Parlament Europejski analizuje raport dotyczący wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa Unii Europejskiej
Europosłowie analizują raport poświęcony sprawie wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa Unii Europejskiej. Chodzi o sprawozdanie, które wyszło z Komisji Spraw Zagranicznych. Dokument został przedłożony do wglądu przed sesją plenarną i ma zostać przyjęty w przyszłym tygodniu w Strasburgu. Pod głosowanie poddane zostaną również liczne poprawki.
Sprawozdawcą dokumentu jest niemiecki europoseł z frakcji Europejskiej Partii Ludowej, David McAllister, przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Parlamentu Europejskiego.
Sygnatariusze sprawozdania podkreślają w nim, że gwałtowna zmiana krajobrazu geopolitycznego spowodowana rosyjską wojną napastniczą przeciwko Ukrainie i innymi wyzwaniami międzynarodowymi, w tym m.in. ciągłym wzrostem autorytaryzmu na świecie, wymaga szybszego wdrożenia koncepcji strategicznej autonomii, solidarności i geopolitycznego przebudzenia Unii Europejskiej.
Polscy posłowie z frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów wskazywali w tym tygodniu, że ten dokument ma wiele dobrych i konstruktywnych punktów, ale ich sprzeciw budzi zapis, w którym postuluje się o wpisanie do traktatów głosowania większością kwalifikowaną we wszystkich sprawach dotyczących wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa Unii.
Były wiceprzewodniczący PE, europoseł Ryszard Czarnecki, również otwarcie krytykuje pomysł.
– Propozycja Komisji Spraw Zagranicznych, kierowanej przez Niemca McAllistera, aby sprawy polityki zagranicznej głosować większością kwalifikowaną, a więc znieść prawo weta, jest zamachem na to, co było fundamentem EWG, a potem Unii Europejskiej, czyli podejmujemy decyzje wspólnie, dyskutujemy, a potem bronimy wszyscy stanowiska wypracowanego, ponieważ każdy ma wpływ na decyzję. To bardzo niebezpieczny przykład pójścia w kierunku federalizacji i tworzenia jednego superpaństwa – mówi europoseł Ryszard Czarnecki.
Treść dokumentu może jeszcze ulec zmianie po głosowaniach kluczowych i przyjęciu stosownych poprawek.
Dawid Nahajowski/RIRM