Pracownicy Solaris Bus & Coach domagają się podwyżek
Pracownicy oraz związki zawodowe Solaris Bus & Coach prowadzą strajk generalny i domagają się podwyżek pensji. Protest rozpoczął się w poniedziałek rano i potrwa do odwołania.
Strona związkowa oczekuje wzrostu wynagrodzenia dla załogi o 800 złotych brutto.
Związkowcy zwrócili uwagę, że mimo rozwoju i zysków firmy, pensja pracowników pozostaje na tym samym poziomie.
Albert Wojtczak, przewodniczący NSZZ „Solidarność” w Solaris Bus, podkreślił, że dotychczasowe rozmowy z zarządem spółki w tej sprawie zakończyły się fiaskiem.
– Pracodawca zaproponował 150 zł brutto plus 1 proc. do dyspozycji przełożonego. My tego nie zaakceptowaliśmy, na kolejnych spotkaniach obniżyliśmy swój postulat do kwoty 600 zł – pracodawca tego nie zaakceptował. Zastosował podział na pracowników, czyli 220 zł dla monterów, dla elektryków, lakierników, spawaczy 300 zł, dla brygadzistów ponad 400 zł brutto do wynagrodzenia i menadżerowie firmy 5 proc. i powyżej. Nie wyraziliśmy na to zgody. Mieliśmy kolejne spotkanie tak zwanej ostatniej szansy. Zaproponowaliśmy 400 zł dla każdego pracownika po równo – pracodawca dalej tego nie zaakceptował i wyszedł z propozycją, że oni sami dadzą podwyżkę – wskazał Albert Wojtczak.
Albert Wojtczak zaznaczył, że po fiasku rozmów przeprowadzono referendum strajkowe, w którym ponad 90 proc. głosujących opowiedziało się za protestem.
Zapewnił też, że strona związkowa jest zdeterminowana, by postulat równych podwyżek dla wszystkich pracowników został zrealizowany.
RIRM