Rurociąg zastępczy na Wiśle działa bez zarzutów

Do Wisły nie płyną już ścieki w tak ogromnej ilości. Od poniedziałkowego poranka działa zastępczy rurociąg odprowadzający nieczystości z lewobrzeżnej Warszawy do oczyszczalni „Czajka” na Białołęce.  

– Po 10 dniach bardzo ciężkiej pracy ten rurociąg ruszył – mówił Michał Dworczyk, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

Na razie do Wisły wpada znacznie mniej ścieków niż jeszcze wczoraj. Przez półtora tygodnia od awarii kolektora odprowadzającego ścieki do „Czajki”, do rzeki dostało się 2 miliony metrów sześciennych nieczystości, dlatego tak ważne było szybkie zbudowanie alternatywnego rurociągu.

Przy inwestycji pracowało pół tysiąca osób – mówił szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk.

– Chciałem szczególnie podziękować tym wszystkim wykonawcom, których pracownicy często przez 24 godziny na dobę byli na placu budowy i mierzyli się z kolejnymi wyzwaniami, ponieważ ten projekt był realizowany nawet nie w formule „zaprojektuj i buduj” tylko „projektuj i buduj” – powiedział Michał Dworczyk.

W ciągu kilku dni konieczne było znalezienie fachowców między innymi spawaczy, a także zgromadzenie rzadko dostępnych materiałów. Jak mówił wiceminister gospodarski morskiej i żeglugi śródlądowej Anna Moskwa, takiej inwestycji w Polsce jeszcze nie przeprowadzono.

– Firma, która je produkowała, uruchomiła trzy linie produkcyjne. Równocześnie ściągaliśmy je ze wszystkich budów w Polsce, gdzie były jeszcze niewykorzystane, również z budowy w Finlandii – powiedziała wiceminister Anna Moskwa.

Rurociąg zastępczy ma działać do czasu, kiedy władze Warszawy usuną awarię. Przez ten czas Wody Polskie będą nadzorować obie zastępcze nitki – powiedział wiceprezes Wód Polskich Krzysztof Woś. 

– Ten system będzie musiał być prawidłowo utrzymywany i tutaj nasza rola będzie polegała na tym, aby czuwać cały czas nad całością – akcentował Krzysztof Woś, wiceprezes Wód Polskich.

Być może zastępczy system odprowadzania ścieków na Wiśle pozostanie na dłużej. Saperzy, którzy zbudowali most pontonowy, są na to przygotowani. Nie obawiają się zmiany poziomu rzeki.

– Warunki w tej chwili – w tej osi przeprawy – nam sprzyjają. Brzegi są strome, i jeśli poziom wody się podnosi, nie jesteśmy od razu zobligowani do tego, aby uzupełniać most o kolejne bloki pontonowe – mówił szef Zarządu Inżynierii Wojskowej pułkownik Marek Wawrzyniak.

Budowę rurociągu zastępczego sfinansuje budżet państwa ze specjalnej rezerwy. Tuż po awarii prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski odrzucał pomoc rządu. Jednak coraz większe skażenie Wisły i bezradność stołecznego samorządu zmusiły władze państwowe do interwencji.

TV Trwam News/RIRM