fot. PAP/Tomasz Gzell

Min. Z. Ziobro dla „Naszego Dziennika”: Bruksela czy Berlin chcą decydować o tym, kto ma sprawować władzę w Polsce. Z szantażystami nie można negocjować, lecz należy dać im odpór i przedstawić twarde stanowisko

Bruksela czy Berlin chcą decydować o tym, kto ma sprawować władzę w Polsce. Służy temu ekonomiczny szantaż. Coraz groźniejsze są ingerencje w tak fundamentalne sprawy jak nasza suwerenność energetyczna i wymiar sprawiedliwości, a także zakusy na polskie lasy (…). Towarzyszą temu ideologiczne projekty, jak promowanie ideologii LGBT. Z szantażystami nie można negocjować, lecz należy dać im odpór i przedstawić twarde stanowisko. Dlatego tak ważne będzie orzeczenie Trybunału. Solidarna Polska opowiada się za zdecydowaną obroną suwerenności Polski przed zewnętrzną agresją – mówił minister sprawiedliwości, Zbigniew Ziobro, w rozmowie z redaktor Anetą Przysiężniuk-Parys z „Naszego Dziennika”.

Red. Aneta Przysiężniuk-Parys: Ruszyła zbiórka podpisów pod projektem Solidarnej Polski w sprawie obrony polskich lasów? Dlaczego potrzebne są regulacje w tym obszarze?

Minister Zbigniew Ziobro: Są konieczne, by utrzymać nad lasami polski zarząd i uchronić je przed prywatyzacją. To realne zagrożenie, ponieważ w Parlamencie Europejskim toczą się prace nad włączeniem leśnictwa do tzw. kompetencji dzielonych Unii Europejskiej. W praktyce oznacza to przejęcie kontroli nad polskimi lasami i paraliż gospodarki leśnej. Solidarna Polska stoi na stanowisku, że zarządzanie lasami to kompetencja państw członkowskich. UE nie powinna się do tego wtrącać.

Red. Aneta Przysiężniuk-Parys: Z czego wynika ogromna determinacja unijnych organów konsekwentnie realizujących operację zawłaszczenia polskich lasów?

Minister Zbigniew Ziobro: Polskie lasy stanowią szczególnie łakomy kąsek, ponieważ dzięki mądrej i rozważnej gospodarce leśnej udaje się zachować je w dobrym stanie. Stanowią aż jedną trzecią powierzchni kraju. Zapewniają pół miliona miejsc pracy, a jednocześnie 3 proc. Produktu Krajowego Brutto. Już Donald Tusk i Bronisław Komorowski próbowali kupczyć polskimi lasami.

Pomysł ustawy to inicjatywa Lasów Państwowych, a my jako Solidarna Polska w pełni popieramy leśników i zaangażowaliśmy się w zbiórkę podpisów. Projekt ma charakter obywatelski. Trwa zbieranie podpisów, aby można go było złożyć w Sejmie. Potrzeba ich co najmniej 100 tysięcy.

Red. Aneta Przysiężniuk-Parys: W Sejmie procedowane są również przepisy „W obronie chrześcijan”. Kiedy zostanie przyjęty ten ważny społecznie dokument? Tym bardziej w sytuacji, gdy mamy wciąż wyroki, które uderzają w prawa ludzi wierzących.

Minister Zbigniew Ziobro: Liczę, że zostanie uchwalony już niebawem. Przeszedł już pierwsze czytanie w Sejmie, zyskał poparcie podkomisji i został skierowany do drugiego czytania. Siłą tego obywatelskiego projektu jest społeczne poparcie – podpisało się pod nim ponad 400 tys. osób. Nie wyobrażam sobie, aby Sejm zlekceważył podstawowe prawa ludzi wierzących w Polsce. To masowe poparcie dowodzi, jak silne są obawy przed lżeniem religii, atakami na osoby wierzące i kościoły, przeszkadzaniem w nabożeństwach. Niestety, są one uzasadnione, co pokazują kolejne wydarzenia. W antyreligijnych ekscesach biorą udział nawet parlamentarzyści, dając gorszący przykład. Poseł Scheuring-Wielgus w wulgarny sposób zakłócała Mszę świętą w Toruniu, eksponując transparenty z poparciem dla zabijania nienarodzonych dzieci. Znalazła naśladowcę w nastolatku, który niedawno w Kielcach wtargnął do kościoła, puszczając głośno obsceniczną muzykę. W Bazylice Świętego Krzyża w Warszawie aktywiści LGBT przeszkadzali nawet w nabożeństwie dla dzieci. Dlatego musimy postawić tamę tego rodzaju zachowaniom.

Red. Aneta Przysiężniuk-Parys: Jak Pan odbiera ataki na św. Jana Pawła II? Jak możemy się realnie bronić jako obywatele? Jak mogą to robić instytucje państwowe?

Minister Zbigniew Ziobro: Ciężko ująć w słowa oburzenie, które odczuwam. Trudno oddać potępienie, a jednocześnie zaskoczenie i żal, ile złego może wyrządzić bzdura oparta na ubeckich materiałach, którym nie dawała wiary nawet komunistyczna bezpieka. Stację TVN założyło zresztą dwóch tajnych agentów komunistycznych służb: Walter i Wejchert. Ten pierwszy był w PRL-u prawą ręką Jerzego Urbana, który podżegał do zamordowania ks. Jerzego Popiełuszki. Szefowie SB, KGB, Stasi pomrukują z zadowolenia w grobie. Przez dziesięciolecia zbierali i fabrykowali materiały, które miały skompromitować Ojca Świętego. Kiedy zdali sobie sprawę, że nic nie mają, żadnych informacji, które mogłyby podważyć wiarygodność św. Jana Pawła II w oczach wiernych, w desperacji postanowili go zamordować. Posłużyli się tureckim zamachowcem. Dziś reporter TVN wyciąga „kwity” na Jana Pawła II tak niewiarygodne, że nie odważyła się sięgnąć po nie SB, a on zyskuje za to poklask! To pokazuje, ile złego wyrządziła sączona i podsycana latami nienawiść do Kościoła. Pozbawiła zahamowań. Odebrała też rozum opozycji, która była w większości przeciwna sejmowej uchwale w obronie dobrego imienia Jana Pawła II. Z tym większym zażenowaniem wspominam dziś partyjną, 140-osobową pielgrzymkę Platformy Obywatelskiej do Watykanu i modlitewne spotkania polityków PO w sanktuarium w Łagiewnikach. Niesmakiem napawają mnie pozowane zdjęcia Donalda Tuska z rodziną przy domowym ołtarzyku z krzyżem i religijnymi obrazkami. Myślę sobie, jak nisko można upaść w obłudzie i cynizmie.

Red. Aneta Przysiężniuk-Parys: Co można zrobić?

Minister Zbigniew Ziobro: Tego rodzaju zakłamanie i obłuda nie podpadają pod żaden kodeks. Mogą je ocenić głosujący w wyborach. Wierzę jednak, że prawda w końcu nas wyzwoli, a dziś tę prawdę niosą historycy. Konsekwentnie, kłamstwo po kłamstwie, obnażają wartość „sensacji” made in TVN. Mam nadzieję, że wkrótce zacznie też obowiązywać ustawa „W obronie chrześcijan”. Jej obywatelski projekt jest odpowiedzią na takie właśnie kalumnie.

Red. Aneta Przysiężniuk-Parys: Trybunał Konstytucyjny przełożył rozprawę w sprawie kar TSUE nałożonych na Polskę. Wyrok ten byłby niezmiernie ważny, także w kontekście uzurpowania sobie prawa przez UE do decydowania w obszarach, które są zarezerwowane dla państw członkowskich. Dlaczego TK zwleka?

Minister Zbigniew Ziobro: Nie rozumiem odkładania tej sprawy. Liczę, że Trybunał Konstytucyjny zdecyduje o prymacie polskiej konstytucji i polskiego prawa. Chodzi przecież o polską rację stanu, a wyroki TSUE będącego politycznym narzędziem Komisji Europejskiej są dla Polski zagrożeniem.

Red. Aneta Przysiężniuk-Parys: Dlaczego Komisja Europejska tak usilnie stara się wpływać na polskie sądownictwo?

Minister Zbigniew Ziobro: Bruksela czy Berlin chcą tak naprawdę decydować o tym, kto ma sprawować władzę w Polsce. Służy temu ekonomiczny szantaż. Coraz groźniejsze są ingerencje w tak fundamentalne sprawy jak nasza suwerenność energetyczna i wymiar sprawiedliwości, a także zakusy na polskie lasy, o których rozmawialiśmy. Towarzyszą temu ideologiczne projekty, jak promowanie ideologii LGBT. Z szantażystami nie można negocjować, lecz należy dać im odpór i przedstawić twarde stanowisko. Dlatego tak ważne będzie orzeczenie Trybunału. Solidarna Polska opowiada się za zdecydowaną obroną suwerenności Polski przed zewnętrzną agresją.

Red. Aneta Przysiężniuk-Parys: UE, a szczególnie KE, pomimo wojny nie zamierza porzucić swoich projektów energetycznych czy klimatycznych, np. zakazu aut spalinowych. Skąd ten opór i czy jest jakaś granica tego zacietrzewienia ideologicznego?

Minister Zbigniew Ziobro: To również spór o naszą suwerenność, tym razem energetyczną. Dla lewackiego doktrynerstwa, ideologicznego zacietrzewienia i głupoty nie ma granic. Jeśli namawia się ludzi do jedzenia robaków, to czemu tu się dziwić? Proszę wybaczyć sformułowanie, ale nigdy nie brakowało pożytecznych idiotów. Tymczasem ekoszaleństwo jest wygodną zasłoną dymną dla egoistycznych ekonomicznych interesów. Unia Europejska realizuje program, który nie ma wiele wspólnego z działaniami na rzecz klimatu. Są one tylko pretekstem. Samochody spalinowe są raz złe, a raz dobre. To zależy, kto ma produkować do nich paliwo. Jeśli Niemcy, które przeforsowały korzystne dla siebie zmiany, to paliwo staje się e-paliwem, chociaż spaliny trują tak samo. Na tym właśnie polega obłuda tzw. polityki klimatycznej. Dlatego musimy prezentować konsekwentne stanowisko. Solidarna Polska zdecydowanie sprzeciwia się dyrektywie metanowej, która prowadzi do likwidacji polskiego górnictwa, a wraz z nim tysięcy miejsc pracy. Obronimy polski węgiel, bo to solidny i pewny surowiec, który zapewnia bezpieczeństwo, suwerenność energetyczną i tani prąd w naszym kraju.

Red. Aneta Przysiężniuk-Parys: Jak istotna jest kwestia bezpieczeństwa energetycznego?

Minister Zbigniew Ziobro: Jak kluczowa jest to kwestia, świadczą wydarzenia po wybuchu wojny na Ukrainie, gdy Niemcy pewni tego, że trzymają z Rosjanami rękę na kurku z gazem, znaleźli się z tą ręką tam, gdzie nie chcieli. Dziś próbują wrócić do gry.

Red. Aneta Przysiężniuk-Parys: Tymczasem na pomoc czekają rolnicy. Sytuacja na rynku zbóż jest dramatyczna. UE nie jest zdolna, żeby zareagować w tej sprawie, choć akurat tutaj dysponuje narzędziami?

Minister Zbigniew Ziobro: Unia Europejska chce zrzucić na Polskę główny ciężar przechowywania zbóż, które jest eksportowane z Ukrainy. To czysty egoizm. Nie możemy zgodzić się na sytuację, w której spada popyt na polskie ziarno, ponieważ nasz rynek zalewają ukraińskie produkty. Tracą na tym polscy rolnicy. Polityka ceł – w odróżnieniu od sądownictwa – leży w gestii Komisji Europejskiej, o czym jej urzędnicy doskonale wiedzą. Dlatego zwróciłem się do Rady Ministrów z prośbą o złożenie do Komisji Europejskiej wniosku umożliwiającego skorzystanie z klauzuli ochronnej dla polskich producentów zbóż i rzepaku. Działamy zgodnie z unijnym prawem. Liczę na to, że Rada Ministrów i Komisja Europejska dostrzegą kryzys, z jakim zmagają się polscy rolnicy. Niestety, nie jest to pierwszy raz, kiedy Unia Europejska wykazuje się brakiem elementarnej solidarności. Polska przyjęła zdecydowaną większość uchodźców z Ukrainy, a nie otrzymała z Unii znaczącej pomocy.

