fot. PAP/EPA

Rosną napięcia na Ukrainie. Zachód podejmuje kroki

Napięcie wokół sytuacji na Ukrainie rośnie. Departament Stanu USA chce ewakuacji rodzin amerykańskich dyplomatów z Ukrainy. Z kolei prezydent Joe Biden zapowiada wzmocnienie wschodniej flanki NATO nawet o 50 tys. żołnierzy. Na działania Stanów Zjednoczonych odpowiada Rosja.

Amerykanie obawiają się inwazji Rosji na Ukrainę. Departament Stanu USA wydał nakaz powrotu rodzin dyplomatów z Ukrainy do Stanów. Zapowiedział też redukcję pracowników w ambasadzie.

„Istnieją doniesienia, że Rosja planuje znaczące działania militarne przeciwko Ukrainie. Warunki bezpieczeństwa, szczególnie wzdłuż granic Ukrainy na okupowanym przez Rosję Krymie i na kontrolowanej przez Rosję wschodniej Ukrainie, są nieprzewidywalne i mogą się wkrótce pogorszyć” – argumentował amerykański Departament Stanu.

Na taki krok nie decydują się jeszcze państwa Europy, w tym Polska, o czym informowało dziś Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Wycofania swoich dyplomatów odmówiły też Węgry czy Niemcy oraz przedstawiciele Unii Europejskiej.

„Nie pójdziemy w ślady władz USA i nie wycofamy naszych dyplomatów z Ukrainy. Będziemy wzmacniać nasze stanowisko wobec rosyjskich prób podważania architektury bezpieczeństwa w Europie i odbudowywania przestarzałych stref wpływów” – oznajmił szef dyplomacji UE Josep Borell.

Unia Europejska zapowiedziała też wsparcie finansowe dla Ukrainy. Nowy pakiet nadzwyczajnej pomocy makrofinansowej przedstawiła dziś szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.

„Jestem wdzięczny (szefowej KE Ursuli) von der Leyen za podjętą w porę decyzję UE o przekazaniu 1,2 mld euro pomocy makrofinansowej Ukrainie” – podziękował na swoim Twitterze prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Pakiet ma składać się zarówno z pożyczek, jak i dotacji. Z kolei sekretarz generalny NATO Jens Stoltenbelg poinformował o gotowości sojuszników i wzmocnieniu wschodniej flanki w postaci wysłanych okrętów i myśliwców.

– Rozważamy dalsze wzmocnienie naszej obecności we wschodniej części Sojuszu. Może to obejmować rozmieszczenie dodatkowych grup bojowych NATO – zaznaczył szef Sojuszu.

Wzmocnienie wschodniej flanki zapowiedział też prezydent Joe Biden. Chodzi o wysłanie kilku tysięcy żołnierzy do wschodnich sojuszników, w tym także Polski i Rumunii. Z zapowiedzi wynika, że w przypadku eskalacji ze strony Rosji liczba wysłanych żołnierzy może wzrosnąć nawet do 50 tys. Na takie informacje zareagowała strona rosyjska.

– Widzimy oświadczenia ze strony Sojuszu Północnoatlantyckiego o większej liczbie oddziałów, ściąganiu sił i środków na wschodnią flankę. Wszystko to powoduje wzrost napięć. Chciałabym zaznaczyć, że nie jest to spowodowane tym, co my, Rosja, robimy. To wszystko dzieje się z powodu rozpowszechnianych informacji i tego, co robią NATO i Stany Zjednoczone – mówił rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.

Przekonywał, że w ten sposób Stany Zjednoczone eskalują konflikt między Wschodem a Zachodem.

Tymczasem szef komitetu obrony rosyjskiej Dumy Andriej Kartapołow zapowiedział, że Rosja „zareaguje adekwatnie, jeśli w Europie Wschodniej i państwach bałtyckich pojawią się dodatkowe siły USA”.

Z kolei brytyjskie MSZ poinformowało, że Rosja planuje „zainstalować prorosyjskiego przywódcę w Kijowie, rozważając czy dokonać inwazji i okupacji Ukrainy”. Zaangażowanie Wielkiej Brytanii w pomoc Ukrainie zauważył politolog prof. Tadeusz Marczak.

– Przed kilkoma dniami minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Liz Truss zasygnalizowała możliwość powstania trójstronnego sojuszu Wielka Brytania-Polska-Ukraina. Pani Minister wybiera się do Moskwy w lutym i ciekawe, czy ten problem będzie dyskutowany – wskazał.

Kolejnym krokiem jest dostarczanie na Ukrainę broni defensywnej. 80 ton broni dotarło dziś na Ukrainę także ze Stanów Zjednoczonych. Sytuacja na Wschodzie wciąż się zaognia, a bezpośrednio zagrożona staje się Polska. Politolog dr Lucyna Kulińska przestrzegała nasze władze przed angażowaniem się w konflikt i apeluje o powściągliwość.

– Polska nie powinna pchać się tutaj i narażać na osamotnienie, kiedy wielkie mocarstwa i kraje takie jak Niemcy wycofują się z uczestnictwa w tym konflikcie. Jest wielu zainteresowanych tym, aby te „ziemie bożego igrzyska” zająć, a Polaków i Ukraińców wykrwawić. Trzeba bardzo dużej mądrości i myślenia o przyszłości – zwracała uwagę politolog.

Tymczasem polski rząd pracuje nad uchwałą wzywającą NATO i UE do solidarności w obronie Ukrainy. W ostatnim czasie prezydent Andrzej Duda rozmawiał z prezydentem Ukrainy o sytuacji w regionie, a dziś omówił ją z przedstawicielami rządu.

„Na chwilę obecną nie ma mowy o obecności naszych wojsk na Ukrainie” – przekazał po spotkaniu szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, Paweł Soloch.

TV Trwam News

 

drukuj
Tagi: , , , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl