Europejscy politycy forsują niebezpieczny pakt azylowo-migracyjny
Unia Europejska finalizuje niebezpieczny pakt azylowo-migracyjny. Eksperci są zgodni, że eurokraci pójdą za ciosem i będą chcieli zmienić podstawowe traktaty jeszcze przed końcem obecnej kadencji europarlamentu.
Rada Unii Europejskiej debatuje w Luksemburgu nad wdrożeniem paktu azylowo-migracyjnego. Nowe przepisy przewidują system przymusowej solidarności – albo kraje przyjmą nielegalnych migrantów, albo będą musiały zapłacić około 20 tys. euro kary za każdą nieprzyjętą osobę.
– To jest końcówka negocjacji pomiędzy Parlamentem Europejskim a Radą Unii Europejskiej. Wszystko wskazuje na to, że pakt migracyjno-azylowy zostanie przyjęty – mówił prof. Tomasz Grosse, politolog.
Kraje Europy Zachodniej i Północnej są terroryzowane przez nielegalnych migrantów. Dzięki polityce otwartych granic w zamożnych krajach Europy rosną w siłę m.in. gangi przestępcze złożone z osób z Afryki i Bliskiego Wschodu. Z kolei Francuzi żyją w strachu przez nasilające się ataki islamskich nożowników czy alarmy o podłożonych bombach w muzeach, na lotniskach i dworcach.
Mechanizm przymusowej relokacji nie rozwiązuje problemów – zaznaczyła europoseł Elżbieta Rafalska.
– Apelujemy o rozsądek, żeby spojrzeć, jak narastają problemy społeczne w krajach, które przyjęły tysiące, setki tysięcy imigrantów, jakie one generują problemy i jak te problemy będą w przyszłości narastały – powiedziała Elżbieta Rafalska.
Dzięki wciąż otwartym granicom kwitnie przemyt ludzi. Szlaki z nielegalną migracją prowadzą m.in. przez Morze Śródziemne czy przez Bałkany i Środkowo-Wschodnią Europę. Od początku roku tylko na przejściu ze Słowacją polskie służby udaremniły prawie dwa tysiące prób nielegalnego przekroczenia granicy.
Pieniądze z unijnego budżetu powinny iść na obronę granic zewnętrznych UE – wskazał prof. Zbigniew Krysiak, prezes Instytutu Myśli Schumana.
– W taki sposób, jak to czyni Polska. Zaskakującym jest, że np. tak silna flota włoska, hiszpańska, francuska, nie jest w stanie po prostu stanąć na granicy Morza Śródziemnego i po prostu nie wpuszczać już przy brzegu – zaakcentował prof. Zbigniew Krysiak.
O ile rząd Zjednoczonej Prawicy twardo sprzeciwiał się wdrożeniu paktu, tak teraz nie wiadomo, jak postąpi przyszły rząd złożony z liberalno-lewicowej opozycji. Na ten moment z ust polityków PSL i Lewicy usłyszeliśmy jasne deklaracje.
– Stanowisko PSL jest jasne – pakt migracyjny nie może zostać w tym kształcie przyjęty – oznajmił Dariusz Klimczak, poseł PSL.
– I Lewica, i inne partie opozycyjne jeszcze przed wyborami podtrzymywały, że są przeciwko przymusowej relokacji. To stanowisko się nie zmieniło – dodał Krzysztof Gawkowski, współprzewodniczący Lewicy.
Choć nie znamy jeszcze kształtu przyszłego rządu, bo wciąż trwają negocjacje, to na premiera wysuwany jest jeden człowiek – Donald Tusk.
Europoseł Bogdan Rzońca wskazał, iż spodziewa się uległości nowego rządu wobec Brukseli.
– Będzie bardzo miękko negocjował tę kwestię. Będzie chciał się przypodobać lewicy europejskiej – stwierdził Bogdan Rzońca, europoseł PiS.
Z kolei w środę odbędzie się posiedzenie komisji konstytucyjnej Parlamentu Europejskiego. Komisja ma zatwierdzić rozpoczęcie procedury zmiany fundamentalnych traktatów Unii.
Eurokraci chcą zdążyć przed przyszłorocznymi wyborami do europarlamentu – zaalarmował wiceminister klimatu i środowiska, Edward Siarka.
– Lewica europejska ściśle dąży do tego, aby podporządkować sobie takie kraje jak Polska – oznajmił wiceminister Edward Siarka.
Eurokraci z szefową KE, Ursulą von der Leyen, na czele dążą do likwidacji weta w obszarach, które do tej pory znajdowały się w kompetencjach państw członkowskich. Chodzi m.in. o politykę bezpieczeństwa, politykę zagraniczną i politykę obrony.
Nowe przepisy pozbawią suwerenności większości państw unijnych – zauważył prof. Tomasz Grosse.
– Sytuacja geopolityczna wymaga tego, żeby raczej polski rząd –czasami wbrew UE – mógł odpowiadać na wyzwania bezpieczeństwa, bo jak widzimy, UE zwiększa zagrożenie bezpieczeństwa dla Polek i Polaków – podsumował prof. Tomasz Grosse.
Niebezpieczną propozycją idącą ze zmianami traktatów jest zapis o zmniejszeniu liczby komisarzy z 27 do 15. To oznaczałoby, że prawie połowa krajów Wspólnoty zostałaby pozbawiona swojego przedstawiciela w Komisji Europejskiej.
TV Trwam News