Dr G. Piątkowski: Jeśli będziemy ciągle kreowali pusty pieniądz, to będziemy mieli kolejną presję inflacyjną
Jeśli będziemy ciągle kreowali pusty pieniądz, to będziemy mieli kolejną presję inflacyjną. Oczywiście każde wydarzenie politycy są w stanie wyjaśnić, że to jest nagła, gwałtowna potrzeba – i zwykle tak jest. Jeśli nie utworzymy solidnego fundamentu, bazy finansowej, polityki monetarnej, to w pewnym momencie przyjdzie kryzys. Według mnie zaczynamy się poruszać w sferze dużego ryzyka – ocenił w piątkowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja dr Grzegorz Piątkowski, ekonomista.
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego wzrost Produktu Krajowego Brutto w 2022 r. wyniósł 5,3 proc. wobec szacowanego wzrostu 5,1 procent.
– Produkt Krajowy Brutto rzeczywiście wzrasta. Jest to bardzo istotne, bo świadczy, że nastąpiło pewne odbicie po trudniejszych czasach covidowych i czasach kryzysu – powiedział dr Grzegorz Piątkowski.
Ekonomista zwrócił uwagę, że należy patrzeć też na Produkt Narodowy Brutto.
– To znaczy na produkt wytworzony nie w granicach Polski (…), ale wliczając w to dochód zagraniczny przedsiębiorstw polskich – wyjaśnił ekspert.
– Mam nadzieję, że on też rośnie – dodał.
Poziom inflacji po raz pierwszy od lutego 2022 r. jest jednocyfrowy. We wrześniu wyniósł 8,2 procent.
– Jeśli chodzi o inflację, nastąpił znaczący postęp. Przedmiotem debaty politycznej niestety jest to, jakie są tego przyczyny. Poszczególne ugrupowania polityczne co chwila proponują jakieś inne wytłumaczenie spadającej inflacji. Przede wszystkim na całym świecie inflacja spada. To jest ogólnoświatowy trend i my się w niego wpisujemy – zwrócił uwagę gość „Aktualności dnia”.
Inflację na całym świecie napędzały wysokie ceny żywności. Produkty spożywcze w dalszym ciągu są drogie, co stanowi i jeszcze przez jakiś czas stanowić będzie problem dla najuboższych.
– Jakiekolwiek zawirowanie na świecie, np. jak wojna rosyjsko-ukraińska, powoduje problemy, natomiast te problemy są spowodowane też przez np. wysuszanie się pewnych regionów. Jest widoczny trend w Europie, że południe wysusza się i plony prawdopodobnie będą niższe. O ile myślę, że Europa sobie z tym poradzi (…), to np. kraje afrykańskie czy kraje Ameryki Południowej będą miały duży problem. To oczywiście rzutuje dalej chociażby na kwestię migracji, bo głód w Afryce Północnej będzie powodował presję migracyjną, żeby emigrować, a jedynym możliwym kierunkiem dla Afryki Północnej jest Europa – mówił dr Grzegorz Piątkowski.
Ekonomista wskazał też, że obecnie na rynkach światowych widoczny jest „radykalny trend do kreacji pieniądza” (często pustego) i do zadłużania się. Dodał, że nie jest to wynik decyzji ekonomicznych, ale politycznych.
– W kraju jest możliwość zadłużania się na poziomie państwowym, ale to też ma swój limit. Obawiam się, że zaczynamy dochodzić do tego limitu. Jeśli będziemy ciągle kreowali pusty pieniądz, to będziemy mieli kolejną presję inflacyjną, a – jak wiemy – inflacja najmocniej odbija się na najuboższych, ale też na klasie średniej, bo jeśli ktoś ma pieniądze w banku, to te pieniądze są, kolokwialnie mówiąc, zjadane przez inflację. To dotyczy właśnie klasy średniej, która zwykle jakieś oszczędności posiada (…). Także to jest największy problem. Oczywiście każde wydarzenie politycy są w stanie wyjaśnić, że to jest nagła, gwałtowna potrzeba – i zwykle tak jest, tzn. zwykle duże fundusze są uruchamiane w wyniku jakiejś nagłej potrzeby. Tylko jeśli nie utworzymy solidnego fundamentu, bazy finansowej, polityki monetarnej, to w pewnym momencie przyjdzie kryzys i to będzie niestety rewolucyjne, pewnie z tygodnia na tydzień, podobnie jak wielki kryzys w latach dwudziestych. On się wydarzył dosłownie z dnia na dzień. Możemy się obudzić pewnego dnia, kiedy wpuszczanie na rynek kolejnych miliardów euro czy dolarów właściwie nic nie zmieni. Według mnie zaczynamy się poruszać w sferze dużego ryzyka – tłumaczył ekonomista.
Całość rozmowy z dr. Grzegorzem Piątkowskim jest dostępna [tutaj].
radiomaryja.pl
