Min. Przedsiębiorczości i Technologii przewiduje, że spowolnienie naszej gospodarki będzie łagodne i nie zagrozi wzrostowi gospodarczemu
PKB Polski w II kwartale wzrosło o 4,4 proc., licząc rok do roku. Tak wynika z szybkiego szacunku GUS. W pierwszym kwartale tego roku wzrost wyniósł 4,7 proc. Polska wypada bardzo dobrze na tle naszych zachodnich sąsiadów. W drugim kwartale bieżącego roku niemiecka gospodarka skurczyła się o 0,1 proc. To oznacza, że kraj ten ociera się o recesję. Niemcy to jednak nasz główny partner handlowy.
Dr Marian Szołucha, ekonomista z Akademii Finansów i Biznesu Vistula, zwrócił uwagę na antenie TV Trwam uwagę, że przełoży się to także na wyniki w Polsce.
– Taki wynik dla Niemiec oznacza też konieczność spowolnienia w Polsce. Biorąc pod uwagę niemiecki patriotyzm gospodarczy na wielu płaszczyznach: biznesowej, konsumenckiej i państwowej, to oznacza, że Niemcy będą ratowali się kosztem kontaktów z kontrahentami i ich wyników finansowych – tłumaczył dr Marian Szołucha.
Co warto zauważyć, niemieckie media piszą o małym cudzie gospodarczym, który aktualnie przeżywa Polska i inne kraje Europy Środkowo-Wschodniej.
Według gazet wzrost na Wschodzie jest napędzany przez rosnące płace. Napędza to popyt wewnętrzny, co z kolei owocuje wzrostem inwestycji.
RIRM