MAK współpracuje z Phenianem

Do grona państw współpracujących z Międzypaństwowym Komitetem Lotniczym (MAK) dołączyła Korea Północna. Memorandum w tej sprawie zostało podpisane w Moskwie. MAK reprezentował znany jako przewodniczący komisji badającej katastrofę smoleńską Aleksy Morozow. Instytucją partnerską jest Główna Administracja Lotnictwa Cywilnego Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej.

MAK jest regionalną organizacją nadzoru lotniczego w obszarze państw WNP oraz Gruzji. W tych państwach prowadzi rejestr statków powietrznych, certyfikuje lotniska, samoloty, załogi, zakłady remontowe i ośrodki szkolenia pilotów oraz oczywiście bada przyczyny incydentów i wypadków lotniczych. Oficjalnie przyczyną utworzenia wspólnej instytucji dla 12 państw jest fakt, że po rozpadzie ZSRS nie miały one wystarczających środków ani ekspertów, żeby zajmować się tym samodzielnie. Za współpracą Korei Północnej z MAK ma przemawiać fakt, że flota jedynego przewoźnika cywilnego w tym kraju, państwowej Air Coryo, liczy niecałe 40 maszyn i są to w całości samoloty produkcji sowieckiej lub rosyjskiej.
– To tylko zwyczajne porozumienie o współpracy w badaniu zdarzeń lotniczych. Mamy takie z ponad 60 krajami ze wszystkich kontynentów – mówi „Naszemu Dziennikowi” Aleksandr Fiłatow, pierwszy zastępca przewodniczącej MAK, odpowiedzialny za współpracę międzynarodową. Są wśród nich m.in. USA, Kanada, Australia, Francja i Niemcy. – To jest tak zwane porozumienie ramowe. W każdym takim dokumencie jest zapisane, że będziemy sobie udzielać pomocy podczas badania. Chodzi o przekazywanie informacji, współpracę we wszelkich aspektach badania. Niestety nie mamy takiego porozumienia z Polską – dodaje Fiłatow.
Zapewne po doświadczeniach przy badaniu katastrofy smoleńskiej nikt w Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych ani ministerstwie transportu nie wpadnie na pomysł zacieśnienia stosunków z MAK. Z drugiej strony jednak, gdyby ta instytucja była nam bliżej znana jeszcze przed 10 kwietnia 2010 roku, może udałoby się uniknąć części błędów popełnionych po katastrofie.
W rozmowie z „Naszym Dziennikiem” Fiłatow przeczytał nam obszerne fragmenty czterostronicowego memorandum z władzami lotniczymi Korei Północnej. Tekst nie jest wcale długi, bo połowa objętości to wersja w języku koreańskim. Większość to ogólnikowe sformułowania na temat troski o bezpieczeństwo lotów, konieczności zapobiegania wypadkom, wspólnego badania, wymiany doświadczeń itp. Ale dzięki temu, że w moskiewskiej siedzibie Komitetu jest cała szafa takich porozumień, jego kierownictwo może budować obraz swojej instytucji jako niezwykle renomowanej, profesjonalnej i posiadającej szerokie kontakty zagraniczne. Dobra opinia może się Tatianie Anodinie i jej otoczeniu bardzo przydać, bo ten klan wyraźnie traci wpływy. Premier Dmitrij Miedwiediew odbył godzinne spotkanie z kierownictwem instytucji zajmujących się organizacją transportu lotniczego w Rosji. Był szef Rosawiacji Aleksandr Nieradko, wiceminister transportu, i kilku dyrektorów. Mówiono o rozwoju lotnisk i zarządzaniu przestrzenią powietrzną. Premier interesował się bardzo szczegółowo pracą kontrolerów, modernizacją urządzeń, ich możliwościami. O MAK, który przecież certyfikuje całą tę aparaturę i zespoły ludzi ją obsługujących, ani słowa.
Nieradko to rywal Anodiny o wpływy w rosyjskim lotnictwie. Miał okazję zaprezentować się przed premierem, a środowisko skupione wokół MAK pozostało z boku. Łatwo się domyślić konsekwencji. Przywileje dla rodzinnego biznesu założycielki i przewodniczącej MAK, czyli linii Transaero, zaraz się skończą i firma będzie musiała podjąć uczciwą konkurencję z Aerofłotem, Rossiją i S7. Nie można też wykluczyć, że i znaczenie Międzypaństwowego Komitetu w sterowaniu niebem nad największym państwem świata mocno się zmniejszy.

drukuj

Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl