[TYLKO U NAS] B. Białecka: Nauczanie zdalne w przypadku nauczania początkowego jest porażką. U dzieci w klasach I-III nie ma zdolności do samodyscypliny, do trzymania się ustalonego systemu dnia

Nauczanie zdalne w przypadku nauczania początkowego to jest porażka – i to mówię z całą odpowiedzialnością. Dlaczego? Dlatego, że jeśli w przypadku nastolatków możemy powiedzieć już o pewnej rozwiniętej zdolności do samokontroli czy zorganizowania sobie czasu, tak u dzieci w klasach I-III naprawdę nie wręcz ma takiej zdolności do samodyscypliny, do trzymania się ustalonego systemu dnia itd. – mówiła w poniedziałkowym programie „Stan bezpieczeństwa państwa” w TV Trwam Bogna Białecka, psycholog, redaktor portalu Rodzice.co oraz prezes Fundacji Edukacji Zdrowotnej i Psychoterapii.

We wrześniu 2020 roku uczniowie polskich szkół wrócili do zajęć stacjonarnych w placówkach oświatowych. Gwałtowny wzrost pozytywnych wyników testów na obecność koronawirusa spowodował jednak podjęcie decyzji o powrocie do nauczania zdalnego. Taki stan rzeczy trwał do połowy stycznia. 18 stycznia, decyzją rządu, uczniowie klas I-III powrócili do szkół w reżimie sanitarnym [więcej]

Pomysł nauczania zdalnego w przypadku uczniów klas I-III w wielu aspektach okazał się porażką – oceniła Bogna Białecka.

– Nauczanie zdalne w przypadku nauczania początkowego to jest porażka – i to mówię z całą odpowiedzialnością. Dlaczego? Dlatego, że jeśli w przypadku nastolatków możemy powiedzieć już o pewnej rozwiniętej zdolności do samokontroli czy zorganizowania sobie czasu, tak u dzieci w klasach I-III naprawdę nie wręcz ma takiej zdolności do samodyscypliny, do trzymania się ustalonego systemu dnia itd. Oni mają problemy w odpieraniu pokus, tzn. tego, że gdy już mam włączony komputer i byłem na lekcji zdalnej, to czemu teraz nie pograć sobie w jakąś grę? To może się kończyć wielogodzinnym graniem w gry, bo rodzice są w pracy – tłumaczyła gość TV Trwam.

W przypadku nauczania zdalnego jest niemożliwością nauczenie dzieci tych wszystkich umiejętności, których uczy się normalnie w nauczaniu początkowym, czyli np. pisania – podkreśliła prezes Fundacji Edukacji Zdrowotnej i Psychoterapii.

– Dzieci zamiast pisać, stukają w klawisze. Czy same z siebie będą podejmować próby ćwiczenia ładnego pisania? Średnio. Owszem, nauczyciel może kazać, że będziesz teraz robił szlaczki itd., potem ktoś musi zrobić zdjęcie, zeskanować, wysłać nauczycielowi, on ewentualnie to skomentuje, ale to jest coś zupełnie innego niż sytuacja, kiedy nauczycielka podchodzi do dziecka, patrzy, jak pisze i od razu mówi: „Och, jak ładnie”. To dzieci bardzo motywuje – bezpośredni kontakt, to, że nauczyciel widzi na bieżąco ich pracę, a nie tylko, że sprawdzi raz w tygodniu ewentualną pracę pisemną. One sobie nie radzą z komputerem, nie radzą sobie z pokusą w postaci gier, filmików itd., mają słabą informację zwrotną dotyczącą ich ewentualnej pracy osobistej – wskazała psycholog.

Zdalne nauczanie nie zastępuje kontaktu z nauczycielem również w przypadku zajęć z wychowania fizycznego – akcentowała redaktor portalu Rodzice.co.

– Jest udowodnione naukowo, że wszystkie ćwiczenia, które dzieci wykonują w czasie gimnastyki w szkole, wpływają też bardzo pozytywnie na ich rozwój intelektualny. A w domu, nawet jeśli wykonują jakieś polecenia wuefisty, to o wiele mniej się do tego przykładają – zaznaczyła.

Zdalne nauczanie w przypadku klas nauczania początkowego powoduje również, że dzieci nie mogą spotykać się i poznawać swoich rówieśników, budować relacji społecznych. Ciekawym rozwiązaniem tego problemu jest propozycja Sylwii Ufnalskiej, biologa i tłumacza prac naukowych, dotycząca nauczania szkołach w obecnym czasie – powiedziała Bogna Białecka.

– Proponuje ona – i to jest genialny pomysł – żeby jak najwięcej lekcji prowadzić w grupach, ale na świeżym powietrzu, żeby np. biologia polegała na tym, że będzie wyprawa całodzienna do lasu i poznanie wszystkiego, co się dzieje w lesie o określonej porze roku. To oczywiście powoduje konieczność pewnego pokombinowania z programem nauczania, ale jest o wiele bardziej sensowna niż to, że ewentualnie dzieci coś tam się dowiedzą z zakresu przyrody z internetu. Czyli owszem, nauczanie, w którym dzieci się spotykają, ale jak najwięcej tego nauczania polegającego na wycieczkach krajoznawczych, na poruszaniu się po otwartej przestrzeni – podkreśliła prezes Fundacji Edukacji Zdrowotnej i Psychoterapii.

TV Trwam News