Kto się boi próbek z katastrofy smoleńskiej?
Komuś zależy na tym, by przerwać badania na obecność trotylu w próbkach materiałów z katastrofy smoleńskiej – stwierdził Stanisław Zagrodzki, kuzyn śp. Ewy Bąkowskiej.
Z niewiadomych przyczyn amerykańskie firmy rezygnują z rozpoczętych badań na obecność trotylu w próbkach materiałów. Nie wiadomo też na jakim są one etapie, gdyż nie sporządzono pisemnego raportu – mówi Stanisław Zagrodzki, kuzyn śp. Ewy Bąkowskiej.
– Najprawdopodobniej firma zerwie kontrakt i przerwie badania. Opinia prawników w Stanach Zjednoczonych świadczy o dużym nacisku służb federalnych, aby tą sprawą się nie zajmować. Są osoby zainteresowane by tego typu badań nie kontynuować. Takie ośrodki nie są tylko w Polsce. Trzeba brać pod uwagę ich istnienie także za granicą. Mam informację, że badania nie będą raczej zakończone – powiedział Stanisław Zagrodzki.Przerwanie badań przez amerykańską firmę będzie tragiczne w skutkach. Do tej pory poddawane analizie próbki były systematycznie niszczone, dlatego nie ma możliwości przekazania ich innym badaczom – dodaje Stanisław Zagrodzki.
– Jest to smutna konkluzja, ponieważ materiał, który został pobrany ulega zniszczeniu. Nie ma możliwości odtworzenia tego materiału i przeprowadzenia gdzie indziej badań. Nie wiem czy kiedykolwiek te prace zostaną ukończone. Niestety istnieje także kwestia wykrycia materiałów wybuchowych. Jest mi przykro poinformować zainteresowanych o zaistniałej sytuacji. Nie ma możliwości wywarcia presji, aby ta umowa nie została zerwana. Grupa, która je wykonywała odmówiła dalszej współpracy. Trudno się spodziewać jakiegokolwiek raportu końcowego – akcentuje Stanisław Zagrodzki.
Wypowiedź Stanisława Zagrodzkiego
RIRM