J. Żaryn: budować przyjaźń z Ukrainą na prawdzie historycznej

Senator prof. Jan Żaryn na antenie Radia Maryja w programie „Aktualności dnia” odniósł się do sejmowej uchwały o ludobójstwie na Wołyniu. Profesor podkreślił, że czuje wielką ulgę, ale i nadzieję na to, że uda się budować relacje z Ukrainą odparte na historycznej prawdzie.

Profesor Żaryn powiedział, że już wcześniej Senat podjął bardzo ważną uchwałę ws. Ukrainy.

Satysfakcję poczułem już wcześniej, będąc sprawozdawcą podobnej uchwały w Senacie, który na swoim poprzednim posiedzeniu podjął analogiczną w treści uchwałę, by przyjaźń polsko-ukraińska od tej pory była budowana na fundamentach prawdy o przeszłości. W związku z tym słowo „ludobójstwo” musiało wybrzmieć, by dać stronie ukraińskiej jasny komunikat, iż w polskiej pamięci i wrażliwości, której nie chcemy deptać, tkwi bardzo wyraźna rana wynikająca z tych tragicznych wydarzeń z czasów II wojny światowej – mówił senator Żaryn.

Historyk wyraził nadzieję, że ta uchwała będzie nową kartą do historii naszego państwa.

W ten sposób został przekazany jasny komunikat, że jesteśmy zdecydowanie zwolennikami ścisłej współpracy z państwem ukraińskim, że na pewno będziemy wspierać te wszystkie inicjatywy ukraińskie, które wiążą się z próbą wejścia Ukrainy w strukturę pamięci, wrażliwości i kultury europejskiej. Na pewno będziemy dla nich pomostem, który może być bardzo przydatny dla współczesnych Ukraińców, by znaleźć się w rodzinie narodów europejskich. To jednak nie może być bezwarunkowe. Proces, który można nazwać pojednaniem, musi się odbywać na warunkach prawdy historycznej i z użyciem tych sformułowań, które oddają prawdziwą ocenę czasem bardzo tragicznych wydarzeń – wskazał Żaryn.

Zdaniem profesora Żaryna współcześni Ukraińcy dopiero budują swoją tożsamość narodową.

Na terenie Ukrainy istnieje proces budowania współczesnej tożsamości narodowej, w której to z jednej strony bardzo ważna jest współczesność – Majdan, czy Pomarańczowa Rewolucja – a z drugiej strony jest wybiórczo potraktowana przeszłość. Ta państwowa wersja wydarzeń z przeszłości, według której banderowcy stali się budowniczymi tradycji i niepodległej Ukrainy, jest sztucznie narzucana znacznej części ludności ukraińskiej, która wcale nie jest przywiązana do jakichś antypolskich resentymentów – podkreślił Jan Żaryn.

Senator Prawa i Sprawiedliwości zaznaczył, że w dzisiejszych czasach obserwuje się bardzo dobre relacje polsko-ukraińskie, m.in. za sprawą aktywności kapłanów polskich, którzy odbudowują na terenie dzisiejszej Ukrainy przestrzeń zachodniej cywilizacji, która jest dla nich bardziej atrakcyjna, niż ta postsowiecka.

Należy zaznaczyć, że na Ukrainie są dwa dysonanse, które z jednej strony jawią się znakomitymi tradycjami i kulturą, a z drugiej przedstawia się banderowców, jako bohaterów narodowych – wskazał prof. Żaryn.

Moim zdaniem elita państwa ukraińskiego podjęła mylną decyzję. Nie oparła budowania tożsamości narodowej na bardziej delikatnych więzach, które są w narodzie ukraińskim, a które być może są mniej czytelne. Mieli oni możliwość przyjęcia obcych kultur, m.in. I RP, jako tego dziedzictwa i dorobku, który nie musiał być odrzucony, ale mógł być przyjęty, na rzecz – brutalnie mówiąc – dość prymitywnego wprowadzania narodu ukraińskiego w te wątki historii Ukrainy, które jawią się jako bardzo mocno antypolskie. Nawet, jeśli dziś nie są one słownie naznaczone antypolskością, to jeżeli ktoś będzie chciał nam udowadniać, że rzeź humańska i Kozaczyzna ma tylko i wyłącznie wymiar propolski, a także nacjonalizm pogański i ukraiński lat 30’ i zbrodnie na Wołyniu mają wymiar propolski, to nigdy w życiu się nie dogadamy, bo to jest absurd – dodał prof. Jan Żaryn.

 Całą rozmowę z „Aktualności dnia” można odsłuchać [tutaj

RIRM

drukuj