fot. pixabay.com

M. Kękuś: Nie mamy do czynienia ze spadkiem cen, tylko z wyhamowaniem ich wzrostu. To jest zasadnicza różnica

Przede wszystkim ustabilizowały się ceny surowców, mowa tutaj o cenach paliw (…). Umocniła się złotówka, szczególnie w relacji do dolara. Za dolara płacimy nieco ponad 4 złote. Dodatkowo mamy bardzo duże spadki cen gazu – mówił ekonomista Mariusz Kękuś, w programie „Polski punkt widzenia” na antenie TV Trwam.

Inflacja w czerwcu wyniosła 11,5 procent rok do roku – wynika z szybkiego szacunku Głównego Urzędu Statystycznego. Do tego wskaźnika odniósł się ekonomista Mariusz Kękuś, który zaznaczył, że jest to niewątpliwie lepszy wynik niż spodziewał się tego rynek, jednak należy pamiętać, że mamy do czynienia z tzw. dezinflacją.

– Nie mamy do czynienia ze spadkiem cen, tylko z wyhamowaniem ich wzrostu. To jest zasadnicza różnica. Do momentu, kiedy ceny się ustabilizują, jeszcze trochę nam brakuje. Przypomnę, że celem Narodowego Banku Polskiego jest 2,5 procent. Tempo spadku dynamiki inflacji cieszy i jest duże, więc ceny hamują dość szybko – podkreślił Mariusz Kękuś.

Dodał, że świat przyzwyczaił się do trwającego konfliktu na Ukrainie, który bardzo długo trwa. Ryzyko jest już kalkulowane, a stabilizują się ceny przede wszystkim surowców i powoli wracają do normy – wskazał ekonomista.

– Przede wszystkim ustabilizowały się ceny surowców, mowa tutaj o cenach paliw (…). Umocniła się złotówka, szczególnie w relacji do dolara. Za dolara płacimy nieco ponad 4 złote. Dodatkowo mamy bardzo duże spadki cen gazu. W szczycie gaz za MWh w ubiegłym roku kosztował 340 euro, w tym momencie te ceny w którymś z momentów spadły do 25 euro (…). Dodatkowo stabilizują się też ceny żywności. Pamiętamy, z jaką paniką mieliśmy do czynienia w zeszłym roku, kiedy Rosja zaatakowała Ukrainę – podkreślił gość Radia Maryja.

Ekonomista wskazał, że w jego ocenie główną przyczyną inflacji były przede wszystkim skokowe wzrosty cen energii, surowców, płodów rolnych.

– Najpierw mieliśmy COVID i przerwane łańcuchy dostaw, które negatywnie wpłynęły na gospodarkę, a później dobiła nas wojna na Ukrainie. Musimy pamiętać, że Polska jest państwem tzw. przyfrontowym i dodatkowo z punktu widzenia gospodarczego jesteśmy postrzegani jako państwo objęte większym ryzykiem niż inne kraje – wspomniał Mariusz Kękuś.

Jak wskazał ekonomista, Rada Polityki Pieniężnej powinna się przyjrzeć, dlaczego ceny hamują, jakie są perspektywy dalszego wyhamowania wzrostu cen, ewentualnie spadku w niektórych obszarach.

– To trzeba obserwować. Rada Polityki Pieniężnej dysponuje projekcjami, które są przygotowywane i ma pełny materiał do tego, aby w odpowiedni sposób reagować i w odpowiednim czasie – mówił ekonomista Mariusz Kękuś.

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl