fot. pixabay.com

Konsekwencje Europejskiej Strategii Bioróżnorodności 2030

Realizacja unijnej strategii leśnej doprowadzi do katastrofy – alarmują władze Lasów Państwowych, wskazując na nieodwracalne i daleko idące skutki dla całej polskiej gospodarki i ograniczenia funkcjonowania wielu jej gałęzi. 

Leśnicy już mówią chociażby o spadku sprzedaży drewna, a co za tym idzie utratą wielu miejsc pracy, także w sektorach powiązanych z przemysłem drzewnym. Sprawę skomentował Zbigniew Kuszlewicz, przewodniczący leśnej „Solidarności”.

– Strategia może przede wszystkim przyczynić się do ograniczenia wielu gałęzi naszej krajowej gospodarki opartych na drewnie. Ucierpią nie tylko Lasy Państwowe, ponieważ zmniejszenie obszarów poddawanych działalności gospodarczej i zwiększenie lasów ochronnych przełoży pewne koszty na wydatkowanie funduszy na ochronę tychże lasów. Bez nich nie będzie korzyści materialnej. Możemy się spodziewać wielkiego zamieszania, które może doprowadzić – a na pewno tak się stanie – do zachwiania kondycji finansowej – podkreślił Zbigniew Kuszlewicz.

Aberracją określają też pomysł pozostawienia wielkich obszarów leśnych w Europie nietkniętych ludzką ręką. Takie działania uniemożliwią chociażby skuteczną ochronę przeciwpożarową tych terenów.

– My mamy drzewostany prowadzone ludzką ręką i nie ma w Polsce lasów naturalnych. Spotykamy się z przekazem, że naturalne, wielowiekowe stare drzewostany mają być także objęte ochroną. Jeśli będziemy uznawać sztucznie wyprowadzone i dobrze prowadzone drzewostany, które mają bardzo dobre walory, bo nasza polska gospodarka leśna jeszcze do niedawna była chwalona na całym świecie, a nagle to wszystko będzie się przekręcać w drugą stronę, że trzeba coś zrobić i polepszyć, to mi na myśl przychodzi tylko jedno powiedzenie, iż lepsze często jest wrogiem dobrego – zaakcentował.

– Jeżeli nic nie będziemy robić w drzewostanie, który zostanie dotknięty jakąkolwiek klęską żywiołową, to pojawią się problemy. W 2018 roku mieliśmy potężny huragan, który spowodował zniszczenie tysięcy hektarów i gdybyśmy pozostawili taką powierzchnię, to mielibyśmy nie zielone płuca, tylko wystąpiłoby klęskowisko i nic poza tym. Tego niektórzy nie rozumieją i idą po linii, że zza biurka można zrobić wszystko – dodał.

Przewodniczący leśnej „Solidarności” wskazał, że założenia Europejskiej Strategii Bioróżnorodności 2030 zaszkodzą przedsiębiorcom z szeroko pojętej branży drzewnej, której grożą miliardowe straty.

– Setki tysięcy ludzi może stracić pracę, ponieważ nie będzie surowca drzewnego na naszym rynku, a jeżeli będzie sprowadzany z krajów ościennych, to będzie on w na tyle małej podaży, że niektóre zakłady będą musiały „stanąć”, a przynajmniej zmniejszyć produkcję. Zmniejszy się również nasze krajowe PKB, bo przychody z działalności przetwórstwa drzewnego obecnie są duże, lecz po wprowadzonych zmianach znacznie się zmniejszą  – poinformował Zbigniew Kuszlewicz.

Chodzi o założenia Europejskiej Strategii Bioróżnorodności 2030. Jednym z jej celów wpisanych do strategii jest objęcie ochroną bierną 10 proc. obszarów lądowych UE. Chociaż występuje tu wiele niejasności, to pewne jest, że ochroną objęte zostaną przede wszystkim tereny zalesione, a zwłaszcza lasy pierwotne.

Według wyliczeń mediów pod ścisłą ochroną mogłoby się znaleźć nawet 27 proc. powierzchni wszystkich lasów.

 

RIRM

drukuj