Rząd Donalda Tuska próbuje walczyć z Kościołem
Likwidacja Funduszu Kościelnego, którą zapowiedział Donald Tusk, może być niekonstytucyjna. Proponowane zmiany mogą doprowadzić do utraty praw nabytych między innymi przez misjonarzy czy siostry zakonne. Z Funduszu wypłacane są ich emerytury.
Koalicja Obywatelska, partia Szymona Hołowni, PSL i Lewica rozpoczęły swoje rządy od zapowiedzi ograniczenia lekcji religii w szkołach. Teraz liberalno-lewicowi politycy chcą zlikwidować Fundusz Kościelny.
– Jeżeli uwolnimy Kościół od politycznej władzy, uwolnimy Kościół od publicznych pieniędzy, będzie to z wyłączną korzyścią dla Kościoła – mówił Donald Tusk.
Premier Donald Tusk, przekonując, że państwo łoży na Kościół, zapomina przy tym, czym jest Fundusz Kościelny. Dlaczego więc powstał Fundusz Kościelny? W latach 50-tych ubiegłego wieku komuniści przejmowali majątek Kościoła, w tym grunty, budynki, majątek ruchomy. Szacuje się, że zagrabiono ok. 150 tys. hektarów. Do tej pory Kościołowi w Polsce nadal nie zwrócono aż 82 tys. hektarów.
Fundusz Kościelny miał być rekompensatą za utratę majątku – wskazał Łukasz Bernaciński, prawnik z Ordo Iuris.
– Szacuje się na połowę 2022 roku, że wartość niezwróconych tylko Kościołowi katolickiemu ziem ma wartość ok 3 mld 700 mln złotych. Są to poważne zobowiązania państwa względem Kościołów – podkreślił Łukasz Bernaciński.
Pieniądze z Funduszu Kościelnego przeznaczane są m.in. na remonty obiektów sakralnych i kościelnych. To także środki na wspomaganie kościelnej działalności charytatywnej, czyli np. na prowadzenie zakładów dla sierot czy dla osób obłożnie chorych. Obecnie 90 proc. środków z Funduszu przeznaczanych jest na renty i emerytury dla sióstr zakonnych, zakonników, księży, misjonarzy i misjonarek, którzy nie mają etatów. Zlikwidowanie Funduszu Kościelnego spowoduje naruszenie zasad praw nabytych.
– Będzie to obarczone najprawdopodobniej wadą niekonstytucyjności ze względu na to, że państwo porzuci swoje zobowiązania i przestanie je spłacać. Księża wtedy musieliby sobie radzić ze swoich środków albo musiałyby być stworzone mechanizmy w diecezjach – akcentował Łukasz Bernaciński.
Próby likwidacji Funduszy Kościelnego można odbierać tylko w jeden sposób – skomentował Robert Telus, poseł PiS.
– Jest to kolejny atak na Kościół. Myślę, że to Polacy zauważą i będą to oceniać – wskazał Robert Telus.
Liberalno-lewicowy rząd zaproponował, aby zadania finansowane obecnie z Funduszu Kościelnego były pokrywane przez wiernych z nowego odpisu podatkowego, czyli na wzór państw zachodnich.
– Żeby każdy katolik, ewangelik czy osoba prawosławna mogła odpisywać od podatku kwoty i pójść w tym kierunku – oznajmił Jacek Karnowski, poseł KO.
Takie rozwiązanie będzie wymagało szeregu konsultacji z każdą grupą wyznaniową, a tych w Polsce jest ponad 180.
Musi powstać szeroka komisja ekumeniczna – wskazał ks. biskup Ignacy Dec, biskup senior diecezji świdnickiej.
– Potrzeba, żeby strona państwowa i wyznaniowa razem się spotkały, żeby tę komisję utworzyć i to przygotować, bo to nie jest sprawa prosta – powiedział ks. bp Ignacy Dec.
Rząd chce powołania międzyresortowego zespołu, który ma wypracowywać odpowiednie mechanizmy przed przystąpieniem do rozmów ze związkami wyznaniowymi. W składzie znajdą się minister spraw wewnętrznych, polityki społecznej, finansów oraz wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz.
– Jeśli na czele tego zespołu i uzgodnień będzie Władysław Kosiniak-Kamysz, to ja nie obawiam się o środki finansowe na funkcjonowanie Kościołów w Polsce – zadeklarował Marek Sawicki, marszałek senior Sejmu X kdaencji.
W przyszłym roku na Fundusz Kościelny przeznaczone będzie 257 mln złotych, ale w 2025 roku tych środków może już nie być.
TV Trwam News