Eskalują protesty na Białorusi
Białorusini nadal protestują. Chcą powtórzenia wyborów prezydenckich pod międzynarodowym nadzorem. W tym celu liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska powołała Radę Koordynacyjną.
To już drugi tydzień protestów na Białorusi. Na ulice wychodzą nie tylko zwykli mieszkańcy, ale także pracownicy państwowych zakładów i część dziennikarzy rządowych mediów.
– Będziemy tu do końca, nie ma drogi powrotnej – mówił protestujący.
Pokojowe protesty są jednak brutalnie tłumione – powiedziała prezes Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys.
– Jest kilka ofiar śmiertelnych, tysiące osób zatrzymanych, jeszcze setki, których nie można odnaleźć – oznajmiła Andżelika Borys.
Białorusini domagają się ponownych wyborów prezydenckich.
– Wybory 9 sierpnia nie były ani uczciwe, ani przejrzyste. Wyniki zostały sfałszowane – oświadczyła kandydatka na prezydenta Białorusi Swiatłana Cichanouska.
Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka oskarżył opozycję o zamach stanu.
– Opozycja żąda przekazania im władzy. Oni chcą przejąć władzę – stwierdził prezydent Białorusi.
Alaksandr Łukaszenka zaostrza kurs nie tylko wobec obywateli, ale także wobec sąsiadujących państw.
– Wysłaliśmy uzbrojone jednostki na nasze zachodnie granice i sprowadziliśmy je do gotowości bojowej – mówił Alaksandr Łukaszenka.
Zaostrzono także kontrole graniczne. Do kraju nie wpuszczono m.in. 17 zagranicznych dziennikarzy, którzy podawali się za turystów. Swiatłana Cichanouska powołała Radę Koordynacyjną.
– Rada Koordynacyjna poprowadzi proces pokojowego przekazania władzy na drodze dialogu – zaakcentowała Swiatłana Cichanouska.
Swiatłana Cichanouska zaapelowała do Unii Europejskiej, by poparła białoruską opozycję.
– Wzywam państwa do nieuznawania tych sfałszowanych wyborów. Pan Łukaszenka stracił wszelką legitymację w oczach naszego narodu i świata – podsumowała kandydatka na prezydenta Białorusi.
Opozycja chce, by nowe wybory prezydenckie zostały przeprowadzone pod międzynarodowym nadzorem.
TV Trwam News