Stany Zjednoczone uznały Huti za organizację terrorystyczną

Jemeńska organizacja Huti została uznana za terrorystyczną. Stany Zjednoczone chcą w ten sposób odciąć rebeliantów od wsparcia militarnego z Iranu.

Amerykańskie okręty dokonały kolejnego ataku na cele rebeliantów wspieranych przez Iran. Amerykanie uderzyli w składy rakiet i radary, których bojownicy Huti używali do ataków na statki.

Amerykańskie naloty to odwet za ataki, których dokonuje Huti. Jemeńska organizacja uderza we wszystkie statki zbliżające się do Izraela. Na celowniku są nie tylko okręty wojenne, ale i statki handlowe.

– W ramach wsparcia narodu palestyńskiego i niezłomności naszych braci w Strefie Gazy oraz w odpowiedzi na amerykańsko-brytyjską agresję na nasz kraj, jemeńskie siły morskie Huti przeprowadziły ukierunkowaną operację na amerykański statek Genco Picardy w Zatoce Adeńskiej – mówił Jahija Sarea, rzecznik wojskowy Huti.

Centralne Dowództwo Sił USA przekazało, że statek doznał niewielkich uszkodzeń. Huti zapowiada, że będzie kontynuować ataki. Stawia tu warunek.

– Dopóki agresja nie zostanie powstrzymana i nie zakończy się oblężenie niezłomnego narodu palestyńskiego w Strefie Gazy – oznajmił rzecznik wojskowy Huti.

Nie wszystkie atakowane przez Huti statki są powiązane z Izraelem. Zaatakowany został na przykład statek pływający pod banderą Grecji.

– Celowanie nastąpiło po tym, jak załoga statku odrzuciła wezwania ostrzegawcze, w tym strzały ostrzegawcze – akcentował Jahija Sarea.

Według Stanów Zjednoczonych ataki Huti mieszczą się w definicji terroryzmu.

– Sekretarz Stanu ogłosił uznanie Huti za światowego terrorystę ze skutkiem od 16 lutego za zagrażanie bezpieczeństwu Stanów Zjednoczonych – poinformował Matthew Miller, rzecznik Departamentu Stanu.

Umieszczenie na liście organizacji terrorystycznych oznacza zastosowanie sankcji mających odciąć rebeliantów od źródeł finansowania. W stronę Iranu popłynęło ostrzeżenie przed dalszym zaopatrywaniem Huti w broń. Sankcjami nie zostaną objęte dostawy towarów konsumpcyjnych, by nie zaszkodzić ludności cywilnej. Władze Huti twierdzą, że to nie zmieni ich działań, bo odczytują to jak próbę szantażu.

– Jest to także próba odwiedzenia Jemenu od jego stanowiska popierającego Palestynę i Gazę oraz próba szantażowania Jemenu – podsumował Rahman Al-Ahnumi z ruchu Huti.

Morze Czerwone to najbardziej ruchliwy i żywotny szlak żeglugowy. Między listopadem a grudniem liczba ataków ze strony Huti wzrosła o 500 procent. To, co się tam dzieje, nie pozostanie obojętne dla światowej gospodarki. Statki handlowe wydłużają swoje trasy, opływając Afrykę. Tworzy to luki w łańcuchach dostaw. Jest też realna obawa, że ​​wzrosną ceny paliw. Bezpieczeństwo w regionie Morza Czerwonego jest jednym z tematów rozmów w Davos.

TV Trwam News