[TYLKO U NAS] Ks. prof. P. Bortkiewicz TChr: Nie lękajmy się czasu ataków, a zamiast lęku odnówmy w sobie siłę wiary, miłości do Boga i Kościoła. Nie dajmy się zwieść tym, którzy odczytują Kościół przez ewangelię Judasza. My czytamy Ewangelię Jezusa Chrystusa
Wszyscy, którzy w ostatnich dniach występowali w określonych mediach, którzy występowali na mównicy sejmowej, by piętnować Papieża za rzekome zaniedbania czy wręcz grzechy w zakresie pedofilii, są tymi samymi ludźmi, którzy publicznie, nie w sposób domniemany, nie na podstawie jakichś dociekań, insynuacji, ale w sposób jawny, promują edukacje seksualną, która zastępuje wychowanie do miłości (…). To są dokładnie ci sami ludzie, którzy traktują człowieka jako przedmiot użycia i sprawdzają go do istoty zdeterminowanej instynktem seksualnym (…). Nie lękajmy się tego czasu ataków, nie lękajmy się, a zamiast lęku odnówmy w sobie siłę wiary, potrzebę nowej ewangelizacji, miłości do Boga i Kościoła. Nie dajmy się uwieść tym, którzy odczytują Kościół przez ewangelię Judasza. My czytamy Ewangelię Jezusa Chrystusa – mówił ks. prof. Paweł Bortkiewicz TChr, bioetyk, wykładowca akademicki, podczas rekolekcji wielkopostnych organizowanych w Sanktuarium NMP Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II w Toruniu.
Trzeci dzień naszego wędrowania w głąb tajemnicy Kościoła, który jest żywy, realny, pielgrzymujący przez pejzaż tej ziemi, zanurzony w świat współczesny – mówił ks. prof. Paweł Bortkiewicz w trzeci dzień rekolekcji głoszonych w Sanktuarium Najświętszej Maryi Panny Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i świętego Jana Pawła II w Toruniu. Rekolekcjonista wskazał również, że „trzeba pytać, czym jest nasz świat współczesny i jak go scharakteryzować”.
– To na pewno czas kryzysu rozumu i wiary. To świat kryzysu miłości i prawdy. To wreszcie świat mający trudności ze zrozumieniem człowieka i zrozumieniem Boga. To właśnie w tym świecie – rozdartym, zagubionym – Kościół pozostaje jedyną instytucją, która stoi po stronie tych wartości. Głosząc Boga, staje po stronie człowieka. Głosząc prawdę, objawia miłość, a sprzeciwia się użyciu. Wyznając wiarę, objawia szacunek do rozumu. Papież Benedykt XVI w swoim bezcennym „Liście o przyczynach kryzysu Kościoła” w sposób niezwykle piękny i prosty ukazuje, czym jest wiara Kościoła, jaki jest sens naszej wiary, jaka jest nasza tożsamość. Ojciec Święty pisze: „Gdybyśmy chcieli naprawdę tak bardzo krótko streścić treść wiary wyłożoną w Biblii, moglibyśmy to zrobić, stwierdzając, że Pan zapoczątkował narracje miłości z nami i chce włączyć w nie całe stworzenie. Siła przeciwdziałająca złu stanowi zagrożenie dla nas i całego świata. Może polegać jedynie na wejściu w tę miłość (…). Ten, kto powierza się miłości Boga, zostaje odkupiony” – mówił ks. prof. Paweł Bortkiewicz TChr.
Rekolekcjonista przytoczył również słowa św. Jana Pawła II, podkreślając, że „człowiek nie może żyć bez miłości. Człowiek pozostaje dla siebie istotą niezrozumiałą (…), jeśli nie objawi mu się miłość”.
– Jan Paweł II pisał: „Człowiek, który chce zrozumieć siebie do końca, nie tylko wedle doraźnych, częściowych, czasem powierzchownych, a nawet pozornych kryteriów i miar swojej istoty, który chce zrozumieć siebie do końca, musi ze swoim niepokojem, niepewnością, a także słabością i grzesznością, ze swoim życiem i śmiercią przybliżyć się do Chrystusa”. (…) większość z nas pamięta, jak św. Jan Paweł II umożliwił nam powrót do pierwotnego zdumienia wobec wartości i godności człowieka, jak przyniósł nam żywą Ewangelię pisaną własnym życiem, modlitwą, cierpieniem, ofiarą, krwią (…). Jan Paweł II mówił, że „miłość to spełnienie wolności” – zaznaczył duchowny.
Ks. prof. Paweł Bortkiewicz TChr podkreślił, że prawdziwa miłość nie ogranicza wolności. Dodał, że manifestacje w 2020 roku były „krzykiem pogardy wobec cierpienia i ludzkich dramatów”.
– Nie odczuwa niewoli matka, która jest uwiązana przy chorym dziecku, lecz odczuwa spełnienie swojej wolności. Wtedy jest najbardziej wolna. Warto i trzeba przeciwstawiać te słowa hasłom i manifestacjom, choćby takim, które przetoczyły się przez naszą ziemię w 2020 roku. Tam te marsze były krzykiem pogardy wobec człowieczeństwa, były krzykiem pogardy wobec cierpienia, wobec ludzkich dramatów. Te słowa są zdumieniem wobec wartości i godności człowieka. Wielu z nas wie, że te słowa mają swoje wcielenie w życiu matek i ojców, tak często spełniających swoją wolność poprzez przywiązanie do dziecka chorego, niepełnosprawnego. Może właśnie z racji tych słów i tej lekcji wolności toczy się tak zapiekły atak na św. Jana Pawła II i Kościół – powiedział wykładowca akademicki.
Duchowny wskazał też, że kiedy przejrzy się podręczniki wychowania seksualnego, to nie znajdzie się w nich słów: miłość, osoba, kobieta, mężczyzna. Dodał, że zakazane jest słowo rodzicielstwo, ojciec, matka, a w podręcznikach znajdziemy seks, partnerstwo, przyjemność. Cały eksperyment budowania nowego modelu życia dokonuje się najpierw na dziecku i to nie w sposób domniemany, ale programowy i zaplanowany – podkreślił.
– Papież Benedykt XVII w swoim liście o kryzysie w Kościele pytał, dlaczego pedofilia osiągnęła takie proporcje. Ostatecznym powodem jest brak Boga. Na czym polega dzisiejsza, współczesna, tzw. walka z pedofilią? Na odrzuceniu Boga, Kościoła, Jego przykazań, o których Chrystus Pan mówi, że ten, który by zmienił jedno z przykazań, choćby najmniejszych i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy. Odrzucenie Boga, Kościoła, Jego przykazań, a co proponuje się w zamian? Proponuje się dokładnie eskalację rewolucji seksualnej. Przecież ci wszyscy, którzy w ostatnich dniach występowali w określonych mediach, którzy występowali na mównicy sejmowej, by piętnować Papieża za rzekome zaniedbania czy wręcz grzechy w zakresie pedofilii, są tymi samymi ludźmi, którzy publicznie, nie w sposób domniemany, nie na podstawie jakichś dociekań, insynuacji, ale w sposób jawny, promują edukacje seksualną, która zastępuje wychowanie do miłości (…). To są dokładnie ci sami ludzie, którzy traktują człowieka jako przedmiot użycia i sprawdzają go do istoty zdeterminowanej instynktem seksualnym – zaakcentował ks. prof. Paweł Bortkiewicz TChr.
Walka człowieka o wolność i o miłość jest walką centralną, decydującą o naszej przyszłości. Jan Paweł II był tego świadom – podkreślił rekolekcjonista.
– Wbrew współczesnej kulturze, św. Jan Paweł II wydobywał, w sposób mistrzowski, piękno człowieka, wydobywał piękno kobiety. Tak wiele współczesnych myślicielek (…) ubolewa nad biblijnym faktem, że kobieta została stworzona z żebra mężczyzny. To takie poniżające, mało atrakcyjny organ, a Jan Paweł II pokazywał w swojej teologii ciała, że to żebro chroni serce, chroni centrum miłości, otacza znak miłości w człowieku – podkreślił duchowny.
Chrześcijanin jest człowiekiem powołanym do zwycięstwa. Mamy szansę odkrycia siły wiary, która decyduje o świętości Jana Pawła II. To nie na nim budujemy nasz Kościół, ale na jego wierze w Jezusa Chrystusa – zaznaczył bioetyk.
– Wróćmy do słów wypowiedzianych na początku pontyfikatu Jana Pawła II: „Nie lękajcie się!” (…), nie lękajmy się tego czasu ataków, tego, co boli, rani, co dla wielu z nas jest doświadczeniem realnego cierpienia. Nie lękajmy się, a zamiast lęku odnówmy w sobie siłę wiary, potrzebę nowej ewangelizacji, miłości do Boga i Kościoła. Nie dajmy się uwieść tym, którzy odczytują Kościół przez ewangelię Judasza. My czytamy Ewangelię Jezusa Chrystusa – powiedział ks. prof. Paweł Bortkiewicz.
radiomaryja.pl