E. Kowalewska dla „Naszego Dziennika”: W ostatnim czasie widzimy zmasowany atak środowisk aborcyjnych, których głównym celem jest zabicie jak najwięcej nienarodzonych dzieci

Wojna na Ukrainie i kryzys humanitarny stały się okazją, którą wykorzystują środowiska lewicowe. Dążą oni do zmiany prawa i zwiększenia dostępu do tzw. aborcji. Środowiska obrońców życia obawiają się, że polski rząd ulegnie naciskom środowisk aborcyjnych – pisze Urszula Wróbel na łamach „Naszego Dziennika”. 

Organizacje międzynarodowe, w tym Amnesty International, domagają się zwiększenia dostępu do aborcji w całym regionie Europy Środkowej i Wschodniej. Zbrodnicze żądania kierowane są za pośrednictwem Unii Europejskiej. W specjalnym apelu organizacje te wzywają struktury unijne do podjęcia szybkich i skutecznych kroków w celu ułatwienia dostępu do wczesnej aborcji farmakologicznej (nazywanej medyczną) poprzez wspieranie świadczenia usług transgranicznych i telemedycznych. Innymi słowy, chodzi o wymuszenie na rządach Węgier, Polski, Rumunii i Słowacji zmian prawnych, tak aby aborcja była w tych krajach dozwolona i mogła stać się powszechną praktyką.

– W ostatnim czasie widzimy zmasowany atak środowisk aborcyjnych, których głównym celem jest zabicie jak najwięcej nienarodzonych dzieci. Tym razem ich ofiarami mają być ukraińskie dzieci, a poniekąd ukraińskie kobiety. To szokujące, choć sam fakt wykorzystywania UE do prób wymuszenia zmiany prawa w zakresie aborcji nie jest niczym nowym. Jednak argumentowanie tego rzekomą pomocą Ukrainie brzmi dziś wyjątkowo fałszywie i jest wyrazem absolutnego bestialstwa – oceniła Ewa Kowalewska, prezes Human Life International – Polska.

Środowiska obrońców życia obawiają się, że polski rząd ulegnie naciskom środowisk aborcyjnych. Świadczyć o tym mają doniesienia Fundacji Życie i Rodzina, organizacji pro-life, która na polecenie Ministerstwa Zdrowia musi się tłumaczyć, dlaczego w swoich przekazach kierowanych do ukraińskich uchodźców nie informuje o możliwościach przeprowadzenia aborcji w Polsce w przypadku zagrożenia życia kobiety lub gwałtu.

– To jest skandaliczne, aby domagać się od organizacji pro-life, żeby informowały o aborcji. My nigdy nie przyłożymy do tego ręki. Jednocześnie środowiska lewicowe zupełnie bezkarnie wzywają do aborcji. Nikt nie pociąga ich do odpowiedzialności za te bezprawne działania – podkreślił Krzysztof Kasprzak, członek Zarządu Fundacji.

Kuriozalny apel, który jest de facto wymuszaniem zmian prawnych pod pretekstem pomocy Ukrainie, oprócz Amnesty International podpisały także Międzynarodowa Federacja Planowanego Rodzicielstwa i wiele innych organizacji proaborcyjnych. Wzywają one do działania, czyli do jak najszybszego zalegalizowania aborcji w krajach, w których przebywają ukraińskie kobiety. Ubolewają one, że najwięcej Ukrainek trafiło właśnie m.in. do Polski, gdzie życie nienarodzonych dzieci jest prawnie chronione.

Mało tego, aborcyjne lobby wezwało także Komisję Europejską do zwiększenia środków przeznaczanych na działania promujące zabijanie nienarodzonych oraz do zablokowania finansowania dla organizacji pomagających ukraińskim uchodźcom, jeśli te sprzeciwiają się swobodnemu dostępowi do aborcji.

Językowe manipulacje

Na szczególną uwagę zasługuje tu język, jakiego używa się do nazwania obrońców życia. W skandalicznym dokumencie są oni nazwani „organizacjami i podmiotami działającymi na rzecz przeciwdziałania prawu seksualnemu i reprodukcyjnemu oraz organizacjami i podmiotami walczącymi z prawami równościowymi”.

– Środowiska aborcyjne – zamiast opieki, wsparcia – oferują śmierć, a jednocześnie wmawiają, że to one pomagają. To kompletny absurd, wywracają do góry nogami ideę pomocy drugiemu człowiekowi – zaznaczyła Ewa Kowalewska.

O bezwzględności propagandy środowisk aborcyjnych mówi też Magdalena Korzekwa-Kaliszuk, prezes Fundacji Grupa Proelio.

– Apel aborcyjnych organizacji pokazuje, że nie mają one żadnych moralnych i etycznych oporów, żeby promować i umożliwiać zabijanie dzieci przed urodzeniem. Wykorzystywanie brutalnego ataku Rosji na Ukrainę, w którym giną tysiące ludzi, do promowania zabijania dzieci przed urodzeniem jest nie tylko niestosowne, ale i okrutne. Oznacza, że ludzie, którzy uciekają, aby ratować życie, są zachęcani przez te organizacje do pozbawiania życia najbardziej bezbronnych dzieci – oceniła Magdalena Korzekwa-Kaliszuk.

Podkreśla także, że powoływanie się przez te organizacje na tzw. zdrowie reprodukcyjne jest przejawem językowych manipulacji.

– Nie możemy im ulegać, bo one złudnie sugerują, jakoby aborcja miała być sposobem opieki i troski o zdrowie. To kłamstwo i celowe wprowadzanie w błąd społeczeństwa – ostrzegała prezes Fundacji Grupa Proelio.

Zabijanie to przestępstwo

Z kolei ks. prof. Krzysztof Bielawny, specjalista z dziedziny demografii, w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” przypomniał, że stosowanie odpowiedniego słownictwa przez środowiska aborcyjne, które nazywa antyludzkimi, jest elementem wyrachowanej strategii.

– Dziś mówi się o zdrowiu reprodukcyjnym. Kiedyś promowało się tzw. świadome rodzicielstwo. To wszystko ma stanowić przykrywkę dla działań przestępczych. Musimy to powiedzieć jasno: organizacje promujące aborcję, czyli zabijanie dzieci, mają charakter przestępczy – stwierdził ks. prof. Krzysztof Bielawny.

Jak podkreślił, apele o ułatwianie zabijania w ogóle nie powinny mieć miejsca.

– Jak można publicznie nawoływać do zabijania i domagać się, aby inni zabijali? Jak można domagać się finansowania zabijania nienarodzonych dzieci i apelować o odebranie środków finansowych tym, którzy się temu sprzeciwiają? – dziwił się ks. prof. Krzysztof Bielawny.

Kapłan nie ma wątpliwości, że lewica próbuje osiągnąć cele zgodne z założeniami cywilizacji śmierci.

– Polacy już dawno opowiedzieli się po stronie życia, o co prosił przez lata Jan Paweł II. Dlatego nie mamy się czego wstydzić, a tego bardzo by chcieli przedstawiciele cywilizacji śmierci. Nie możemy się poddawać, nie możemy im ulegać. Każdy człowiek wymaga szacunku, bez względu na to, co próbują nam wmówić aborcjoniści. To oni nie szanują życia i ludzi – nawoływał ks. prof. Krzysztof Bielawny.

Na temat strategii międzynarodowego aborcyjnego lobby mówi też Piotr Guzdek, familiolog z Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka. Aborcjoniści chcą, aby zabicie dziecka stało się powszechnie dostępną usługą medyczną.

– Ideologiczne manifesty instytucji wysuwane w związku z konfliktem wojennym na Ukrainie ukazują aborcję jako usługę wprost o komercyjnym charakterze, etycznie zneutralizowaną i niedeterminującą żadnych, nawet potencjalnie zakładanych następstw psychologicznych na podstawie indywidualnych zasobów i jednostkowej sytuacji kobiety – zauważył kapłan.

Jednocześnie zbija wszystkie argumenty, do których odwołują się zwolennicy zabijania nienarodzonych dzieci.

– Nie sposób uznać decyzji o aborcji za gruntownie przemyślaną, jeżeli kobieta podejmuje ją w warunkach całkowitej utraty zabezpieczenia materialnego i wsparcia najbliższej rodziny pozostającej na froncie, w dodatku pod przemożnym wpływem propagandy środowisk proaborcyjnych. W takich warunkach założenie o braku długofalowych skutków psychologicznych aborcji jest iluzją – wskazał.

Ostrzega też, że lewicowe organizacje dążą do pomnożenia traumy wojny i utraty najbliższych członków rodziny.

Szykanowanie obrońców życia

Także Fundacja Życie i Rodzina wskazuje na tragiczne konsekwencje psychologiczne działań aborcjonistów. Organizacja przypomina także, że pomocnictwo w aborcji jest niezgodne z polskim prawem. Tymczasem, jak przekazuje Krzysztof Kasprzak, na wniosek Ministerstwa Zdrowia musi wyjaśnić, dlaczego w ulotkach przekazywanych kobietom nie informuje o możliwościach przeprowadzenia aborcji w przypadku gwałtu kobiety i zagrożenia jej życia.

– To zaczyna przypominać sytuacje z Zachodu, kiedy np. szpitale katolickie czy inne organizacje pro-life były zmuszone do świadczenia usług niezgodnych z ich światopoglądem – wskazał przedstawiciel Fundacji.

Nie ukrywa zdziwienia wobec żądania wysuniętego przez resort zdrowia.

– Widzimy, że dziś środowiska lewicowe absolutnie bezkarnie wzywają do aborcji. Te kampanie nie interesują Ministerstwa Zdrowia. Tylko wobec nas formułuje się jakieś absurdalne zarzuty. Dlaczego zamiast interweniować w sytuacjach, kiedy środowiska lewicowe podważają polskie prawo pod dyktando Unii Europejskiej, to resort zdrowia zajmuje się organizacjami pro-life? – pytał Krzysztof Kasprzak.

Urszula Wróbel/„Nasz Dziennik”

drukuj
Tagi: , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl