Polska zablokowała Gazprom ws. gazociągu OPAL
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej przyznał rację Polsce ws. gazociągu Opal. Zatrzymaliśmy szkodliwą dla nas decyzję Komisji Europejskiej – podkreśla prezes Polskiego Górnictwa i Gazownictwa Piotr Woźniak.
Gazociąg Opal stanowi wschodnią odnogę lądowego przedłużenia gazociągu Nord Stream. W październiku Komisja Europejska podjęła decyzję, że wyłączy Opal spod reguł rynkowych. Dzięki temu rosyjski Gazprom mógł wykorzystywać 80 proc. przepustowości gazociągu.
Z tej racji rosyjski gigant naftowy mógł wprowadzać do Niemiec o ponad 20 mld m sześc. gazu więcej niż był w stanie zatłoczyć do tej pory. Decyzja Komisji ws. Opalu nie była zaskoczeniem – podkreślał politolog dr Wojciech Myślecki.
– Tu jest zagrożenie stałe, systematyczne i powtarzalne – próba wyeliminowania Polski jako kraju suwerennego ze zdolnością kontroli tranzytu przez swoje terytorium. Zatem albo trzeba Polsce odebrać niepodległość i wmontować ją w strefę wpływu Rosji, co już wielokrotnie było, albo należy ominąć Polskę, co jest w tej chwili wariantem podstawowym dla Rosji. Koncerny niemieckie liczą wyłącznie pieniądze – wskazał Wojciech Myślecki.
Polska stanowczo protestowała ws. gazociągu Opal.
– Będziemy zdecydowanie protestować i podejmować wszystkie możliwe kroki, które będą sprzeciwiać się realizacji tej inwestycji – mówiła w październiku premier Beata Szydło.
Polski rząd złożył skargę w tej sprawie do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Decyzję Komisji w Trybunale zaskarżyło także PGNiG.
– Trybunał Sprawiedliwości przychylił się do naszego wniosku o zawieszenie wykonania decyzji w sprawie oddania w całości gazociągu Opal pod reżim Gazpromu i 23 grudnia – w przeddzień Wigilii – wydał postanowienie w tej sprawie – poinformował dziś prezes PGNiG Piotr Woźniak.
Polska alarmowała, że decyzja Komisji Europejskiej zagraża bezpieczeństwu dostaw gazu w Unii, w szczególności w regionie Europy Środkowej.
Istniało poważne zagrożenie bezpieczeństwa dostaw gazu dla Polski poprzez uzależnienie się od jednego źródła dostaw z Rosji. Decyzja Komisji wzmacniała także pozycję Gazpromu jako dostawcy błękitnego paliwa. Polska zarzuciła także Komisji naruszenie zasad bezpieczeństwa energetycznego i energetycznej solidarności.
– Siła naszych argumentów dosyć szybko przemówiła do Trybunału Sprawiedliwości. Zatrzymaliśmy dość niefortunną – mówiąc delikatnie, a dla nas niesłychanie szkodliwą i groźną w skutkach – decyzję do czasu rozpatrzenia przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej naszego wniosku – oznajmił Piotr Woźniak.
TV Trwam News/RIRM