Rząd zapowiedział likwidację zadań domowych. Z kolei obiecane podwyżki dla nauczycieli, nie spełniają oczekiwań

Premier Donald Tusk zapowiedział odejście od zadań domowych w szkole podstawowej. W klasach 1-3 nie będzie ich wcale, a w klasach 4-8 tylko dla chętnych. W kwietniu rozporządzenie w tej sprawie wejdzie w życie. Rządowej zapowiedzi towarzyszy pytanie o przyszłość uczniów, którzy za jej realizację mogą zapłacić słabością intelektualną.

30-procentowe podwyżki dla nauczycieli i nie mniejsze niż 1 500 zł brutto – taką deklarację Platforma Obywatelska niosła na sztandarach w trakcie kampanii poprzedzającej wybory. Podwyżka jest, tak samo, jak ustawa, która miała ją gwarantować. Miała, bo – według Związku Nauczycielstwa Polskiego – nie gwarantuje tego, na co czekali nauczyciele.

„Nauczyciele mianowani nie zostawili suchej nitki na tym projekcie płacowym. Są po prostu wściekli” – powiedziała wiceprezes ZNP, Urszula Woźniak.

Wskazała ona, że rozporządzenie w tej sprawie dotyczy nie realnych, ale średnich wynagrodzeń, do których wliczane są dodatki. Wyliczenia Związku wskazują, że nie będzie 1 500 zł brutto podwyżki, a nauczyciel mianowany będzie zarabiał o 149 zł brutto więcej od początkującego. Były minister edukacji, prof. Przemysław Czarnek, we wpisie w mediach społecznościowych zarzucił rządowi, że nie dotrzymał słowa.

„Ojej!!! A co to? Naprawdę? Nie będzie spełnienia kolejnej obietnicy? I to pomimo tego, że ponad połowę środków na te podwyżki przygotowaliśmy my, podnosząc subwencję o rekordowe ponad 12 mld zł?” – napisał polityk.

Zaplanowane podwyżki nie spełniają oczekiwań Związku Nauczycielstwa Polskiego, mimo że jego prezes pojawił się 4 czerwca na manifestacji przeciwko rządowi Prawa i Sprawiedliwości i towarzyszył wtedy dzisiejszemu premierowi. Donald Tusk chętnie mówi o szkole, ale kolejną obietnicę składa uczniom, a nie nauczycielom.

– W klasach 1-3 żadnych prac domowych, chyba że czasami jakiś wierszyk. Od czwartej do ósmej klasy prace domowe tylko dla chętnych i bez oceniania – oznajmił szef rządu.

Tak nowy rząd planuje najbliższą przyszłość polskiej szkoły. O to, kiedy prace domowe znikną z podstawówki, zapytana została minister edukacji i nauki,  Barbara Nowacka.

„Od początku kwietnia takie rozporządzenie będzie funkcjonowało” – odpowiedziała szefowa MEiN.

Rozporządzenie oznacza, że Platforma nie będzie potrzebowała zgody całej koalicji rządzącej, choć marszałek senior Sejmu, Marek Sawicki, zgłasza wątpliwości – nie w przypadku klas 1-3, ale starszych uczniów.

– Ograniczenie programu i ograniczenie zadawanych prac domowych w starszych klasach powinno mieć miejsce. Czy całkowita likwidacja? Tu bym się nie zgodził – stwierdził polityk na antenie Polskiego Radia.

Prof. Paweł Skrzydlewski – filozof poruszający często w felietonach na antenie Radia Maryja tematy związane z wychowaniem młodzieży, zauważył, że plany likwidacji prac domowych w szkołach podstawowych to ideologizacja polskiej szkoły i jej liberalizacja, za którą zapłacą uczniowie.

– Odchodzenie od przygotowywania przez uczniów prac domowych prowadzi w prostej linii – po pierwsze – do nieświadomości swoich braków, a po drugie, zamienia w szkołę w środowisko zabawy, gry, pewnej formy udawania – ocenił ekspert.

Jak wyjaśnił prof. Paweł Skrzydlewski, dalej przerodzi się w słabość intelektualną młodych ludzi, a nawet uczyni z nich ludzi słabych. Jeszcze na wiele tygodni przed realizacją rządowych planów, konserwatywnej szkoły bronił antenie TV Trwam prof. Aleksander Nalaskowski. Przestrzegał wtedy, by nie oferować młodym rozpieszczonych umysłów, które nie stawiają sobie zadań.

– Nie pozwólmy im mieć pięknych, rozpieszczonych umysłów. Nie rozmiękczajmy im mózgu – uczmy ich pewnej twardości. Szkoła powinna być taką twardością – stwierdził pedagog.

Rozporządzenie rządu nie obejmie uczniów szkół średnich.

TV Trwam News

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl