Wrocław nie dopłaci do in vitro
Miasto Wrocław nie będzie dopłacać do sztucznego zapłodnienia in vitro – zdecydowali dziś w głosowaniu radni miejscy. Jakiś czas temu podobną decyzję podjęli radni z Krakowa.
Projekt odpowiedniej uchwały w sprawie in vitro przygotowała Nowoczesna. Program miał funkcjonować do 2019 i kosztować rocznie ponad dwa miliony złotych. Każda z par miała otrzymać pięć tysięcy złotych na zabieg sztucznego zapłodnienia.
Finansowaniu metody in vitro z miejskiej kasy od samego początku przeciwni byli radni Prawa i Sprawiedliwości.
– Ona (metoda in vitro – red.) powoduje zabijanie zarodków zapłodnionych. To jest nieetyczne, niechrześcijańskie – wskazywał radny PiS Tomasz Małek.
W trakcie obrad Rady Miasta na sali obecni byli także zwykli mieszkańcy, którzy protestowali przeciwko planom Nowoczesnej.
– Ta sprawa wiąże się z ochroną życia. Embrion, zarodek, to jest początek człowieka – zwracał uwagę Eugeniusz Kaźmierczak z Akcji Katolickiej Wrocław.
Takie argumenty nie przekonywały jednak m.in. radnej Agnieszki Kędzierskiej.
– Nie powinniśmy rozmawiać o etyce z tego względu, że rozmawiamy o zdrowiu – stwierdziła radna Nowoczesnej Agnieszka Kędzierska.
Przeciwko finansowaniu in vitro opowiedziała się część radnych z klubu prezydenta Rafała Dudkiewicza.
– Gdyby patrzeć na to, że chcemy przeznaczać środki na leczenie niepłodności, to dlaczego nie na leczenie białaczki? – pytała Urszula Wanat z klubu radnych prezydenta Rafała Dutkiewicza.
Przewodniczący Klubu Radnych PiS Marcin Krzyżanowski przypominał, że alternatywą dla in vitro jest bardzo skuteczna naprotechnologia.
– Rząd PiS realizuje program leczenia niepłodności. Są wydawane pieniądze. W każdym województwie ma powstać ośrodek referencyjny – zaznaczył Marcin Krzyżanowski.
Ostatecznie przeciwko przyjęciu uchwały głosowało 20 radnych z Prawa i Sprawiedliwości oraz część radnych z Klubu Radnych Rafała Dutkiewicza. „Za” zagłosowało 14 radnych, a dwóch wstrzymało się od głosu.
TV Trwam News/RIRM