Prawo do emerytur stażowych może zyskać nawet milion Polaków
Była prezes ZUS, prof. Gertruda Uścińska, powiedziała, że – zgodnie z obywatelską propozycją – prawo do emerytur stażowych zyskałoby około miliona Polaków. Wprowadzenia emerytur stażowych domaga się NSZZ „Solidarność”.
NSZZ „Solidarność” domaga się wprowadzenia emerytur stażowych. Pierwsze czytanie obywatelskiego projektu w tej sprawie odbyło się w 2021 roku. Ze względu na nową kadencję parlamentu, musi się ono jednak odbyć ponownie. Zgodnie z zapowiedzią, Sejm zajmie się przepisami w przyszłym tygodniu.
Była prezes ZUS, prof. Gertruda Uścińska, uważa, że wprowadzenie emerytur stażowych spowoduje wieloletnie skutki po stronie przychodów i wydatków Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.
– Gdybyśmy przyjęli (przy oszczędnym założeniu), że z nowych rozwiązań korzystałoby jedynie 50 proc. uprawnionych, to ten projekt obywatelski zwiększyłby wydatki na emerytury o ok. 50 mld złotych. Jednocześnie wpłynęłoby to na zmniejszenie pobranych składek do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. To jest ok. 37,2 mld złotych, czyli widzimy, że łączne zmniejszenie salda Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w dziesięcioletnim horyzoncie czasu to jest aż ponad 87 mld złotych – tłumaczyła była prezes ZUS.
Prezydent Andrzej Duda zadeklarował, że będzie zabiegał o to, aby ustawa w tej sprawie została uchwalona w tej kadencji Sejmu. Jeśli przepisy wejdą w życie, prawo do emerytur stażowych miałyby osoby, które osiągnęły okres składkowy i nieskładkowy, wynoszący 35 lat dla kobiet i 40 lat dla mężczyzn.
RIRM