KRS obawia się, że przejęcie tej instytucji przez nową władzę przebiegać będzie w podobny sposób jak przejęcie mediów publicznych

Krajowa Rada Sądownictwa obawia się siłowego przejęcia instytucji przez nową władzę. Sejm – podobnie jak w przypadku mediów publicznych – przyjął uchwałę w sprawie rzekomej niekonstytucyjności KRS.  

W środę nowa władza – powołując się na uchwałę Sejmu – przejmowała siłowo media publiczne [czytaj więcej].

Koalicja rządząca przyjęła podobną uchwałę w sprawie Krajowej Rady Sądownictwa. Sejm wzywa rzekomo niekonstytucyjnie wybranych członków KRS do zaprzestania działalności w Radzie. Po scenach w TVP, Rada obawia się o swoje bezpieczeństwo. Przewodnicząca KRS, Dagmara Pawełczyk-Woicka, wdrożyła nadzwyczajne rozwiązania.

– Jesteśmy zastraszani. To jest rzecz po prostu niebywała. W tej chwili podjęłam środki ochrony dodatkowej. Zostałam zmuszona do tego. Biuro będzie nieczynne do 5 stycznia – zaznaczyła Dagmara Pawełczyk-Woicka.

Krajowa Rada Sądownictwa będzie w tym czasie pracowała zdalnie. Przewodnicząca Dagmara Pawełczyk-Woicka  przypomniała, że groźby pod adresem Rady pojawiają się od dawna.

– Zlikwidujemy neo-KRS, utworzymy na gruncie konstytucji Krajową Radę Sądownictwa – zapowiadała w czasie kampanii wyborczej poseł Kamila Gasiuk-Pihowicz z Koalicji Obywatelskiej.

Nowa władza ustami ministra sprawiedliwości, Adama Bodnara, dzieli sędziów na lepszych i gorszych, uznawanych przez rząd premiera Donalda Tuska i nieuznawanych. Jedna grupa to absolwenci Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury, którzy kończąc aplikację, musieli wziąć udział w konkursach KRS.

– Zupełnie inna sytuacja jest tych osób, które doskonale wiedziały, że organ ten jest dotknięty wadami konstytucyjnymi, a pomimo tego decydowały się na udziały w konkursach – tłumaczył Adam Bodnar. 

Liberalno-lewicowa większość powołuje się w uchwale m.in. na traktaty Unii Europejskiej czy orzeczenia unijnych trybunałów. Jednak w październiku 2021 roku Trybunał Konstytucyjny orzekł, że ustawa zasadnicza stoi ponad prawem unijnym. Zwrócił na to uwagę poseł Sebastian Kaleta z Suwerennej Polski.

– Ta uchwała poddaje Polskę decyzjom innych państw, trybunałów, do których sędziów kierują politycy z tych państw. Czyli my mamy się słuchać jako Polska polityków innych państw? Nasz ustrój nie ma znaczenia – mówił Sebastian Kaleta.

Autorzy uchwały twierdzą też, że KRS po zmianach w 2017 roku jest niekonstytucyjna. Od 6 lat przedstawicieli środowisk sędziowskich do Rady wybierają nie oni sami, ale Sejm.

Konstytucja jednak tego nie zabrania – zwrócił uwagę prawnik Piotr Gaglik.

– To jest koniec w sprawie. Całe zamieszanie dotyczące KRS jest wyłącznie zamieszaniem o charakterze politycznym – podkreślił Piotr Gaglik.

Rządzący zapowiedzieli ustawę reformującą KRS. Uchwała to tylko wstęp – wskazał wiceminister sprawiedliwości, Arkadiusz Myrcha.

– Jesteśmy w stanie wypracować ustawę, która będzie wychodziła naprzeciw konstytucji i uwzględni prerogatywy prezydenta, ale także uwzględni obecną sytuację w KRS – przekonywał Arkadiusz Myrcha.

Prezydent Andrzej Duda odrzuca zarzuty o niekonstytucyjności KRS. Uchwałę Sejmu uważa za nieobowiązujący akt prawny, ale widzi przestrzeń do zmian w Radzie, jednak wyłącznie ustawą.

– Każda propozycja, która będzie mi przedstawiona, zostanie bardzo uważnie przeze mnie rozpatrzona i drzwi Pałacu Prezydenckiego zawsze są otwarte – zaznaczył prezydent Andrzej Duda na antenie Radia ZET.

Jedna z projektów zmian w KRS dla nowej większości przygotowały upolitycznione organizacje sędziowskie, w tym stowarzyszenie „Iustitia”.

TV Trwam News