fot. PAP/Piotr Polak

Prof. P. Grochmalski o ostatnim incydencie rakietowym: Odpowiedzieliśmy, pokazując swoją realną bezbronność

W tym wypadku odpowiedzieliśmy, pokazując swoją realną bezbronność – w każdym razie tak to zostało odczytane przez stronę rosyjską. Odpowiedź z naszej strony była niesymetryczna, czyli jakby zachęcająca Rosję do dalszych działań zmierzających do sprawdzania, „skanowania” naszych zdolności – ocenił prof. Piotr Grochmalski, ekspert ds. bezpieczeństwa, komentując w poniedziałkowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja niedzielne naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjską rakietę.

W niedzielę nad ranem kolejna rosyjska rakieta naruszyła polską przestrzeń powietrzną. Pocisk przebywał na polskim niebie przez ok. 40 sekund, po czym poleciał nad Ukrainę, by tam uderzyć w cel.

– To jest element większej strategii rosyjskiej. To trzeba widzieć z kilku perspektyw. Z perspektywy dla nas najważniejszej, czyli kwestii bezpieczeństwa, to jest sondowanie odpowiedzi NATO, bo przestrzeń natowska została wykorzystana do tego wszystkiego, co jest związane z działaniami poniżej progu wojny – tłumaczył prof. Piotr Grochmalski.

Tego typu prowokacje „rozmiękczają” decyzyjność Sojuszu, a także służą wybadaniu, jakiej odpowiedzi można spodziewać się po krajach NATO.

– W tym wypadku odpowiedzieliśmy, pokazując swoją realną bezbronność – w każdym razie tak to zostało odczytane przez stronę rosyjską – wskazał ekspert ds. bezpieczeństwa.

Pokazało to Rosjanom, że mogą pozwolić sobie na wiele, jeśli chodzi o prowadzenie działań w ramach wojny asymetrycznej, toczonej poniżej progu agresji.

Prowokacje tego typu sprawdzają też zdolności obronne i szybkość reakcji Polski jako kluczowego państwa wschodniej flanki NATO.

– Odpowiedź z naszej strony była niesymetryczna, czyli jakby zachęcająca Rosję do dalszych działań zmierzających do sprawdzania, „skanowania” naszych zdolności – ocenił gość „Aktualności dnia”.

Jednocześnie Rosja wykorzystuje przestrzeń NATO do atakowania celów na Ukrainie tam, gdzie obrona powietrzna jest słabsza. Brak reakcji ze strony Polski powoduje, że agresor będzie częściej posuwał się do takich działań.

– Ukraina nie budowała swoich struktur obrony przeciwlotniczej, przeciwrakietowej z nastawieniem, że może być obiektem ataku z terytorium państwa natowskiego. To znaczy, że Rosja będzie wykorzystywała obszar Polski do ataku na obiekty ważne dla Ukrainy – zaznaczył prof. Piotr Grochmalski.

Każdy incydent rakietowy na terenie Polski dostarcza rosyjskiemu dowództwu wielu ważnych informacji, a dodatkowo pokazuje bezradność naszego kraju. Tego typu działania Rosji są dodatkowo wykorzystywane w toczonej przez nią wojnie informacyjnej z Zachodem.

– Mamy do czynienia (wbrew temu, co się rozpowszechnia) z kolejnym bardzo intensywnym etapem wojny Rosji przeciwko Polsce. Używamy określenia „wojna hybrydowa”, ale tak naprawdę Rosja stosuje cały szereg formatów. To jest element oddziaływania psychologicznego na Polaków – zwrócił uwagę ekspert ds. bezpieczeństwa.

Temu samemu służy przemieszczenie na Białoruś rosyjskiej taktycznej broni atomowej.

– Ma wytwarzać się pewna masa krytyczna, która spowoduje, że w Polakach będzie się zabijało chęć obrony, chęć stawienia oporu w momencie, w którym Rosja ewentualnie przystąpiłaby do działań konwencjonalnych. (…) Cały szereg tego typu działań ma doprowadzić do osłabienia woli państwa, woli społeczeństwa – wyjaśnił rozmówca Radia Maryja.

Zdaniem prof. Piotra Grochmalskiego, Polska powinna skutecznie eliminować te zagrożenia.

– Trzeba wyjaśnić Polakom konieczność szybkiego wejścia Polski do Nuclear Sharing, naciskać na to naszych sojuszników i zrobić dokładnie to, co się stało w przypadku zimnej wojny, kiedy ze względu na wzrost zagrożenia Niemcy zostali przyjęci do NATO w 1955 r. i natychmiast zostali przyjęci do Nuclear Sharing. (…) Przemieszczenie broni atomowej (do Polski – radiomaryja.pl) ustabilizuje polską gospodarkę, polskie państwo – mimo degradowania wielu instytucji państwa polskiego, które są dokonywane w ramach dziwnych działań rządu (…). Jest potrzeba ogromnej presji społecznej na polski rząd, żeby w ramach odpowiedzi symetrycznej na przemieszczenie taktycznej broni atomowej na terytorium Białorusi Polska dostała takie dodatkowe wzmocnienie stabilności, bezpieczeństwa – mówił gość „Aktualności dnia”.

Dodatkowo – według eksperta – powinniśmy dokonywać zestrzeleń rosyjskich rakiet, które naruszają naszą przestrzeń powietrzną.

– Mówimy: „Nic się nie stało”. Stało się, bo ta rakieta właśnie po to naruszyła naszą przestrzeń, aby ominąć system ukraiński i uderzyć od strony tego miejsca, jakie jest słabo bronione i zniszczyć obiekt, który ma istotne znaczenie dla Rosji. Tego typu trajektorie są przygotowywane bardzo starannie. Siedzi nad tym cały sztab, specjalna komórka, która pracuje w dzień i w nocy przy Ministerstwie Obrony w Moskwie i ona przygotowuje – w oparciu o szersze strategie – bardzo skomplikowane trajektorie rakiet. Tutaj nie ma żadnego przypadku, to nie jest rakieta zabłąkana czy niechcący przelatująca przez nasze terytorium. To wszystko jest robione z premedytacją – tłumaczył.

Dodatkowo brak reakcji na tego rodzaju prowokacje powoduje, że u Polaków wzrasta tolerancja na różnego rodzaju podobne incydenty. To z kolei ośmiela Rosję do eskalacji działań i dalszego sprawdzania.

– Musi być jasna odpowiedź, muszą być jasne procedury – i to nasze wewnętrzne procedury. Nie można usypiać społeczeństwa (…). Wszelkie wypowiedzi, które bagatelizują tę sprawę, uważam za niewłaściwe. Trzeba prowadzić bardzo racjonalną politykę informacyjną wobec społeczeństwa, ale też wobec NATO. Nie może być też tak, że nie dajemy jasnego sygnału stronie rosyjskiej – podsumował rozmówca Radia Maryja.

Całość rozmowy z prof. Piotrem Grochmalskim jest dostępna [tutaj].

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl