Dr hab. K. Pilarz w TV Trwam: Pomoc duchowa i pomoc psychologiczna mają wszelkie cechy, by pięknie się uzupełniać

Pomoc duchowa i pomoc psychologiczna mają wszelkie cechy ku temu, by pięknie się uzupełniać, żeby psycholog patrzył typowo pod względem poznawczym, także biologicznym, jeżeli chodzi o problemy dotyczące człowieka, natomiast jeżeli chodzi o pomoc duchową, skupiamy się bardziej na pomocy dotyczącej wartości transcendentnej czy transcedentalnych – powiedział dr hab. Krzysztof Pilarz, psycholog, terapeuta, w programie „Rozmowy niedokończone” na antenie TV Trwam.

Jak zaznaczył ekspert, na człowieka warto spojrzeć w ujęciu holistycznym.

Gdy mamy jakiś problem, to nie jest to tylko problem psychologiczny, ale dotyka on nas pod względem biologicznym, społecznym, psychologicznym, ale także pod względem duchowym (…). Kiedyś niczym niezwykłym było korzystać z pomocy duchowej, natomiast teraz coraz częściej mamy ludzi, którzy generalnie nie identyfikują się ze światopoglądem chrześcijańskim, a mimo wszystko też przeżywają trudności egzystencjalne, też przeżywają problemy. Zaryzykowałabym tezę, że w momencie kiedy odchodzimy od światopoglądu chrześcijańskiego, od chrześcijańskiej moralności czy etyki, to jednak konsekwencje w naszym życiu są bardzo poważne. Możemy się nie zgadzać z prawdą, nawet prawdą fizyczną, ale to nie znaczy, że jej nie podlegamy. Podobnie kiedy mamy jakieś problemy np. natury związkowej, dotyczące sensu życia, braku nadziei, to nie ma się co dziwić, że próbujemy korzystać z pomocy człowieka, który będzie zgodny z naszym światopoglądem – wyjaśnił dr. hab. Krzysztof Pilarz.

Dodał, że problemem jest światopogląd współczesnego człowieka, który bardzo często jest nieokreślony.

Już od kilkudziesięciu lat pomoc psychologiczna pełni czasem funkcję zastępczą zamiast pomocy duchowej. Mówimy tu przede wszystkim o nieprofesjonalnym podejściu, bo de facto pomoc duchowa i pomoc psychologiczna mają wszelkie cechy ku temu, by pięknie się uzupełniać, żeby psycholog patrzył typowo pod względem poznawczym, także biologicznym, jeżeli chodzi o problemy dotyczące człowieka, natomiast jeżeli chodzi o pomoc duchową, skupiamy się bardziej na pomocy dotyczącej wartości transcendentnej czy transcedentalnych – zaznaczył terapeuta.

Podkreślił, że system wartości jest często „kością niezgody” pomiędzy systemem psychologicznym a kwestią pomocy duchowej.

W kontekście pomocy duchowej mamy ściśle określoną antropologię, aksjologię. W przypadku psychologii czy bardziej precyzyjnie psychoterapii (…) ze zdziwieniem można stwierdzić, że ludzie, którzy będą chcieli korzystać z pomocy psychologa, czasami traktują go jak nowoczesnego kapłana. Psychoterapeuta jest takim świeckim kapłanem na miarę XXI wieku. W momencie kiedy dokonujemy rozróżnienia, a to rozróżnienie było bardzo wyraźne na przełomie lat 80., 90., gdzie stawiano niejako „okoniem” psychologię i pomoc duchową, to na dobrą sprawę cierpieli zarówno psychologowie, jak i kierownicy duchowi czy spowiednicy – wyjaśnił gość TV Trwam.

Zauważył jednak pewne niebezpieczeństwo związane z pomieszaniem pojęć metodycznych, kiedy spowiednik stara się być psychologiem albo kiedy psycholog stara się być specjalistą od spraw duchowych.

W jednym i drugim przypadku może dojść do nadużyć ze względu na to, że jedna i druga strona nie pewnych kompetencji – zaznaczył dr. hab. Krzysztof Pilarz.

W psychoterapii właściwie zakładamy, że to człowiek może sobie pomóc poprzez wewnętrzną pracę, poradzić ze swoimi trudnościami, a w przypadku sakramentu pokuty i pojednania mamy do czynienia z niezasłużoną łaską. W duchowej koncepcji człowiek nie jest w stanie samodzielnie poradzić sobie z grzechem, czyli nie ma koncepcji samozbawienia, a w psychoterapii już to się gdzieś pojawia, nawet w niektórych nurtach, które swoją drogą mają ciekawe techniki. Na przykład terapia skoncentrowana na rozwiązaniu zakłada, że to człowiek jest ekspertem od swojego życia, że to on wie, czego tak na dobrą sprawę potrzebuje, czyli tworzy się pewnego rodzaju selfistyczny punkt odniesienia, że to ja jestem w centrum i moje samopoczucie jest kluczem (…), natomiast w przypadku podejścia chrześcijańskiego zakładamy, że jeżeli ja sam ze sobą będę się czuł dobrze, to wcale nie znaczy, że ze mną jest wszystko w porządku. Jeżeli jestem przyzwyczajony do swojego grzechu, jeżeli godzę się na ten grzech, jeżeli ten grzech sprawia mi przyjemność, to subiektywnie mogę być szczęśliwy, natomiast pod względem obiektywnym de facto popełniam pewne zło wobec siebie i wobec innych – dodał.

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl