Co z dalszym odmrażaniem gospodarki? Przedsiębiorcy w coraz trudniejszej sytuacji
W piątek premier Mateusz Morawiecki poinformuje, co dalej z odmrażaniem gospodarki i poszczególnych branż. Poszkodowani przedsiębiorcy są coraz bardziej zniecierpliwieni. Rząd podsumował dotychczasową pomoc i powoli przymierza się do wdrażania „nowego ładu” po pandemii.
Jarosław Konaszewski od lat szyje garnitury na miarę. W pandemii otrzymuje jednak bardzo mało zleceń, jest to 10 proc. tego, co wcześniej. Takie pieniądze nie wystarczają na pokrycie kosztów bieżącej działalności.
– Finansuję działalność swojej firmy z oszczędności, które firma wypracowała kilka lat wcześniej – mówi Jarosław Konaszewski, mistrz krawiectwa.
Jarosław Konaszewski jest w gronie przedsiębiorców, do których nie dotarła pomoc z tarczy branżowej. Nie jest to odosobniony przypadek. Coraz więcej firm, które ucierpiały przez pandemię, ma poważne kłopoty. Straty liczą hotelarze i restauratorzy. Padają coraz ostrzejsze żądania wobec rządu.
– Żądamy natychmiastowego otwarcia branży hotelarskiej i gastronomicznej, oczywiście z zachowaniem reżimu sanitarnego – zaznacza Łukasz Malczyk z [Unii Polskich Przedsiębiorców].
Na razie hotele pozostają zamknięte. Restauracje mogą podawać posiłki tylko na wynos. Media spekulują, że rząd zrobi kolejny krok w stronę odmrożenia gospodarki.
– W piątek przekażemy perspektywę na kolejne dwa tygodnie. Zostaną przedstawione szczegóły – wskazuje premier RP, Mateusz Morawiecki.
Premier @MorawieckiM w #Starachowice: Epidemia prędzej czy później odejdzie, a wtedy będzie trzeba jak najszybciej odbudować polską gospodarkę. Przedsiębiorcy, którzy przeznaczyli środki na wsparcie dla szpitali to przykład solidarności w tym trudnym czasie.
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) February 4, 2021
Planów rządu nie chciał ujawnić minister Michał Dworczyk, szef Kancelarii Premiera. Zapowiedział tylko, że o szczegółach osobiście będzie mówił premier.
– Trwają ostatnie prace w Ministerstwie Zdrowia, w zespole, który wypracowuje decyzje – podkreśla Michał Dworczyk.
Rząd podsumował w czwartek dotychczasowe działania pomocowe. Prezes Polskiego Funduszu Rozwoju, Paweł Borys, poinformował, że przez 11 miesięcy z [Polskiego Funduszu Rozwoju] do firm do tej pory trafiło ponad 70 mld złotych.
– W ramach drugiej tarczy w ostatnich dwóch tygodniach mikro, małe i średnie przedsiębiorstwa, działające w branżach dotkniętych restrykcjami, otrzymały już ponad 4,5 mld złotych – powiedział Paweł Borys.
🛡 #TarczaFinansowa @Grupa_PFR 2.0 to już 4,5 mld zł wsparcia dla 28,9 tys. firm ❗ pic.twitter.com/6Sv3xWwBmx
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) February 4, 2021
Według danych PFR-u, łącznie z pomocy skorzystało ponad 250 tys. firm, które zatrudniają blisko 3,5 mln pracowników. Z ust premiera Mateusza Morawieckiego pada coraz więcej szczegółów, jeśli chodzi o flagowy projekt po pandemii. Mowa o nowym polskim ładzie, który ma odbudować rynek.
– Od strony regulacyjnej, finansowej, inwestycyjnej, budżetowej – zauważa premier Mateusz Morawiecki.
🛡️ Do polskich firm trafiło już ponad 182 mld zł. Wsparciem objęto już ponad 6,7 mln miejsc pracy. Tylko w grudniu 2020 r. i styczniu 2021 przedsiębiorcom wypłacono blisko 22 mld zł.
📰 Czytaj więcej: https://t.co/JskVr1D3Fb pic.twitter.com/3wKComEPHP— Kancelaria Premiera (@PremierRP) February 4, 2021
Robert Winnicki, poseł Konfederacji, stawia pytanie, czy nowy ład to także nowe podatki. I podaje przykład podatku od reklam, który w ocenie polityka Ruchu Narodowego, media przerzucą na przedsiębiorców i konsumentów.
– Polscy producenci napojów, tzw. słodzonych również, będą musieli odprowadzać wyższe świadczenia, żeby w ogóle się zareklamować. Ci, którzy już są obciążeni podatkiem cukrowym – podkreśla Robert Winnicki.
Wiceminister funduszy i polityki regionalnej, Waldemar Buda, mówi, że celem nowego ładu będzie utrzymanie, a dalej zwiększenie poziomu inwestycji, w tym inwestycji publicznych. Posłużyć ma do tego nowe prawo zamówień publicznych.
– Kilkadziesiąt miliardów w bardzo krótkiej perspektywie będzie wystawione na rynek po to, żeby rzeczywiście przedsiębiorcy walczyli o zamówienia, wykonywali je, i w związku z tym potrzebowali wszystkich pracowników, których potrzebowali jeszcze w 2020 roku – zaznacza Waldemar Buda.
TV Trwam News