać sfałszowane, bo komuniści nie mogli w wolnym głosowaniu uzyskać większości. Do dzisiaj historycy się spierają, jak by to wyglądało, gdyby wolne wybory odbyły się przykładowo w 1946 roku – podsumował profesor.

Całą audycję „Aktualności dnia” z udziałem prof. Marka Kornata można odsłuchać [tutaj].

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl