fot. PAP/Andrzej Kossobudzki Orłowski

Prof. E. Starosławska dla „Naszego Dziennika”: Czuliśmy, że musimy zaprotestować przeciwko próbom zdyskredytowania św. Jana Pawła II. Przecież wszyscy korzystamy z jego nauczania, świadectwa, z całego jego pontyfikatu

Całej społeczności Centrum (…) było ogromnie przykro, że nasz Ojciec Święty jest tak niesprawiedliwie atakowany. Dlatego czuliśmy, że musimy zaprotestować przeciwko tym haniebnym próbom zdyskredytowania naszego św. Jana Pawła II. Przecież wszyscy korzystamy z jego nauczania, jego świadectwa, z całego jego pontyfikatu. Wiemy, że to on, a nie kto inny, przyczynił się do obalenia komunizmu w Europie, iż to dzięki niemu Polska odzyskała niepodległość. Papież cały czas bronił rodziny, bo – jak zawsze mówił – jest to podstawa porządku moralnego wszystkich społeczeństw – podkreśliła prof. Elżbieta Starosławska, dyrektor Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej im. św. Jana z Dukli, w rozmowie z Urszulą Wróbel z „Naszego Dziennika”.

***

Nauczanie św. Jana Pawła II, zwłaszcza to zawarte w „Evangelium vitae”, czyli w encyklice o wartości i nienaruszalności życia ludzkiego, jest fundamentem również dla lekarzy, którzy każdego dnia troszczą się o zdrowie i życie swoich pacjentów. Tymczasem jego autorytet został ostatnio tak mocno zaatakowany. Jak Pani Profesor odebrała ten haniebny atak na Papieża Polaka?

– Całej społeczności Centrum – nie tylko lekarzom i nie tylko mnie, lecz także pielęgniarkom, położnym, całemu personelowi niemedycznemu, a także związkowi „Solidarność” naszego Centrum – było ogromnie przykro, że nasz Ojciec Święty jest tak niesprawiedliwie atakowany. Dlatego czuliśmy, że musimy zaprotestować przeciwko tym haniebnym próbom zdyskredytowania naszego św. Jana Pawła II. Przecież wszyscy korzystamy z jego nauczania, jego świadectwa, z całego jego pontyfikatu. Wiemy, że to on, a nie kto inny, przyczynił się do obalenia komunizmu w Europie, iż to dzięki niemu Polska odzyskała niepodległość. Papież cały czas bronił rodziny, bo – jak zawsze mówił – jest to podstawa porządku moralnego wszystkich społeczeństw. Wiemy, że bardzo kochał dzieci, młodzież, w nich upatrywał nadzieję dla Kościoła i świata, dla rozwoju rodziny, dla społeczeństwa, również dla naszej Polski. Dlatego nie godzimy się na szaklowanie jego imienia, rzucanie na niego oszczerstw. Protestujemy przeciwko tej nagonce.

Przypomnę działania i decyzje, które podejmował, aby chronić dzieci. W 1989 r. Stolica Apostolska przystąpiła do Konwencji ONZ o prawach dziecka, w której w art. 19 i 34 jest mowa o ochronie dzieci przed nadużyciami seksualnymi. Również przy bardzo dużym zaangażowaniu naszego Papieża wydano nowy Katechizm Kościoła katolickiego, w którym aż cztery punkty dotyczą pedofilii jako zgorszenia, deprawacji, z zaznaczeniem, że „młodzi noszą jej piętno przez całe życie”. Papież miał świadomość bólu, jakiego doświadczają dzieci i młodzież, ofiary pedofilii. W 2001 r. podpisał słynny dekret „Sacramentorum sanctitatis tutela”, ogłaszający normy postępowania w przypadku ciężkich przestępstw, w tym pedofilii, a w lipcu 2002 r., co było niezwykle wzruszające, publicznie odniósł się do tych kwestii w trakcie Światowych Dni Młodzieży w Toronto. To nie wszystko. W 2002 r. zatwierdzono przez Stolicę Apostolską nowe procedury dotyczące przypadków pedofilii w USA. Biorąc pod uwagę te wszystkie fakty, my – jako Polacy, patrioci i katolicy – zawsze powinniśmy być obrońcami najważniejszych dla nas wartości i godności człowieka, które reprezentował i bronił św. Jan Paweł II. Dlatego nie pozwolimy na dyskredytowanie dokonań osoby naszego św. Jana Pawła II.

Poprzez ten atak próbuje się zniszczyć cały jego dorobek, m.in. dotyczący ochrony życia. Środowiska, które dziś tak zajadle atakują, wielokrotnie dały się poznać jako te, które są przeciwnikami życia. Często przy tej okazji uderzały także w lekarzy, aby ci rezygnowali z klauzuli sumienia. W jaki sposób nauka św. Jana Pawła II może być umocnieniem dla lekarzy, którzy są dziś brutalnie zmuszani do rezygnacji z klauzuli sumienia?

– Rodzina, z której wynosimy wszelkie zasady, oraz nauka św. Jana Pawła II są fundamentem, podstawą naszych działań, którymi kierujemy się w życiu. Tutaj niezwykle istotne miejsce zajmuje kwestia obrony życia. Jako lekarze – każdy w swoim obszarze, każdy w zakresie swoich specjalności – musimy bronić tego życia. Dla mnie osobiście było to bardzo wzruszające, kiedy nasz św. Jan Paweł II bronił dzieci, zwłaszcza żyjących w ubóstwie, które nie tylko nie miały jedzenia, lecz także nie miały, za co się uczyć. Ich szanse edukacyjne, w porównaniu z dziećmi, które nie miały takich kłopotów, były dużo mniejsze. Dlatego właśnie tym najbardziej potrzebującym starał się pomagać. Bronił również dzieci niepełnosprawnych, które zmagały się z różnymi trudnościami spowodowanymi m.in. ciężkimi schorzeniami i nie tylko. Zawsze w zakresie swoich możliwości pomagał. Brał w obronę także ludzi starszych, niesamodzielnych. Wiemy, że niedołęstwa można podzielić na różne grupy, w zależności od stopnia zaawansowania. One mogą wynikać z wieku, mogą być następstwem spracowania czy efektem różnych przeżyć. Ojciec Święty autentycznie był z tymi wszystkimi ludźmi, żył ich problemami. Czynił to w imię miłości i wiary, której nas nauczał właśnie swoim życiem. On dawał nam przykład. Nigdy się nie poddał. Jak to sam pięknie określił: nigdy nie zszedł z krzyża i uczył, abyśmy i my byli wytrwali i nie schodzili nigdy z własnego krzyża. Jan Paweł II to niesamowita osobowość, piękny człowiek, wspaniały kapłan, nasz Papież. Z niego dziś bierzemy przykład.

Jak Panią osobiście ukształtowało nauczanie św. Jana Pawła II?

– Zawsze starałam się odnosić do zasad, które głosił św. Jan Paweł II. Zasady, którymi kierował się Ojciec Święty, były dla mnie umocnieniem, swoistą tarczą obronną. Mimo trudnych doświadczeń jego słowa dodawały mi sił, były drogowskazem. Wiedziałam, że nie wolno mi zejść z takiej drogi, która być może była i jest ciężka, trudna, ale właściwa. Oczywiście, wzorce czerpiemy z rodziny, od najbliższych. Moją busolą od zawsze była wiara, a w wierze pomagał mi wytrwać właśnie Papież. Jak każdy z nas i ja obserwowałam, w jaki sposób odpowiadał na trudności, jak radził sobie z cierpieniem. To on tak naprawdę pokazał, jak przyjmować cierpienie, chorobę. To było widoczne zwłaszcza po zamachu, ale też później, w ostatnich latach życia Ojca Świętego. To był człowiek niezłomny.

Jakie są Pani osobiste wspomnienia dotyczące Ojca Świętego?

– To wspomnienie z czasów studiów, kiedy Papież, wtedy jeszcze ks. kard. Karol Wojtyła, był wykładowcą na KUL. Ja, co prawda, studiowałam medycynę na Uniwersytecie Medycznym, ale chyba jak wszyscy studenci chodziłam na obiady do stołówki na KUL. Kiedy dowiadywaliśmy się, że tego dnia kardynał ma przyjechać na zajęcia, wtedy wszyscy przychodziliśmy na KUL, żeby go posłuchać. Było nas tylu, że spotkanie organizowano poza murami uczelni. Pamiętam, że przykucałam wtedy na trawie i z zainteresowaniem wsłuchiwałam się w każde z jego słów. Już wtedy biła od niego niesamowita charyzma. Jego wypowiedzi były proste, a jednocześnie niezwykle mocne. Z jego słów zawsze wybijały się głęboka wiara, troska o prawdę w aspekcie wiary i nauki. Tym nas ujmował. Był bardzo ciepły, serdeczny. Zawsze z uwagą przysłuchiwał się temu, co mieli do powiedzenia studenci, nie tylko KUL, ale też studenci medycyny. Choć nie ukrywam, że każdy zabierający z nas wtedy głos czuł się skrępowany. Pamiętam też, że ks. kard. Wojtyła nieraz dzielił się swoimi kanapkami, a kiedy nie miał swoich, wtedy chętnie przyjmował suchy prowiant od nas. Te spotkania, mimo że minęło już od tamtej pory tyle lat, pamiętam doskonale do dziś. Budzą we mnie niezmiennie jednakowe wzruszenie.

Urszula Wróbel/”Nasz Dziennik”

drukuj
Tagi: , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl