Totalna opozycja chce postawić swoich oponentów przed Trybunałem Stanu
Sejmowa liberalno-lewicowa rozpoczyna rozliczanie obozu Zjednoczonej Prawicy. Nowa większość zapowiada stawianie polityków PiS przed Trybunałem Stanu. Na pierwszy ogień miałby pójść prezes Narodowego Banku Polskiego.
Przed tygodniem nowa liberalno-lewicowa większość wybrała swoich przedstawicieli do Krajowej Rady Sądownictwa, w tym poseł Kamilę Gasiuk-Pihowicz. Za nimi pierwsze posiedzenie KRS w nowym składzie i próba wprowadzenia nowych porządków.
– Wzywamy 15 nielegalnych członków do tego, aby ustąpili. Kadencja tej piętnastki nie jest chroniona w żaden sposób konstytucją, bo zostali wybrani przy jej złamaniu – powiedziała Kamila Gasiuk-Pihowicz.
Próba zmian w KRS to dopiero początek wprowadzania nowej rzeczywistości. Liberalno-lewicowa większość chce również odwołać sejmową uchwałą trzech sędziów Trybunału Konstytucyjnego, którzy – ich zdaniem – nielegalnie zasiadają w Trybunale. Rozliczaniem polityków Zjednoczonej Prawicy ma zająć się nowo wybrany Trybunał Stanu.
– Sejm bezwzględną większością głosów wybrał dwóch zastępców Trybunału Stanu (…), a także 16 członków Trybunału Stanu – powiedział Szymon Hołownia, marszałek Sejmu.
PO chce także postawić przed Trybunałem Stanu prezydenta Andrzeja Dudę oraz premiera Mateusza Morawieckiego i wielu ministrów, w tym Jacka Sasina i Zbigniewa Ziobro.
– W świetle tego, co działo się przez ostatnie osiem lat, to są bardzo konkretne sprawy i osoby, które powinny być osądzone – podkreślił Michał Kobosko, wiceprzewodniczący Polski 2050.
Liberalno-lewicowa większość paradoksalnie nie ma większości, aby doprowadzić prezydenta i członków rządu przed Trybunał Stanu.
W przypadku głowy państwa musi to być 2/3 Zgromadzenia Narodowego, a w przypadku ministrów 3/5 posłów – zaznaczył dr Michał Skwarzyński, prawnik.
– Nikt też nie przedstawił żadnego zarzutu wobec tych osób, które mieściłyby się w ustawie o Trybunale Stanu. To jest tylko argumentacja polityczna – dodał.
Z drugiej strony sejmowe szable Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy wystarczą, aby przed Trybunał Stanu doprowadzić wysokich urzędników związanych z Prawem i Sprawiedliwością.
– W tej chwili dysponujemy większością głosów wystarczającą, aby postawić przed Trybunałem Stanu prezesa NBP – mówił Donald Tusk, przewodniczący PO.
Stawianie przed Trybunałem Stanu prezesa Adama Glapińskiego może okazać się skomplikowane, jeśli chodzi o kwestie niezależności banku centralnego i ewentualnej reakcji rynków finansowych. Według wiceministra finansów, Artura Sobonia, jest to bezpodstawne.
– Rozpatrywanie tego byłoby zwykłym politycznym awanturnictwem oraz byłoby szkodliwe z punktu widzenia interesów Polski i polskiej gospodarki – ocenił.
Nowa większość w Sejmie w ramach rozliczania Zjednoczonej Prawicy zapowiedziała także trzy komisje śledcze: ds. prezydenckich wyborów korespondencyjnych, nielegalnego wydawania wiz oraz domniemanego używania Pegasusa do śledzenia polityków opozycji.
Komisje mają powstać do końca tego roku.
TV Trwam News