fot. twitter.com/MRPiPS_GOV_PL

Producenci odzieży z Zabrza: Tarcza antykryzysowa uratowała nas

Rozwiązania z tarczy antykryzysowej uratowały nas – zadeklarowali we wtorek właściciele zabrzańskiej firmy produkcyjno-handlowej Indrax z branży odzieżowej, podczas briefingu z udziałem wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Aliny Nowak.

„Dziękujemy pani minister za wsparcie. W ramach tarczy skorzystaliśmy z dwóch rozwiązań. Dzięki Powiatowemu Urzędowi Pracy uzyskaliśmy dotacje na naszych pracowników – mamy je na trzy miesiące, do czerwca. Oprócz tego dzięki Polskiemu Funduszowi Rozwoju uzyskaliśmy kredyt, który pozwolił nam działać, z jakąś perspektywą na przyszłość” – relacjonował podczas briefingu współwłaściciel firmy Krzysztof Lasoń.

„To rzeczywiście było wsparcie, które pomogło nam myśleć o jakiejś przyszłości. Mamy nadzieję, że to się wkrótce skończy, chociaż przygotowujemy się, że jeszcze troszkę potrwa. Robimy wszystko, aby w ostrożny na początku, a potem płynny sposób przejść do rozwoju. Może ta sytuacja będzie impulsem do wprowadzenia zmian” – dodał współwłaściciel Krzysztof Wszołek.

Krzysztof Lasoń dziękował za pomoc prezydent Zabrza Małgorzacie Mańce-Szulik. Jak zaznaczył, pierwszym wsparciem po rozpoczęciu epidemii było bowiem zwolnienie spółki przez miasto z czynszu – pod koniec marca.

„To dla nas miało ogromne znaczenie, ponieważ byliśmy przerażeni tym, co się dzieje i w każda taka gwiazdka na niebie powodowała, że nabieraliśmy optymizmu” – wyjaśnił.

Wiceszefowa MRPiPS akcentowała, że firma bardzo odpowiedzialnie podeszła do swoich pracowników podczas epidemii – występując do urzędu pracy o środki na ochronę miejsc pracy. Ponadto firma skorzystała z dofinansowania Polskiego Funduszu Rozwoju.

„To bardzo ważne w tym trudnym czasie, abyśmy chronili te miejsca pracy, które mamy w naszych małych ojczyznach” – podkreśliła Alina Nowak.

„Jeżeli chodzi o sytuację na rynku pracy, działania w ramach tarczy antykryzysowej działają. Nie odnotowaliśmy znaczącego wzrostu poziomu bezrobocia, bo tak naprawdę te miejsca pracy zostały ochronione dzięki takim działaniom, jak wypłata środków z tarczy antykryzysowej” – dodała Alina Nowak akcentując też wagę działań władz Zabrza w ramach tzw. samorządowej tarczy antykryzysowej.

Krzysztof Wszołek przekazał m.in., że firma Indrax powstała w 1990 r. (jeszcze pod inną nazwą), początkowo zajmując się importem i handlem odzieżą, a potem także jej szyciem – pod własnymi markami. Produkuje przede wszystkim odzież damską – w oparciu o ponad 20 pracowników; pozostałych kilkunastu pracowników zajmuje się sprzedażą, m.in. we własnych sklepach w okolicznych miastach.

„Okres pandemii bardzo dotkliwie nas dotknął. Branża odzieżowa jest związana z sezonowością, a czas, w którym to się wydarzyło, zwykle oznacza dla nas najwyższe obroty. Tymczasem mieliśmy spadek sprzedaży o ok. 80 proc. rok do roku” – zobrazował przedsiębiorca.

„Ratowaliśmy się szyciem odzieży medycznej, czy – w początkowym okresie – maseczek. To pozwalało nam na przetrwanie, jednak są to rzeczy do masowej produkcji, bardzo tanie, konkurujące z importem z Chin. Zawirowania na rynku spowodowały, że mogliśmy to zacząć produkować” – uściślił.

„Rozwiązania z puli tarczy uratowały nas. Nie bylibyśmy w stanie bez nich przetrwać, choć i tak musieliśmy prosić o zwłokę w płatnościach podatkowych, ZUS-ach: jednak te obciążenia podatkowe są tak wysokie, że w momencie spadku obrotów o 80 proc. natychmiast zaczyna brakować środków” – zaznaczył Krzysztof Wszołek.

Wyjaśnił, że branża funkcjonuje w oparciu o kredytowanie: producenci w oparciu o tzw. kredyt kupiecki dostarczają towar do sklepów, a te spłacają go, sprzedając; z kolei sami producenci funkcjonują zwykle w oparciu o kredyt bankowy. Obecnie, mimo że sklepy zostały otwarte, bardzo ostrożnie zamawiają towar: obroty we własnych sklepach spółki – działających przy ulicach, poza galeriami handlowymi – są obecnie na poziomie 50-60 proc. rok do roku.

Krzysztof Wszołek zapewnił jednocześnie o utrzymaniu dotąd zatrudnienia – z okresu bezpośrednio przed epidemią; firma być może będzie chciała też zatrudnić nowych pracowników szwalni. Ma bowiem w planach skorzystanie z dotacji unijnych na poprawę konkurencyjności – pod kątem unowocześnienia urządzeń produkcyjnych.

„Może to pozwoli na odpowiednio konkurencyjną produkcję odzieży medycznej” – zasygnalizował.

Z danych przekazanych we wtorek przez biuro prasowe MRPiPS wynika, że w woj. śląskim w ramach tarczy m.in. przeznaczono 886 mln zł z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych na ochronę 224 tys. miejsc pracy oraz przyznano blisko 644 mln zł pożyczek dla mikroprzedsiębiorstw.

Ponadto w regionie skierowano 202 mln zł dotacji z Europejskiego Funduszu Społecznego dla firm i organizacji zatrudniających blisko 60 tys. osób i wypłacono 295 mln zł na świadczenia postojowe dla prawie 150 tys. osób. Kwota zwolnień ze składek ZUS wynosi tam prawie 879 mln zł.

PAP

drukuj