fot. PAP/Tomasz Gzell

[TYLKO U NAS] J. J. Kasprzyk: Grób Nieznanego Żołnierza i Pałac Saski stały się wizytówką niepodległej, dumnej i odrodzonej Polski

Pałac Saski pewnie w dużej mierze by przetrwał, dlatego że nie był ani celem ataków w czasie wojny obronnej w 1939 roku, ani w czasie walk powstańczych. Przetrwałby czas wojenny, gdyby nie niemieckie barbarzyństwo, gdyby nie jego wysadzenie. Pewnie byłby odbudowany tuż po wojnie, gdyby z kolei dla komunistów nie był solą w oku, dlatego że był to symbol niepodległej Polski. Za sprawą odbudowy Pałacu Saskiego Grób Nieznanego Żołnierza otrzyma takie otoczenie, jakie miał w momencie jego tworzenia w 1925 roku, ponieważ był wtedy częścią bardzo ciekawej budowli, jaką był Pałac Saski – mówił Jan Józef Kasprzyk, szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, w czwartkowej audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.

Prezydent Andrzej Duda przekazał na ręce marszałek Sejmu, Elżbiety Witek, projekt ustawy o odbudowie Pałacu Saskiego. [czytaj więcej]

Zdaniem gościa Radia Maryja odbudowa Pałacu Saskiego w żadnym wypadku nie będzie zagrażała konstrukcji Grobu Nieznanego Żołnierza, na co wskazuje Lewica.

– Pamiętajmy, iż ustanowienie Grobu Nieznanego Żołnierza w 1925 roku zostało w kolumnadzie Pałacu Saskiego i to był jeden z najbardziej rozpoznawalnych znaków międzywojennej Warszawy. Był to Grób Nieznanego Żołnierza znajdujący się w kolumnadzie Pałacu Saskiego. Gdyby nie barbarzyństwo Niemców okazane nie w Powstaniu Warszawskim, nie w czasie walk, tylko świadomie, w okresie późnej jesieni i grudnia 1944 roku, Pałac Saski pewnie w dużej mierze by przetrwał, dlatego że nie był ani celem ataków w czasie wojny obronnej w 1939 roku, ani w czasie walk powstańczych. Przetrwałby czas wojenny, gdyby nie niemieckie barbarzyństwo, gdyby nie jego wysadzenie. Pewnie byłby odbudowany tuż po wojnie, gdyby z kolei dla komunistów nie był solą w oku, dlatego że był to symbol niepodległej Polski. Za sprawą odbudowy Pałacu Saskiego Grób Nieznanego Żołnierza otrzyma takie otoczenie, jakie miał w momencie jego tworzenia w 1925 roku, ponieważ był wtedy częścią bardzo ciekawej budowli, jaką był Pałac Saski – powiedział Jan Józef Kasprzyk.

Szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych zwrócił uwagę, że Pałac Saski, który znajduje się obecnie na Placu Marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie, jest bardzo ważnym miejscem dla Polaków, ponieważ „odzwierciedla historię naszego narodu, historię bardzo trudną, bolesną i nasze doświadczenie historyczne ostatnich trzystu lat”.

– To miejsce jest symbolem. Odbudowa Pałacu Saskiego, odbudowa Pałacu Brühla, nadanie tym miejscom takiego wyglądu, jakie miały w II Rzeczpospolitej, zamknie pewną klamrą to wszystko, co działo się z tymi miejscami w czasie naszych chwil chwały, klęski, upadku i tryumfu w czasie ostatnich trzech stuleci – wspomniał gość audycji „Aktualności dnia”.   

Należy pamiętać, że Pałac Saski pojawił się w czasach, kiedy Rzeczpospolita straciła swoją suwerenność i niepodległość.

– Przed Pałacem Saskim w Powstaniu Kościuszkowskim rozegrała się ważna potyczka obrońców stolicy z Moskalami oraz odbywały się defilady w dobie napoleońskiej. Napoleon przyjmował tam defilady wojsk francuskich i wojsk Księstwa Warszawskiego wyruszających m.in. na wojnę z Rosją. […] Wreszcie po Kongresie Wiedeńskim w 1815 roku Pałac Saski stał się własnością rządu Królestwa Polskiego i w jego części utworzone było liceum, a języka francuskiego uczył tam Mikołaj Chopin, ojciec Fryderyka Chopina. Z tego tytułu na drugim piętrze Pałacu Saskiego państwo Chopinowie otrzymali mieszkanie. Tam dorastał młody Fryderyk Chopin i tworzył swoje pierwsze dziecięce kompozycje, które do dzisiaj zachwycają dojrzałością – zaznaczył Jan Józef Kasprzyk.  

