[TYLKO U NAS] J. K. Ardanowski: Wielu Żydów szukało ratunku na polskiej wsi i ten ratunek otrzymywało. Polscy chłopi zasługują na szacunek. Są światłem, które świeciło w noc niemieckiej okupacji
Wielu Żydów szukało ratunku na polskiej wsi i ten ratunek otrzymywało. Polscy chłopi zasługują na szacunek i uznanie. Oni są naszymi bohaterami, są światłem, które świeciło w noc niemieckiej okupacji – mówił Jan Krzysztof Ardanowski, poseł PiS, wiceprzewodniczący Polsko-Izraelskiej Grupy Parlamentarnej i były minister rolnictwa, w swoim wystąpieniu pt. „Rola mieszkańców wsi w ratowaniu Żydów podczas okupacji niemieckiej” w trakcie sympozjum „Godni Synowie Ojczyzny” w toruńskiej Kaplicy Pamięci.
Prelegent zaznaczył, że na temat Polaków, którzy pomagali Żydom z narażeniem życia swojego i swoich bliskich zostało już powiedziane bardzo wiele, co jest zasługą m.in. Instytutu Pamięci Narodowej, jednak zaznaczył, że w tej kwestii nadal konieczne są dalsze badania, szczególnie dotyczące wkładu polskiej wsi w ratowanie Żydów.
– W przestrzeni publicznej jest wiele kłamstwa na ten temat, jest wiele wynikających ze złej woli bądź niewiedzy czy głupoty książek, opracowań, choćby „Malowany Ptak” Kosińskiego, które przedstawiają polską wieś, w szczególności polskich rolników, polskich chłopów jako ludzi bez wartości wyższych, bez sumienia. Barbarzyńców, którzy robili wszystko, żeby zaszkodzić Żydom. To kłamliwe nagłaśnianie polskiego antysemityzmu szczególnie zostało skoncentrowane na polskich chłopach – podkreślał Jan Krzysztof Ardanowski.
Należy więc odkłamywać historię. Poseł PiS zaznaczył, że większość z ocalałych w Polsce Żydów – kilkaset tysięcy osób – zostało uratowanych na wsi, ponieważ w miastach, choć łatwiej było się ukryć, to jednak trudniej było zdobyć żywność.
– Dlatego wielu Żydów szukało ratunku na polskiej wsi i ten ratunek otrzymywało. Ludzie przyjmowali ich pod swój dach, do swoich mieszkań, często do kryjówek budowanych w budynkach inwentarskich tam, gdzie można było zamaskować miejsce przebywania ukrywających się Żydów, do prowizorycznych ziemianek, które były kopane gdzieś w lesie – mówił wiceprzewodniczący Polsko-Izraelskiej Grupy Parlamentarnej.
Wskazał jednak, że nie przeżyliby oni bez codziennej pomocy – dostarczania żywności, odzieży czy lekarstw.
Prelegent zwrócił uwagę, że zdarzały się także sytuacje patologiczne, o których należy mówić ze względu na poszanowanie prawdy. Donosicielstwo skutkujące śmiercią Żydów i ukrywających ich gospodarzy często podyktowane było strachem przed odpowiedzialnością zbiorową. W odwecie za pomoc Żydom Niemcy potrafili spalić całą wieś i wymordować wszystkich jej mieszkańców.
– Jestem przekonany, że polscy chłopi zasługują na szacunek i uznanie. Tych, którzy nie udźwignęli ciężaru człowieczeństwa nie chcemy wspominać, ale tych wszystkich bohaterów, jak rodzina Ulmów – symbol chłopów, rolników, którzy oddali swoje życie, by ratować dwie rodziny żydowskie – i wielu innych, nigdy zapomnieć nie możemy. Oni są naszymi bohaterami, są światłem, które świeciło w noc hitlerowskiej, niemieckiej okupacji – podkreślał Jan Krzysztof Ardanowski.
Dodał, że Polacy również teraz dają świadectwo miłości bliźniego, pomagając uchodźcom z Ukrainy. Podkreślił, że może być to szansa dana przez Boga na budowanie pojednania pomimo trudnej historii.
radiomaryja.pl