fot. PAP/Adam Warżawa

[TYLKO U NAS] B. Hutek: Nie potrafimy wykorzystać własnych złóż, boimy się Unii Europejskiej

Dla większości polityków bezpieczeństwo energetyczne to jest wyświechtane hasło, bo nikt nie chce już oprzeć bezpieczeństwa energetycznego na własnych źródłach. Nie potrafimy wykorzystać własnych złóż, boimy się Unii Europejskiej – tak polską politykę energetyczną ocenił Bogusław Hutek, przewodniczący Krajowej Sekcji Górnictwa Węgla Kamiennego NSZZ „Solidarność”, który był gościem środowego programu „Polski punkt widzenia” w TV Trwam.

Parlament Europejski pracuje nad dyrektywą, która zakłada redukcję emisji metanu. Może ona poważnie zaszkodzić polskiemu górnictwu.

– Zawiera zapisy, które spowodują, że zostaną zlikwidowane właściwie wszystkie kopalnie metanowe. Zapisy mówią o tym, że będzie można emitować do atmosfery pięć ton metanu na tysiąc ton wydobytego węgla. Polskie kopalnie emitują średnio między ośmioma a czternastoma tonami na tysiąc ton wydobytego węgla. Niepokój budzi też jeden zapis, który mówi w tej dyrektywie (…), że kary mają być „dotkliwe” dla przedsiębiorcy i mają być „odstraszające” od tego, żeby nie wypuszczać metanu do atmosfery. W kuluarach się mówi, że skoro metan jest 20 razy bardziej gazem cieplarnianym niż CO2, to trzeba to pomnożyć. Popatrzmy: 83 euro (opłata za emisję tony dwutlenku węgla – radiomaryja.pl) razy 20 to jest ponad 1600 euro za emisję. To byłyby horrendalne kary – wyjaśnił Bogusław Hutek.

Wskazał, że polskich spółek nie będzie w większości stać na tak wysokie kary. Nie mogą one być też subsydiowane z budżetu państwa.

– De facto to jest likwidacja prawie wszystkich kopalń metanowych w Polsce. Nijak ma się to do zawartej 28 maja 2021 r. umowy społecznej, która zakłada, że jeszcze 28 lat ma funkcjonować w Polsce górnictwo węgla kamiennego – zaznaczył przewodniczący Krajowej Sekcji Górnictwa Węgla Kamiennego NSZZ „Solidarność”.

Od lat 2030-2031 ta sama dyrektywa ma dotyczyć też kopalń węgla koksowego, a taką jest Jastrzębska Spółka Węglowa.

– Ona też, pomimo dużych zysków, pewnie sobie nie poradzi z takimi karami – ocenił gość „Polskiego punktu widzenia”.

Aby lepiej uzmysłowić sobie skalę problemu, jaki będzie wynikiem wejścia w życie unijnej dyrektywy metanowej, należy podkreślić, że w Polsce łatwiej wskazać kopalnie, które są niemetanowe. Jak mówił Bogusław Hutek, jest ich tylko siedem, a należą do nich m.in. kopalnie Janina, Piast czy Bogdanka.

Co prawda istnieją instalacje „wyłapujące” metan, ale nie rozwiązują one problemu emisji tego gazu w stu procentach, a do tego są bardzo drogie.

Dodatkowo dyrektywa metanowa wprowadzi kary dla przedsiębiorców sprowadzających węgiel z zagranicy, ale zapis ten ma istotną lukę, przez co zdaje się ułatwiać przedsiębiorcom ich omijanie. Można więc wysnuć wniosek, jakoby wspierała ona import węgla.

– Każdy przedsiębiorca, który będzie sprowadzał węgiel z zagranicy, będzie deklaratywnie mówił, z jakiej kopalni ten węgiel pochodzi i oczywiście deklaratywnie zapisze, ile metanu ta kopalnia wydziela. Nikt tego nie będzie sprawdzał. Chyba każdy przedsiębiorca, który sprowadzi węgiel, wpisze najniższą emisyjność metanu i de facto nie zapłaci żadnej kary. To jest ukłon w stronę sprowadzania węgla z zagranicy, nieprodukowania go w Polsce – zaznaczył Bogusław Hutek.

Przypomniał, że polski rząd, podobnie jak wszystkie inne rządy krajów unijnych, zgodził się na to rozwiązanie w ramach pakietu „Fit for 55”. Jednakże niedawno wicepremier, minister aktywów państwowych, Jacek Sasin, oznajmił, że nie zamierza dopuścić, by dyrektywa metanowa weszła w życie.

– Dlatego też w najbliższych dniach z przewodniczącym Kolorzem będziemy chcieli wysłać pismo o jak najszybsze spotkanie sygnatariuszy umowy społecznej, bo do marca niedaleko, a w marcu ma być głosowanie nad tą dyrektywą. Chcemy więc zorganizować to spotkanie przede wszystkim w obecności premiera Morawieckiego i wszystkich sygnatariuszy umowy społecznej ze strony społecznej, pracodawców i rządu i chcemy usłyszeć, jak rząd zamierza do tego podejść. Na dzisiaj docierają do nas informacje, że rząd nie może już nic zrobić – mówił przewodniczący Krajowej Sekcji Górnictwa Węgla Kamiennego NSZZ „Solidarność”.

Z tego powodu związkowcy wysłali pismo do przewodniczących Komisji Przemysłu, Badań Naukowych i Energii, aby wyjaśnić z nimi, jak wejście w życie dyrektywy metanowej wpłynie na sytuację związaną z miejscami pracy w polskim górnictwie, bowiem w jej skutek może zostać zlikwidowanych aż 200 tys. miejsc pracy. To oznacza zaś bezrobocie dla tysięcy Polaków.

– Proszę popatrzeć, jaka to będzie skala. Nie znajdzie się na rynku tyle miejsc pracy, żeby ci ludzie z dnia na dzień poszli do innej pracy – zwrócił uwagę Bogusław Hutek.

Tym samym dyrektywa przekreśla umowę społeczną, zapewniającą pracownikom sektora okołogórniczego pracę aż do emerytury. W ocenie gościa „Polskiego punktu widzenia” wejście dokumentu w życie oznaczało będzie ogromną skalę protestów w całym kraju, bowiem górnicy nie będą mieli już nic do stracenia. Zamykanie kopalń wymuszone przez dyrektywę to także uderzenie w polskie bezpieczeństwo energetyczne, które i tak jest zagrożone wskutek trwającej wojny ukraińsko-rosyjskiej.

– Dla większości polityków bezpieczeństwo energetyczne to jest wyświechtane hasło, bo nikt nie chce już oprzeć bezpieczeństwa energetycznego na własnych źródłach – stwierdził przewodniczący Krajowej Sekcji Górnictwa Węgla Kamiennego NSZZ „Solidarność”.

– Nie potrafimy wykorzystać własnych złóż, boimy się Unii Europejskiej. Wychodzi na to, że ten rząd coś podpisał, tylko jeszcze się nie chce przyznać (…). Myślę, że tu coś jest na rzeczy. Obym się mylił – mówił związkowiec.

Być może uległość wobec radykalnych regulacji klimatycznych ma związek z Krajowym Planem Odbudowy.

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl