[TYLKO U NAS] M. Przeworska o polskim planie dla rolnictwa: Miejmy nadzieję, że tak skonstruowana formuła pozwoli rolnikom wejść w miarę bezboleśnie w ekoschematy

Miejmy nadzieję, że tak skonstruowana formuła pozwoli rolnikom wejść w miarę bezboleśnie w ekoschematy i pozwoli to na skomponowanie płatności, która będzie dość dobrym zastrzykiem finansowym dla gospodarstw rolnych. Polska przyjęła w krajowym Planie Strategicznym dla Wspólnej Polityki Rolnej rozwiązania, które – mam wrażenie – starały się być maksymalnie prorolnicze w bardzo nierolniczym otoczeniu – oceniła Monika Przeworska, dyrektor Instytutu Gospodarki Rolnej, mówiąc we wtorkowej audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja o założeniach polskiego Planu Strategicznego dla Wspólnej Polityki Rolnej. Odniosła się też do zapowiedzianych przez premiera Mateusza Morawieckiego dopłat do nawozów sztucznych.

Od stycznia 2023 r. zostanie wyrównany poziom dopłat dla rolników od hektara. Premier Mateusz Morawiecki oznajmił nawet, że poziom dopłat przekroczy wówczas średni poziom unijny.

– Warto zacząć od tego, że płatności, o których mówimy, (…) stanowią pierwszy filar Wspólnej Polityki Rolnej, a głównym celem, dla którego powstała i jest realizowana wspólna polityka dot. rolnictwa Unii Europejskiej, jest stworzenie mechanizmów i płatności, które pozwolą rolnikom w Europie produkować żywność wysokiej jakości, ale w cenie dostępnej dla konsumenta – wyjaśniła Monika Przeworska.

Wszystkie dotychczasowe płatności były ukierunkowane na modernizację rolnictwa i zwiększenie dochodowości rolników.

– Każda złotówka, która trafi na polską wieś, jest tam teraz szczególnie potrzebna, bo wszyscy widzimy, jak silne zawirowania w całej gospodarce obserwujemy. Rolnictwo jest strategicznym sektorem, który takiego wsparcia wymaga, w związku z czym bardzo cieszą informacje na temat wyrównania dopłat – zaznaczyła dyrektor [Instytutu Gospodarki Rolnej].

Do tej pory dopłaty dla polskich rolników były zdecydowanie niższe, niż wynosiła średnia unijna.

– Wszyscy jesteśmy przyzwyczajeni, że do tej pory była jednolita płatność obszarowa wypłacana do hektara. Teraz sytuacja trochę się zmienia, trochę się komplikuje. Mianowicie poza płatnością podstawową, która będzie wypłacana (to podstawowe wsparcie dochodów ma wynosić ok. 118 euro do hektara), rolnicy będą mogli ubiegać się o dodatkową płatność redystrybucyjną, a ta z kolei płatność będzie premiowała gospodarstwa małe i średnio-obszarowe. Będzie to płatność, jaka będzie przyznawana do 30 hektarów w gospodarstwach posiadających przynajmniej 300 ha, w związku z czym mniejsze gospodarstwa, które na takim areale funkcjonują, otrzymają płatność do wszystkich hektarów. Będą oczywiście płatności związane z wiekiem rolników, czyli jeżeli rolnik nie przekroczył 40 roku życia, to dostanie premię za to, że jest młodym rolnikiem (oczywiście, jeśli posiada odpowiednie kwalifikacje). Musimy także wspomnieć o płatnościach związanych z produkcją młodego bydła czy krów, czyli generalnie z rozwijaniem produkcji zwierzęcej jako takiej – wyjaśniła rozmówczyni Radia Maryja.

Unijne wsparcie może być jednak większe, jeśli rolnik zdecyduje się podjąć realizacji ekoschematów zawartych w Panie Strategicznym.

– Zapowiadano, że tych ekoschematów będzie aż 16. W ostatecznej wersji, w zatwierdzonym krajowym Planie Strategicznym dla Wspólnej Polityki Rolnej, sięgnięto po pięć ekoschematów uprawowo-obszarowych oraz po dobrostan zwierząt. Miejmy nadzieję, że tak skonstruowana formuła pozwoli rolnikom wejść w miarę bezboleśnie w te ekoschematy i pozwoli to skomponowanie takiej płatności, która będzie dość dobrym zastrzykiem finansowym dla gospodarstw rolnych – mówiła Monika Przeworska.

Rolnikom w przyszłym roku będą przyznawane także inne dopłaty – nie unijne, lecz rządowe – do nawozów sztucznych. Kontynuację dotychczasowego wsparcia w tej kwestii zapowiedział premier Mateusz Morawiecki. Sytuacja na rynku produktów azotowych nie ulega bowiem poprawie. [czytaj więcej]

– Bardzo dobrze, że pan premier mówi o tym, że mechanizm, który został w tym roku zastosowany, prawdopodobnie zostanie ponowiony. Pojawia się pytanie o zgodę Komisji Europejskiej. Taką zgodę w ubiegłym sezonie faktycznie otrzymaliśmy – zaznaczyła dyrektor IGR.

Polska była wówczas jedynym krajem, który zdecydował się na taki mechanizm wsparcia.

– Inne kraje przyglądały się i nawet manifestowały swoje daleko idące niezadowolenie z tego, że Polska sięgnęła po taki mechanizm, w związku z czym pojawia się pytanie, czy zgoda Komisji Europejskiej będzie Polsce wydana – zwróciła uwagę rozmówczyni Radia Maryja.

Od dopłaty do nawozów zależy więcej, niż mogłoby się wydawać. Od nich bowiem zależy więcej branż sektora spożywczego niż tylko rolnictwo. Przykładowo, jeśli zakłady produkujące nawozy azotowe przestaną funkcjonować, zabraknie nie tylko samych nawozów, ale też szeroko używanego w przemyśle spożywczym dwutlenku węgla, będącego efektem ubocznym ich produkcji.

– Sytuacja z nawozami pokazuje doskonale, że rolnictwo jest bardzo istotnym sektorem polskiej gospodarki i bez rolnictwa, bez potrzeb, które rolnictwo generuje dla innych sektorów i bez towarów, które rolnictwo generuje, bardzo ciężko myśleć o bezpieczeństwie żywnościowym konsumentów, bardzo ciężko myśleć o rozwoju gospodarki jako takiej – mówiła Monika Przeworska.

Tymczasem Unia Europejska wyraźnie dąży do maksymalnego ograniczenia rolnictwa. [więcej]

– Polska przyjęła takie rozwiązania w krajowym Planie Strategicznym dla Wspólnej Polityki Rolnej, które – mam wrażenie – starały się być maksymalnie prorolnicze w bardzo nierolniczym otoczeniu – podkreśliła dyrektor IGR.

Całość rozmowy dostępna jest [tutaj].

radiomaryja.pl