fot. twitter.com/jkardanowski

[TYLKO U NAS] J. K. Ardanowski: Nowej Wspólnej Polityki Rolnej boją się rolnicy w całej Europie

Planów Strategicznych, nowej Wspólnej Polityki Rolnej boją się w zasadzie rolnicy w całej Europie. Rolnicy po prostu boją się, że wymyślone przez polityków brukselskich ograniczenia doprowadzą do spadku produkcji żywności w Europie i bezpieczeństwo żywnościowe rozsypie się na naszych oczach – mówił Jan Krzysztof Ardanowski, przewodniczący Rady ds. Wsi i Rolnictwa przy Prezydencie RP, były minister rolnictwa, w piątkowej audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.

Komisja Europejska zatwierdziła Plan Strategiczny Wspólnej Polityki Rolnej dla naszego kraju. W jego ramach przyznano Polsce 25 mld euro na najbliższe pięć lat.

– To są rozwiązania, które będą realizowane od 2023 r., czyli tegoroczne zasiewy (a przecież one już trwają, bo w rolnictwie tak jest, że sprzątamy z pól jedno, a siejemy następne) już będą musiały odpowiadać wymaganiom Wspólnej Polityki Rolnej narzuconym przez Plany Strategiczne – zaznaczył Jan Krzysztof Ardanowski.

Późne zatwierdzenie Planu Strategicznego w połączeniu z jego obszernością sprawia, że rolnicy i eksperci go nie znają. Zaplanowanie, co zasiać w przyszłym roku, będzie więc stanowiło dla polskich gospodarzy nie lada wyzwanie.

Przewodniczący Rady ds. Wsi i Rolnictwa przy Prezydencie RP wskazał, że trudne było również samo opracowanie polskiego Planu Strategicznego. Pierwszy wypracowany dokument został odrzucony przez KE, drugi wymagał wielu poprawek. Przyjęta została dopiero trzecia wersja, która musiała zawierać założenia podyktowane przez Komisję.

– Hipokryzją jest twierdzenie Komisji Europejskiej, że kraje mogą sobie kształtować dowolną strukturę i założenia swojego rolnictwa. Nie – muszą realizować dokładnie to, czego wymaga Komisja Europejska. Ten program musiał być tak długo poprawiany, aż spełniał wyzwania Unii Europejskiej – zwrócił uwagę były minister rolnictwa.

Dodał, że z dużym niepokojem obserwuje on zmiany zachodzące we Wspólnej Polityce Rolnej.

– To było wielkie osiągnięcie, kiedy kraje Europy Zachodniej na skutek pewnych sugestii chrześcijańskich demokratów, Ojców-Założycieli, tworzyły Wspólną Politykę Rolną. Ona przyniosła pozytywne efekty. Europa stała się obszarem bezpieczeństwa żywnościowego, dużej produkcji żywności, wzrosły dochody rolników, nastąpiło unowocześnienie produkcji, również praca stała się łatwiejsza. Tak więc Wspólna Polityka Rolna była wielkim osiągnięciem Wspólnoty Europejskiej, ale cóż z tego, jeżeli ona jest teraz demontowana, bo założenia, które musiały być odwzorowane w Planie Strategicznym, to są założenia lewicy europejskiej – mówił Jan Krzysztof Ardanowski.

Są to w istocie postulaty dążące do zmniejszenia produkcji żywności w Europie w imię „ekologii”. Od ich wypełniania zależy wiele dopłat unijnych zawartych w Panie Strategicznym. Ponadto, nawet jeśli polski rolnik wywiąże się z narzuconych mu zadań, to i tak suma otrzymanych przez niego dopłat będzie poniżej średniej unijnej.

Gość „Aktualności dnia” zwrócił uwagę, że co prawda działania proekologiczne są potrzebne i trudno z nimi polemizować, ale trzeba również zauważyć, że do spełnienia wielu unijnych wymagań konieczne będzie m.in. dysponowanie nowoczesnym sprzętem i przestrzeganie tzw. rolnictwa precyzyjnego.

– Czyli uzależnienie stosowania zabiegów od różnych informacji uzyskiwanych z satelitów, z dronów, z mapowania, skanowania pól. To są działania, które wymagają wielkich inwestycji w rolnictwie. Ekonomiści twierdzą, że gospodarstwa do 50 ha (a w Polsce większość to są małe gospodarstwa) nie będą w stanie spełnić wymagań, które nakłada Unia Europejska. Planów Strategicznych, nowej Wspólnej Polityki Rolnej boją się w zasadzie rolnicy w całej Europie – podkreślił przewodniczący Rady ds. Wsi i Rolnictwa przy Prezydencie RP.

Wyrazem dezaprobaty są liczne i głośne protesty rolników, takie jak te, które miały miejsce w Holandii czy Belgii.

– Rolnicy po prostu boją się, że wymyślone przez polityków brukselskich ograniczenia doprowadzą do spadku produkcji żywności w Europie i to bezpieczeństwo, o którym mówiłem – zbudowane przez Wspólną Politykę Rolną – na naszych oczach się rozsypie. Europa przestanie być samowystarczalna i produkować pewne nadwyżki dla innych potrzebujących na świecie. Może się okazać, że będzie sama musiała sprowadzać żywność z innych kontynentów, a jednocześnie spadek produkcji żywności doprowadzi do spadku dochodów rolniczych i wielu gospodarstwom zajrzy w oczy bankructwo – wskazał rozmówca Radia Maryja.

Zaznaczył, że trwające w Europie protesty rolników nie są podsycane przez lobbystów, a jedynie są wyrazem obawy o przyszłość.

Szkodliwość postulatów Wspólnej Polityki Rolnej wynika także z licznych błędów naukowych. Przykładowo, eurokraci nakazują zmniejszenie upraw rzepaku, stawiając go w jednym szeregu ze zbożami, mimo zupełnie innego wpływu tych roślin na glebę (negatywny w przypadku zbóż, pozytywny w przypadku rzepaku).

Politycy unijni nakazują także m.in. rezygnację z orki zimowej.

– To był jeden z podstawowych zabiegów. Teraz 80 proc. powierzchni w gospodarstwach już od tego roku (…) będzie musiało mieć tzw. okrywę zimową, czyli ściernisko albo specjalne poplony – mówił Jan Krzysztof Ardanowski.

Były minister rolnictwa zwrócił uwagę, że skutki wchodzącego w życie Planu Strategicznego polski rolnik odczuje już teraz.

– To, co sieje teraz i na jesieni, czyli oziminy, które sieje – rzepak, zboża ozime, które za chwilę będzie siał – już będą wchodziły do struktury, jaką będzie wykazywał we wnioskach o dopłaty bezpośrednie w 2023 roku – podkreślił gość „Aktualności dnia”.

Stąd potrzebna jest akcja informacyjna, która wyjaśni rolnikom, do jakich zaleceń będą musieli się stosować.

Całość rozmowy jest dostępna [tutaj].

 

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl