J. Hajdasz: Historia Felka z Oleśnicy powinna do nas krzyczeć głośniej niż śmierć 88-letniego papieża Franciszka, niż śmierć walczących na Ukrainie

Maleńkiemu, bezbronnemu dziecku wstrzyknięto w szpitalu prosto w serce – bez żadnego znieczulenia – truciznę. Kobieta pracująca w publicznym szpitalu i  udająca lekarkę uznała to za metodę najbardziej bezpieczną i „stosowaną w nowoczesnym świecie”. Śmierć Felka to już historia. Historia, która powinna do nas krzyczeć głośniej niż śmierć 88-letniego papieża Franciszka, niż śmierć walczących na Ukrainie. Jesteśmy odpowiedzialni za to, co dzieje się w naszym kraju – akcentowała dr Jolanta Hajdasz, dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, w felietonie z cyklu „Myśląc Ojczyzna” na antenie Radia Maryja.

W ostatnich dniach świat żyje [odejściem Pasterza Kościoła, którego pogrzeb odbył się w sobotę]. Dr Jolanta Hajdasz wskazała, że jest jeszcze inna śmierć, obok której jako Polacy nie możemy przejść obojętnie – zabicie Felka w dziewiątym miesiącu ciąży w oleśnickim szpitalu.

– To śmierć chłopczyka zabitego wstrzykniętym wprost do serca zastrzykiem ze śmiertelnym  roztworem chlorku potasu. Zastrzykiem, który został zrobiony mu, gdy znajdował się jeszcze w łonie mamy, a zastrzyk ten zrobiła lekarka, zastępca dyrektora ds. lecznictwa Zespołu Szpitali w Oleśnicy. Zabójstwo miało miejsce w ubiegłym roku, ale sprawa ujrzała światło dzienne teraz, tuż przed Wielkanocą, za sprawą reportażu opublikowanego w „Gazecie Wyborczej”. Maleńkiemu, bezbronnemu dziecku wstrzyknięto w szpitalu prosto w serce – bez żadnego znieczulenia – truciznę. Kobieta pracująca w publicznym szpitalu i  udająca lekarkę uznała to za metodę najbardziej bezpieczną i „stosowaną w nowoczesnym świecie”. Naturalny poród uśmierconego dziecka trwał sześć godzin. Celowo nie mówię nic o podejrzeniu nieuleczalnej choroby małego chłopczyka, który miał mieć wrodzoną łamliwość kości. Z tą chorobą da się żyć, znane są metody leczenia i są placówki, które zajmują się takimi chorymi. Ale przecież w Polsce póki co nawet choroba nie usprawiedliwia morderstwa – mówiła dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.

Mord w Oleśnicy to już historia. Historia – jak podkreśliła Jolanta Hajdaszktóra powinna do nas krzyczeć głośniej niż śmierć 88-letniego papieża Franciszka, niż śmierć walczących na Ukrainie i śmierć cierpiących z powodu głodu biednych ludzi na odległych kontynentach.

– Każda śmierć jest ważna, ale my jesteśmy odpowiedzialni przede wszystkim za to, co dzieje się u nas, w naszym kraju. A na naszych oczach, tuż obok nas, ujawniono okrutny sposób, w jaki dzisiaj w Polsce legalnie można zabić dziecko. W majestacie rzekomo restrykcyjnego dla kobiet prawa ograniczającego aborcję, przy milczeniu większości obywateli – powiedziała.

Dlaczego dowiadujemy się o tej zbrodni dopiero teraz, ponad pół roku od wydarzenia?

– Gdzie były do tej pory władze samorządowe nadzorujące pracę szpitala? Gdzie policja i prokuratura strojące na straży bezpieczeństwa każdego obywatela, a więc może także bezpieczeństwa 9-miesiecznego chłopca tuż przed jego przyjściem na świat? Rzekomo taka aborcja  jest  w Polsce zakazana. Po zmianie rządu i nowych wytycznych minister zdrowia domyślaliśmy się, że prawo antyaborcyjne stało się fikcją, ale nikt chyba nie przewidział, że może być aż tak drastycznie omijane. Z urzędu  prokuratura wszczęła jednak inne śledztwo – to  w sprawie europosła Grzegorza Brauna, ponieważ pojechał do Oleśnicy aresztować lekarkę, która dokonała zbrodni. Teraz prokuratura sprawdza, czy to on nie naruszył jakiegoś przepisu i komuś za bardzo nie zagroził. Rzecznik Praw Obywatelskich zajmuje się sprawą, bo ją opisały media, ale co robi? On z kolei  zwrócił się do minister zdrowia Izabeli Leszczyny oraz Prokuratury Rejonowej w Oleśnicy z prośbą o szczegółowe informacje. No i wszystko. Ani słowa reakcji – zaznaczyła felietonistka.

Dr Jolanta Hajdasz podkreśliła, że bezduszność i bezradność państwa polskiego w sprawie morderstwa Felka tuż przed jego przyjściem na świat jest porażająca.

– Na ten temat nie wypowiada się ani prezydent, ani rządzący politycy, ani politycy opozycyjni, którzy zadecydowali o obowiązującym obecnie kształcie aborcyjnych przepisów. Czy oni naprawdę nie widzą co się stało? Czy naprawdę tego chcieli, gdy ulegli presji proaborcyjnych organizacji i aborcyjnemu lobby? Czy naprawdę nie przeraża ich wizja mordowanego w szpitalu w świetle prawa 9-miesięcznego dziecka w łonie matki? – pytała.

Smuci i zawstydza milczenie polskich biskupów – kontynuowała dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.

– Przygotowując ten felieton szukałam w internecie ich głosu sprzeciwu w tej sprawie i znalazłam tylko jeden. Ale dlaczego milczy Konferencja Episkopatu Polski, dlaczego nasi ordynariusze i pasterze są w tej sprawie tak bierni? Przecież to postawa Piłata, który umył ręce po tym, gdy skazał na śmierć Niewinnego i który sam przed sobą zaprzeczał, że ma coś wspólnego z tą śmiercią, bo to prawa innych, nie jego i tej śmierci inni chcieli – on jedynie uszanował ich wolę. Ale w sprawie śmierci Felusia nie ma miejsca na kompromis, nie ma miejsca na tolerancję dla innej postawy, nie ma miejsca na milczącą akceptację. „Jeśli matce wolno zabić swoje dziecko, kto powstrzyma ciebie i mnie, byśmy się nawzajem nie pozabijali?”.  Słuchaczom Radia Maryja nie muszę mówić kto i kiedy powiedział te słowa i jak bardzo byłby dzisiaj załamany widząc, co się stało w jego Ojczyźnie. Honor polskich biskupów uratował metropolita krakowski, abp. Marek Jędraszewski, który w Wielki Piątek upomniał się głośno o życie małego Felusia. Powiedział wprost, że jego matka uległa namowom proaborcyjnej organizacji i nazwał tę śmierć krzyczącym do Nieba złamaniem obowiązującego prawa (…). Dziękujemy po raz kolejny, Arcybiskupie Marku – wskazała felietonistka.

W 2024 roku w szpitalu w Oleśnicy w zabito 159 dzieci. To o 159  śmierci za dużo. Śmierć zabitego zastrzykiem w łonie matki chłopczyka powinna być punktem zwrotnym, który zatrzyma wykonywanie tzw. aborcji w Polsce.

Cały felieton dr Jolanty Hajdasz można odsłuchać [tutaj].

radiomaryja.pl

 

drukuj
Tagi: , , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl