[TYLKO U NAS] Dr A. Wróblewski: Mamy „śmierć mózgową NATO”, jak mówił prezydent Francji E. Macron. W. Putin właśnie zobaczył słabość i próbuje atakować
Mamy kryzys Zachodu czy „śmierć mózgową NATO”, jak mówił prezydent Francji Emmanuel Macron. Władimir Putin właśnie zobaczył słabość i próbuje atakować. Stawia ultimatum stronie zachodniej, pragnąc odbudować swoje imperium – mówił w środowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja dr Artur Wróblewski, politolog z Uczelni Łazarskiego w Warszawie.
Gość „Aktualności dnia” wskazał, że od czasu objęcia urzędu prezydenta przez Joe Bidena USA pokazuje swoją słabość m.in. przez chaotyczne wycofanie wojsk z Afganistanu, porzucenie bojowników walczących z ISIS czy samą prezydenturę Joe Bidena.
– Wreszcie mamy amerykańską słabość w stosunku do Nord Stream 2, czyli rosyjskiego szantażu gazowo-energetycznego. Tutaj też Amerykanie ulegli, dogadując się z Niemcami w lipcu i w sierpniu zeszłego roku – zwrócił uwagę.
Politolog podkreślił, że słabości te zauważa i wykorzystuje Rosja. Na potwierdzenie tego przytoczył fragment z autobiografii Władimira Putina, gdzie prezydent Rosji wspomina, jak w dzieciństwie wraz z innymi chłopcami gonił w Leningradzie szczura.
– W pewnym momencie ten szczur, gdy był już zmęczony i zagoniony w róg, rzucił się na tych chłopców. Wladimir Putin pisze w tym miejscu, że to pokazuje, iż nie można pokazać słabości, tylko trzeba atakować, bo jak pokaże się słabość, to mamy problemy. Tę przypowiastkę z biografii Władimira Putina warto pamiętać, dlatego że Władimir Putin właśnie zobaczył słabość i próbuje atakować – zaznaczył dr Artur Wróblewski.
Atakując, prezydent Rosji powołuje się na specyficzne konstrukty ideologiczne – „ruski mir” i stworzoną przez niego samego ”teologię ruskiego świata”.
– Tam jest powołanie się na prawo kanonicznego terytorium „unii duchowej”, którą Rosja tworzy z innymi narodami, takimi jak Białorusini czy „Małorusini” (Ukraińcy). To jest wszystko przemieszane z ideologią – nie tylko polityczną – Kościoła prawosławnego. W ten sposób Władimir Putin stawia ultimatum stronie zachodniej, pragnąc odbudować swoje imperium poprzez kontrolowanie Ukrainy czy Gruzji, a można to zrobić w taki sposób, że zakaże się tym krajom przystępowania do NATO – mówił politolog.
Są to jednak kraje niepodległe i nie można zakazać im przystępowania do sojuszów o charakterze obronnym (a jako taki NATO zostało powołane w 1949 r. w ramach Traktatu Waszyngtońskiego).
Gość „Aktualności dnia” wskazał, że sygnały o słabości Zachodu nie docierają do Rosji jedynie z USA.
– Słabością Zachodu jest też to, co dzieje się we Francji, czyli kampania wyborcza, gdzie jedna z kandydatek domaga się wystąpienia Francji z NATO i zniesienia sankcji przeciwko Rosji – zwrócił uwagę dr Artur Wróblewski.
Z kolei w Niemczech tendencje prorosyjskie przejawia wchodząca w skład koalicji rządzącej SPD.
– Mamy jeszcze kilka innych rzeczy, które można by wymienić, które pokazują pewien kryzys Zachodu czy „śmierć mózgową NATO”, jak brutalnie w grudniu 2019 r. na szczycie NATO mówił prezydent Francji Emmanuel Macron – podkreślił gość Radia Maryja.
Choć rozmowy na linii Rosja-Zachód, mające zapobiec eskalacji kryzysu na granicy rosyjsko-ukraińskiej, stoją w martwym punkcie, politolog uważa, że nie dojdzie do rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
– To jest bardziej szantaż i wykorzystywanie słabości przeciwnika. Prezydentowi Władimirowi Putinowi doradza taką politykę Jurij Uszakow, jego doradca ds. bezpieczeństwa, doświadczony minister Siergiej Ławrow czy chociażby nawet Anatolij Antonow, który jest ambasadorem Federacji Rosyjskiej w Waszyngtonie – stwierdził wykładowca Uczelni Łazarskiego.
Zaznaczył, że prezydent Rosji i otaczający go oligarchowie bardzo lubią pieniądze.
– Wiemy, że w czwartek i piątek w zeszłym tygodniu moskiewska giełda i jeszcze inna giełda rosyjska, jeśli chodzi o wskaźniki, czyli indeksy, mocno straciła – zwrócił uwagę dr Artur Wróblewski.
Zaobserwowano najniższe wskaźniki od kilku lat. Spółki rosyjskie w te dwa dni straciły 40 mld dolarów. Było to spowodowane groźbą wojny i spadkiem zaufania do inwestowania na rynkach rosyjskich.
– Wydaje się, że Rosja ma zbyt wiele do stracenia – ocenił politolog.
Kryzys jest też na rękę podmiotom handlującym bronią, w tym Amerykanom, którzy sprzedają uzbrojenie Wschodniej Flance NATO, w tym Polsce, i zarabiają na tym ogromne pieniądze.
– Nie chcę sugerować złych intencji, ale może dlatego administracja Joe Bidena tak powoli zażegnuje ten kryzys od stycznia zeszłego roku? – zastanawiał się dr Artur Wróblewski.
Słabość okazuje nie tylko Zachód, ale też prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
– On również bardzo osłabł, ponieważ wielu z obietnic, które złożył przed wyborami jako taki trybun ludowy, nie zrealizował. Wewnętrznie władza ukraińska jest słabsza niż jeszcze kilka lat temu – wskazał gość Radia Maryja.
Całość rozmowy z dr. Arturem Wróblewskim jest dostępna [tutaj].
radiomaryja.pl