Red. Aneta Przysiężniuk-Parys: Faktycznie trwa już kampania wyborcza. Na jakich zagadnieniach zamierza się skupić Solidarna Polska? Jaki będzie przekaz do Polaków?

Minister Zbigniew Ziobro: Niezmiennie ten sam. Nie interesujemy się potrzebami Polaków wyłącznie w okresie kampanii wyborczej. Nie zmieniamy zdania w zależności od tego, co podpowiedzą sondażownie. Tym różnimy się od politycznych konkurentów. Stoimy na straży polskiej suwerenności w wymiarze politycznym i gospodarczym oraz dobra polskich rodzin. Wierzymy, że chrześcijańskie wartości stanowią niezbywalny fundament nie tylko polskiej, lecz także europejskiej kultury. Sprzeciwiamy się próbom ograniczenia wolności Polaków i narzucaniu im groźnych ideologicznych projektów, lansowaniu ideologii LGBT i deprawacji. Konsekwentnie upominamy się o polskie interesy, również te gospodarcze, na forum krajowym i międzynarodowym, narażając się za to na szczególnie ostre ataki. Stawiamy na bezpieczeństwo Polaków i ich ochronę przed wszelkiej maści oszustami. W tej dziedzinie, za którą odpowiadam w rządzie, udało się wiele zrobić. Skończyliśmy z żerowaniem na krzywdzie Polaków, z lichwiarstwem firm pożyczkowych, które żądały po 1000 proc. odsetek. Wypowiedzieliśmy wojnę mafiom VAT-owskim, lekowym i złodziejskiej reprywatyzacji. Zadbaliśmy o dzieci samotnych rodziców, skutecznie ścigając dłużników alimentacyjnych. Dzięki ustawie antyprzemocowej umożliwiliśmy skuteczną walkę o bezpieczeństwo najsłabszych, w tym dzieci. Zlikwidowaliśmy komornicze patologie.

Red. Aneta Przysiężniuk-Parys: Donald Tusk straszy, że Polska wyjdzie z UE, jeśli Zjednoczona Prawica po raz kolejny dojdzie do władzy. Polacy uwierzą w ten szantaż lidera PO?

Minister Zbigniew Ziobro: Donald Tusk jest politykiem skompromitowanym. Zakłamanym i obłudnym. Kazał Polkom pracować 7 lat dłużej na emeryturę, a dziś oferuje im „babciowe”. Mówił, że Polski nie stać na „rozdawnictwo”, jego partyjni towarzysze obrażali Polaków, mówiąc, że przepiją pieniądze z „500 plus”, a dziś składa bałamutne obietnice. Zieje hipokryzją i pogardą. Musi nisko cenić inteligencję i pamięć Polaków, skoro dziś jeździ na Śląsk i obiecuje inwestycje w polski węgiel, a to on był jednym z promotorów unijnej polityki energetycznej, która prowadzi do zamykania kopalń. To za jego rządów władza strzelała do górników. Jego opowieści o wyjściu Polski z Unii Europejskiej są jak bajka o żelaznym wilku. Nikt go nie widział, ale wszyscy nim straszą. Twarda walka o polskie interesy w UE to nie jest polexit. Sam Tusk porzucił Polskę dla unijnych apanaży, a dziś bierze z Brukseli pokaźną emeryturę. Co więcej, Tusk konsekwentnie realizuje niemieckie interesy, nawet jeśli są sprzeczne z polską racją stanu. To niemiecki kolaborant w polskiej polityce. Atakuje często Solidarną Polskę, bo razi go, że bronimy naszej suwerenności i wartości, w oparciu o które Polska budowała swoją tożsamość poprzez przeszło tysiąc lat swojej historii.

Red. Aneta Przysiężniuk-Parys: Jak wyglądają działania ministerstwa, jeśli chodzi o wspieranie Międzynarodowego Trybunału Karnego w sprawie Ukrainy?

Minister Zbigniew Ziobro: Spektakularnym efektem międzynarodowej współpracy jest wydany przez MTK nakaz aresztowania Putina. Polska prokuratura odgrywa szczególną rolę w dokumentowaniu zbrodni wojennych, ponieważ to do Polski trafiła większość uchodźców. W ramach śledztwa, które poleciłem wszcząć zaraz po ataku Rosji na Ukrainę, przesłuchaliśmy już ponad 1700 świadków. Opowiadają o okrucieństwach, które trudno nawet opisać. Dzięki ich relacjom udało się ustalić tożsamość sprawców wielu zbrodni. Zebraliśmy też bogaty materiał dowodowy dotyczący uprowadzeń ukraińskich dzieci w głąb Rosji. Dziękował za to Prokurator Generalny USA, Merrick Garland, z którym rozmawiałem na początku marca we Lwowie przy okazji konferencji „Zjednoczeni dla sprawiedliwości”. Brał w niej udział także prezydent Wołodymyr Zełenski. Ponad tydzień temu wiceminister Sebastian Kaleta reprezentował Ministerstwo Sprawiedliwości na podobnej konferencji w Londynie. Z tych międzynarodowych spotkań płynie budujący wniosek, że przedstawiciele cywilizowanego świata są zdeterminowani, aby osądzić sprawców zbrodni wojennych. Dowody zebrane przez polską prokuraturę mogą w tym odegrać bardzo ważną rolę.

Red. Aneta Przysiężniuk-Parys: Jak ocenia Pan projekt ustawy o sędziach pokoju, nad którym pracuje obecnie Sejm?

Minister Zbigniew Ziobro: Ten projekt poza nazwą z sędziami pokoju nie ma wiele wspólnego, to karykatura sędziów pokoju. W formie, którą proponuje prezydent ze wsparciem Pawła Kukiza, projekt nie ma nic wspólnego z instytucją znaną z Wielkiej Brytanii czy Stanów Zjednoczonych. Sędzia pokoju w tych krajach to osoba ciesząca się zaufaniem lokalnej społeczności. Znana z uczciwości i ceniona z uwagi na swoje wieloletnie publiczne zaangażowanie. Właśnie z tych względów lokalna społeczność powierza rozstrzyganie drobnych konfliktów takim osobom. Tymczasem w projekcie prezydenta sędziami pokoju mają być młodzi nieznani prawnicy, pozbawieni zawodowego, lecz także życiowego doświadczenia, a więc osoby niemające żadnego autorytetu i wypracowanego przez lata szacunku wśród lokalnej społeczności, potrzebnych do rozstrzygania sporów, a to stanowi o istocie sędziów pokoju. Co więcej, te osoby nie muszą być nawet związane z regionem. W praktyce do sądów będą więc trafiać przynoszeni w teczkach spadochroniarze z całej Polski, którym nie udało się znaleźć intratnej pracy w prawniczym zawodzie. Będą potrzebowali politycznego wsparcia, aby przeprowadzić skuteczną wyborczą kampanię. To prosta droga do skrajnego upolitycznienia sądów i tworzenia lokalnych polityczno-biznesowych układów, klik, a na to nie ma naszej zgody. Do tego wprowadzenie instytucji sędziów pokoju w tym kształcie będzie kosztować podatników 2 mld zł każdego roku! Wydawanie tak olbrzymich pieniędzy na niedoświadczonych i upolitycznionych w istocie sędziów uważam za działania nierozumne.

Na koniec chciałbym życzyć Państwu błogosławionych Świąt Wielkanocnych. Aby Zmartwychwstały Jezus Chrystus dawał nam siłę do pokonywania przeciwności, które niesie życie. Życzę Państwu zdrowych i radosnych Świąt oraz wszelkiej pomyślności.

Dziękuję za rozmowę.

Nasz Dziennik/radiomaryja.pl

drukuj

Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl