Resort zdrowia chwali się rządowym programem in vitro
Resort zdrowia, na swojej stronie internetowej chwali się rządowym programem in vitro. Do tej pory – jak wynika z danych ministerstwa, którym kieruje minister Bartosz Arłukowicz – do programu sztucznego zapłodnienia zostało zakwalifikowanych ponad 10 tys. par. Urodziło się 425 dzieci.
Środowiska pro-life pytają – ile dzieci wyprodukowanych na szkle od momentu wprowadzenia rządowego programu straciło życie?
Mariusz Dzierżawski z Fundacji „PRO – Prawo do Życia” podkreśla, że w wyniku procedury in vitro ginie ponad 90 proc. dzieci bądź są one zamrażane w ciekłym azocie.
– Można powiedzieć tak – jest to kampania albo kłamstw całkowitych, albo półprawd. Mówimy o dzieciach, które się urodziły, a nic nie mówimy o tych dzieciach, których jest znacznie więcej, które zginęły. Kolejna kampania propagandowa – podkreśla Mariusz Dzierżawski.
Resort zdrowia przedstawił w lipcu tego roku projekt ustawy o leczeniu niepłodności. W istocie jest to ustawa, która ma uregulować w Polsce problem zapłodnienia metodą in vitro. Trzeba podkreślić, że o metodach leczenia bezpłodności nie ma w niej jednak ani słowa.
Dokument jest krytykowany przez Episkopat Polski. Ks. abp Henryk Hoser, przewodniczący Zespołu KEP ds. Bioetycznych stwierdził, że projekt traktuje zasady stosowania metody sztucznego zapłodnienia w sposób skrajnie liberalny.
RIRM