– Pałac Saski i miejsce przed Pałacem Saskim są znane z polskiej literatury. Myślę o dobie poprzedzającej Powstanie Listopadowe, bo znamy to miejsce, chociażby z „Kordiana” Juliusza Słowackiego. Odbywały się tam wielkie przeglądy wojska prowadzone przez wielkiego księcia Konstantego. To przed Pałacem Saskim polscy żołnierze zostali przez tego namiestnika Kremla upokorzeni m.in. tak, jak mamy to odzwierciedlone w dramacie „Kordian”. Po klęsce Powstania Listopadowego  zarówno Pałac Saski, jak i miejsce przed nim miało stać się symbolem (w myśl rosyjskich pomysłów) dominacji moskiewskiej nad Warszawą. Wybudowano przed Pałacem Saskim ogromny pomnik „ku czci Polaków poległych za wierność swojemu monarsze”. Chodzi o tych generałów i oficerów Królestwa Polskiego, którzy nie wzięli udziału w spisku podchorążych w noc listopadową i zostali przez Polaków oraz Warszawiaków uznani za zdrajców. Natomiast przez Moskali traktowani byli jako doskonałe przykłady współpracy z najeźdźcą, a zatem był to pomnik wierności tym, którzy nas „rozebrali” pod koniec XVIII wieku i nazywany był pomnikiem zdrady narodowej przez większą część mieszkańców Warszawy i Polski. Z kolei po klęsce Powstania Styczniowego (w ramach upokarzania Polaków) Rosjanie wznieśli przed Pałacem Saskim potężną cerkiew Aleksandra Newskiego z 70-metrową dzwonnicą, która miała być największym budynkiem w Warszawie, pokazującym, kto tam rządzi i na zawsze będzie rządził. Miało to mieć element psychologiczny podobny do tego, jaki Rosjanie zastosowali po II wojnie światowej, budując pałac kultury, który miał być największym punktem w Warszawie – dodał gość Radia Maryja.  

W 1918 roku Polska odzyskała niepodległość i okazało się, że nawet taka dominacja, która miała na zawsze podporządkować nasz kraj Petersburgowi czy Moskwie, zakończyła się.

– Polska wybiła się na suwerenność i wtedy bardzo szybko władze Niepodległej poradziły sobie z tym symbolem, jakim była cerkiew Aleksandra Newskiego. Została ona w sposób kulturalny z zachowaniem wszelkiego szacunku dla świątyni prawosławnej rozebrana. Ten temat często powraca jako dobry przykład tego, że to, co udało się II Rzeczpospolitej, nie udało się III Rzeczpospolitej. Pałac kultury im. Józefa Stalina nie został rozebrany wraz z odzyskaniem niepodległości, a naszym przodkom nie brakowało odwagi, by zlikwidować cerkiew Aleksandra Newskiego. W Pałacu Saskim swoje miejsce znalazł Sztab Generalny Wojska Polskiego […]. To tam sztabowcy marszałka Józefa Piłsudskiego, pracujący pod kierunkiem szefa sztabu gen. Tadeusza Rozwadowskiego i jego zastępcy gen. Tadeusza Piskora, opracowali plan zwycięskiej Bitwy Warszawskiej. Bitwy, która w 1920 roku ochroniła nie tylko Polskę, ale również Europę, i cały świat przed komunizmem. To w Pałacu Saskim znajdowało się biuro szyfrów Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, które przełamało (pod kierunkiem Jana Kowalewskiego) sowieckie szyfry w 1920 roku. To jedna z najważniejszych zdobyczy polskich naukowców, przyczyniających się do zwycięstwa w 1920 roku. A kilkanaście lat później pracownicy biura szyfrów złamali niemiecką maszynę szyfrującą Enigmę. Gdyby nie ich dokonanie, nie wiadomo jak potoczyłyby się losy II wojny światowej – podkreślił szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych.  

– Pałac Saski w 1925 roku stał się miejscem spoczynku Nieznanego Żołnierza, czyli obrońcy Lwowa w wojnie z Ukraińcami w 1918 roku, którego prochy sprowadzono w Dzień Zaduszny w 1925 roku. Prochy te spoczęły w kolumnadzie Pałacu Saskiego i od tej pory miejsce to stało się najważniejszym punktem wszystkich uroczystości patriotycznych Polski. Miejscem obowiązkowym do odwiedzania przez delegacje zagraniczne i miejscem (w zamyśle twórców) najświętszym dla wspólnoty narodowej i państwowej. Grób Nieznanego Żołnierza i Pałac Saski stały się wizytówką niepodległej, dumnej i odrodzonej Polski – wskazał rozmówca Radia Maryja.

Warto zauważyć, że podczas Powstania Warszawskiego Pałac Saski nie został zniszczony. Dopiero po Powstaniu Warszawskim został „planowo wysadzony w powietrze na początku grudnia 1944 roku”.

– Ocalał tylko Grób Nieznanego Żołnierza, czyli ten fragment, który stanowił centrum kolumnady Pałacu Saskiego. Można powiedzieć, że stało się to w sposób niemal cudowny – podsumował szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych. 

Całą rozmowę z udziałem Jana Józefa Kasprzyka z audycji „Aktualności dnia” można odsłuchać [tutaj].

radiomaryja.pl

drukuj