Sudan: ataki przy użyciu broni chemicznej
W bieżącym roku władze Sudanu przeprowadziły około trzydziestu ataków przy użyciu broni chemicznej. Łącznie śmierć poniosło ponad 200 osób.
Konflikt między rebeliantami wywodzącymi się z mniejszości etnicznych, a arabskim rządem co roku pochłania setki ofiar. Organizacja obrony praw człowieka opublikowała stu stronicowy raport zawierający zdjęcia dzieci z oparzeniami chemicznymi, satelitarne zdjęcia zniszczonych wiosek, a także rozmowy z 200 osobami, które przeżyły ataki chemiczne oraz analizy ekspertów. Najbardziej przerażającym faktem jest, że większość ofiar stanowią dzieci. Prezydent Sudanu, Omar el-Baszir ścigany jest listem gończym przez Międzynarodowy Trybunał Karny. Zarzuca się mu zbrodnie wojenne, zbrodnie przeciwko ludzkości i ludobójstwo.
– To jest globalny standard, że środki chemiczne nigdy nie powinny być używane w konflikcie. Są to zbrodnie wojenne, a ci, którzy używają broni chemicznej przeciwko cywilom muszą być pociągnięci do odpowiedzialności – podkreśla Tirana Hassan, dyrektor badań kryzysowych Amnesty International.
W 1999 roku Sudan podpisał konwencję o zakazie używania broni chemicznej. ONZ szacuje, że w walkach w Darfurze zginęło już co najmniej 300 tys. osób, a 2,5 mln musiało opuścić domy.
– Jedyna różnica między rokiem 2004 i tym, co dziś dzieje się w Darfurze jest taka, że dziś świat przestał się temu przypatrywać – mówi Tirana Hassan.
Władze w Sudanie utrudniają dostęp do tego regionu nie tylko dziennikarzom, ale również pracownikom humanitarnym.
TV Trwam News/RIRM