„Nasz Dziennik”: Pigułka „dzień po” powinna być zakazana przez polskie władze
Polskie władze powinny zakazać stosowania szkodliwej dla zdrowia pigułki „dzień po” – apeluje „Nasz Dziennik”. Gazeta powołuje się na ostrzeżenia Europejskiej Agencji Leków dot. substancji – octan uliprystalu. W silnej jednorazowej dawce 30 mg został on dopuszczony przez Komisję Europejską do obrotu w całej Unii Europejskiej już w 2009 r. pod nazwą ellaOne.
W lutym Agencja zaleciła ograniczenia stosowania octanu uliprystalu z powodu doniesień o ciężkich uszkodzeniach wątroby. Wskazano też na przypadki ostrej niewydolności tego narządu u osób przyjmujących preparat Esmya, który zawiera jednorazową dawkę tej substancji 5 mg i ma silne właściwości antykoncepcyjne. Niestety często podawany jest w terapii mięśniaków macicy. Tymczasem EllaOne ma stężenie 6-krotnie większej niż Esmya.
Sprawę trzeba dokładnie zbadać, a ze względu na zdrowie kobiet takich środków nie powinno się stosować – powiedziała dr Anna Gręziak, była prezes Stowarzyszenia Lekarzy Katolickich.
– Stosowanie w dużej dawce preparatu, który ma wpływ na śluzówkę macicy, a konkretnie na endometrium, powoduje, że jest wręcz niemożliwość zagnieżdżenia w śluzówce macicy poczętego dziecka. Po drugie, ten przerost może być tak duży, że doprowadzi wręcz do endometriozy. Jest to działanie szkodliwe dla zdrowia kobiety. Przy obowiązującej w Polsce ustawie zabraniającej przerywania ciąży to ten argument jest dostateczny, żeby środków wczesnoporonnych nie podawać. Natomiast rzeczywiście należałoby się nad tym poważnie zastanowić i zbadać – wskazała dr Gręziak.
Interpelację poselską do ministra zdrowia w sprawie ostrzeżeń Europejskiej Agencji Leków wystosowała Anna Sobecka (PiS). Polityk pyta o stanowisko resortu i jakie działania zostaną podjęte w celu wycofania pigułek ellaOne, które zawierają szkodliwą substancję.
RIRM